Nie tylko Fallout. TOP 10 gier w klimatach postapokaliptycznych
Kiedy myślimy o terminie "postapokalipsa" większość od razu myśli o serii Fallout. W szczególności o genialnych dwóch pierwszych odsłonach tej erpegowej marki. Dzisiaj jednak skupimy się na innych tytułach, które rozgrywają się w takim zrujnowanym entourage'u. Zapraszam do rankingu 10 najlepszych postapokaliptycznych przygód.
Od razu przyznam się, że gdybym w rankingu mógł ująć Fallouty, na pewno umieściłbym drugiego Fallouta na pierwszym miejscu. Na podium stanąłby pewnie też błyskotliwy Fallout: New Vegas - jedna z najważniejszych gier poprzedniej generacji. Tym razem zapominamy jednak o erpegowym arcydziele Black Isle Studios i rewelacyjnej grze Obsidian, dając szansę innym produkcjom "post-apo". Jest przecież w czym wybierać!
10. Frostpunk
We Frostpunku postapokaliptyczny świat ścisnął tak potworny mróz, że zawaliła się prawie cała cywilizacja na planecie. Zadaniem gracza jest walka z przenikliwym zimnem i prowadzenie małej kolonii ludzi próbujących przetrwać w ekstremalnych warunkach. Wyszło z tego niezłe połączenie strategii i gry ekonomicznej. Nie bez wpadek koncepcyjnych i być może trochę zbyt szybko popadające w schematy, ale mimo wszystko wciągające i ciekawe.
Przypominam przy okazji, że do Frostpunka wydano już ostatnie DLC, pt. "On the Edge". Rozszerzenie wprowadziło nowe, ciekawe mechanizmy gameplayowe.
9. Wasteland 3
Wasteland 3, które oferuje ciekawe ujęcie tematu postapokaliptycznego (zamiast spalonych słońcem terenów eksplorujemy tundrę), ma niestety w momencie gdy piszę ten tekst (wrzesień 2020 r.) spore problemy z warstwą techniczną na konsolach. Mam nadzieję, że deweloperzy szybko opublikują konkretne łatki, które wyeliminują zawieszanie się gry na PS4 i XOne. W przypadku pecetowej wersji mamy jednak do czynienia z hitem i zdecydowanie lepszą pozycją od Wasteland 2. Dlatego produkcja zasłużyła sobie na obecność w rankingu. Dla fanów gier taktycznych i RPG-ów to jeden z najciekawszych tytułów wydanych w 2020 roku.
8. The Long Dark
Wyciszona, wręcz relaksująca gra survivalowa z kamerą FPP, osadzona w postapokaliptycznym świecie, rozgrywająca się w warunkach ściętej lodem tundry. The Long Dark to jedna z najlepszych gier tego typu. Być może grafika nie zachwyca, ale mechanizmy gameplayowe przemyślano tu rewelacyjnie a walka o przetrwanie smakuje jak w rzadko której produkcji. Polecam fanom survivalu!
7. Days Gone
Motocykl, otwarty świat i całe hordy zombiaków do eksterminacji. Czego chcieć więcej w postapokaliptycznym sandboksie, wypełnionym akcją? Days Gone to świetny, trochę niedoceniany tytuł, którego deweloperzy zrobili wiele po premierze poprzez darmowe aktualizację, by poprawić ogólną jakość produkcji (brawa dla ekipy Bend za taką postawę). Gra nie marnuje przy tym czasu na zamulające cutscenki, stawiając nacisk na czysty gameplay, co dla wielu jest ważną zaletą. Nie przegapcie tej niedocenianej, motocyklowej apokalipsy na PS4.
6. Death Stranding
Hideo Kojima trochę się zagalopował w kreatywnej wizji Death Stranding (kilka wątków można by wyciąć lub skrócić, z korzyścią dla całego projektu), ale generalnie można powiedzieć, że ta "kurierska wyprawa" się udała. Nawet jeśli gameplay wydaje się momentami rozwleczony do granic możliwości. Z pewnością jest to najbardziej oryginalne i unikalne ujęcie tematu postapokalipsy, jakie widzieliśmy w medium gier w ostatniej dekadzie.
5. NieR: Automata
Większość osób nie myśli o NieR: Automata jak o grze "postapokaliptycznej". Uważam, że to błąd! Gra jak najbardziej wpisuje się w kanony "postapo" - szczególnie, że walka odbywa się tu często w ruinach wielkich metropolii. Gwoździem programu w tej niesamowicie stylowej i dynamicznej grze jest walka. Cudownie zaprojektowana, działająca w 60 fps, hybryda hack and slasha ze strzelanką bullet hell robi ogromne wrażenie. Podobnie jak dziwaczna, ekscentryczna fabuła. Tak jak w przypadku Death Stranding, NieR nie jest tytułem dla wszystkich graczy. Wiele osób pokocha jednak przygodę 2B całym sercem.
4. Metro Exodus
Metro 2033 miało niesamowicie mroczną atmosferę, a Last Light lepiej przemyślany gameplay, ale uważam, że Metro Exodus należy się palma pierwszeństwa w znanej, postapokaliptycznej serii. Exodus zachwyca nie tylko przemyślaną rozgrywką i zdecydowanie bardziej otwartą strukturą świata, niż dawniej, ale też cudownym soundtrackiem i fajną fabułą, z niesamowitym, zapadającym na zawsze w pamięci zakończeniem. A że gra odeszła w dosyć wyraźny sposób od książek Dmitrija Głuchowskiego? Cóż, seria się rozwija i uzyskuje własną tożsamość. Fanom opowiadań tego pisarza jest to oczywiście nie w smak, co łatwo zrozumieć.
3. The Last od Us Part 2
The Last of Us 2 to mocny gameplayowo tytuł i jedna z najpiękniejszych wizualnie gier tej generacji, ale pozycja i tak nie robi już takiego wrażenia, jak część pierwsza. Może dlatego, że scenarzyści uparli się, żeby za wszelką cenę szokować opowiadaną fabułą. Wychodzi to niestety często pretensjonalnie czy nawet ordynarnie - jak walenie uczestników spektaklu obuchem po głowie. Kontynuacja znanej historii po prostu nie wytrzymuje porównań z pierwszym The Last of Us. Jeśli szukacie jednak ciekawej wersji postapokaliptycznego świata (zamiast spalonych słońcem, radioaktywnych ruin, w grze ponownie zwiedzamy miejsca, w których bujnie rozwija się przyroda), to warto dać temu exclusive'owi szansę. Nawet pomimo braku dawnej fabularnej charyzmy i przy przesadnie ograniczanych, "korytarzowo" zbudowanych lokacjach.
2. Horizon: Zero Dawn
Horizon to przede wszystkim niesamowity pokaz graficznych możliwości PS4. Dzieło Guerrilla Games ma już na karku 3 lata, ale praktycznie nie zestarzało się wizualnie, nadal oferując fenomenalną jakość grafiki i chyba najwspanialszy tryb HDR dostępny obecnie na rynku. A że fabule daleko do ideału? Cóż, nie można mieć wszystkiego. Z pewnością ciekawy jest w Horizon: Zero Dawn świat. Akcja rozgrywa się tutaj w XXXI wieku, gdzie doszło do zapaści cywilizacyjnej, a ludzkość żyje w małych plemionach, terroryzowanych przez wielkie, mechaniczne stwory, przypominające dinozaury.
1. The Last of Us
Dzieło Naughty Dog z 2013 roku nie zestarzało się mocno przez te 7 lat (szczególnie, że w 2014 roku doczekaliśmy się wydania gry na PS4). W swoim czasie tytuł wywołał istne trzęsienie ziemi na branżowym rynku. Nawet jeśli pewne koncepcje gameplayowe i konstrukcja lokacji nie były perfekcyjnie, to gra nadrabiała to niesamowitą, pełną autentycznych i namacalnych emocji fabułą. Co tu dużo mówić, oceny 10/10 nie były w tym przypadku przesadzone - za artystyczną wizję, ambicję, za wykonanie tego projektu. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że The Last of Us to tytuł z niezwykle wiarygodnie zarysowanymi charakterami postaci, za które fani pokochali ten postapokaliptyczny świat. Ten motyw zadecydował o przewadze The Last of Us nad sequelem, w którym ładunek emocjonalny rozmywa się w przekombinowanych zawiłościach narracyjnych.
Przeczytaj również
Komentarze (63)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych