Reklama
Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

Mateusz Wróbel | 10.09.2020, 22:00

Zakończenie w Days Gone było otwarte, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że kontynuacja przygód Deacona powstaje w studiu Bend. Co powinien zaoferować pełnoprawny sequel (Days Gone 2)? O tym w rozwinięciu.

Pragnę zaznaczyć, że w tekście nie ma "grubych" spoilerów z Days Gone.

Dalsza część tekstu pod wideo

Days Gone zadebiutowało na PlayStation 4 dokładnie 26 kwietnia poprzedniego roku. Słysząc gra ekskluzywna od Sony, skupiająca się na kampanii dla pojedynczego gracza, każdy z nas oczekiwał, po , God of War (2018), czy Uncharted 4: Kres Złodzieja kolejnego hitu, który zgarnie najwięcej ocen na poziomie 8,5-9,5/10. Tak się jednak nie stało, bowiem najnowsza pozycja studia Bend rozczarowała recenzentów, którzy bardzo narzekali na błędy. Można tutaj spokojnie przywołać Mass Effect: Andromeda, które zebrało ostre baty za liczne, irytujące bugi, o których nie dało się zapomnieć. Nie pomogły nawet ciekawe rozwiązania i wciągająca historia, bowiem prawie na każdym kroku błędy dawały się we znaki. Trzeba jednak przyznać, że Days Gone miało o wiele ciekawsze aktywności opcjonalne, jak i sam świat opanowany przez świrusów, stąd też tytuł ten jest uznawany za bardziej interesująca pozycję, aniżeli najnowszy Mass Effect.

Wraz z każdym tygodniem, Days Gone otrzymywało nowe patche. Osoby, które zaczęły poznawać szaloną przygodę Deacona dwa, tudzież trzy miesiące po oficjalnej premierze, nie były prześladowane przez tak dużą ilość bugów, jak recenzenci. To właśnie dlatego wielu odbiorców uważa, że Days Gone to jeden z najlepszych, jak nie najlepszych eksów na PS4, z czym niezbyt chętnie zgadzają się ww. krytycy, którzy ogrywali tytuł na premierę i byli narażeni na wszelkiego rodzaju "errory". Nie dziwi więc fakt, iż Days Gone jest czasami pomijane w różnych, redakcyjnych zestawieniach.

Wyciąganie lekcji z przeszłości

Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

Każdy z zespołów deweloperskich uczy się na błędach - tyczy się to mniejszych, jak i tych większych ekip, takich jak Rockstar Games, CD Projekt RED, czy studia Bend. Przy nim na chwilę się zatrzymamy. Jestem pewny, że Amerykanie nie wypuszczą swojego najnowszego projektu tak zabugowanego na rynek. Powinien być nim na 99% Days Gone 2  - wiemy to dzięki słowom Christophera Reese'a i Jeffa Rossa, którzy zasugerowali, iż ich nadchodzącym dziełem będzie pełnoprawna kontynuacja przygód Deacona St. John. Ten drugi dodał, abyśmy byli czujni, co może oznaczać, że zapowiedź tytułu może odbyć się na jednej z najbliższych cyfrowych imprez Sony. 

Nie ulega wątpliwości, iż sequel jest tworzony od zera na PlayStation 5, next-gena "niebieskich", który ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Sama korporacja przyznała się, że należące do niej zespoły wewnętrzne dostały już pewien czas temu dev-kity PS5, aby móc przystosowywać swoje gry pod następną, świetnie zapowiadającą się generację. O oprawę wizualną w Days Gone 2 się nie boję, ale chciałbym, aby twórcy wykorzystali w 100% potencjał urządzenia. Hordy w jedynce liczyły nawet setki świrusów, lecz niejednokrotnie mogliśmy zauważyć, iż niektóre modele przeciwników, przepychających się obok swoich, można rzec, nieżyjących kolegów, wyglądały niczym chodzący prostokąt. Skoro next-gen ma być nawet kilkukrotnie mocniejszy od swojego "starszego brata", to co powiedzielibyście na hordy liczące nawet tysiąc świrusów? Brzmi genialnie, a samo przygotowanie do epickiej walki zajęłoby zapewne kilkanaście minut.

Troszkę kosmetyki, ale potrzebnej

Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

Przejdźmy od razu do mechanik. Tworzenie broni, modernizowanie motocykla, łączenie przedmiotów działało bardzo dobrze, wręcz idealnie. Na każdym kroku czuć było, że musimy szukać surowców, aby przeżyć w wyniszczonym świecie. Dobrze było to widać, kiedy szukaliśmy kanistrów wypełnionych po brzegi benzyną, którą wlewaliśmy do swojego motocykla. Nie podobało mi się jednak to, że jej zużycie jej bardzo, ale to baaardzo nierealistyczne. Do ponad połowy gry myślałem, że tocząc się z górki (nie dodając po prostu gazu), zmniejszę spalanie. Niestety, ale twórcy postanowili, że wskaźnik paliwa będzie zmniejszał się w interfejsie z każdym obrotem koła. Ta mechanika mogłaby przejść małą modernizację. Nie pogardziłbym także tym, aby niektóre ze spotykanych stacji benzynowych miały przykładowo zepsute dystrybutory, albo całkowicie opróżnione. Bardzo często odnosiłem wrażenie, że paliwo jest podawane odbiorcom jak na dłoni.

O ile podoba mi się to, że deweloperzy nie dodawali do swojej pozycji pierdółek typu kolor broni, naszywki na kurtce, zmienianie ubrania itp. to jednak żałuję, że wraz z coraz to lepszymi umiejętnościami, ubiór bohatera nie był modyfikowany. Podczas przygody zdobywaliśmy zdolności, pozwalające nam przykładowo nosić więcej przydatnych przedmiotów, takich jak apteczki czy bronie białe. Wraz z ich odblokowaniem, kurtka Deacona mogłaby zostawać wyposażona w dodatkowe sakiewki, tudzież kieszenie, które zostałyby wypełnione danymi materiałami. To akurat kwestia typowo kosmetyczna, ale dzięki niej na własnych oczach widzielibyśmy, jak nasz bohater rozwija się wraz z eksploracją świata.

Aktywności poboczne to najlepsze, co spotkało Days Gone

Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

Days Gone 2 nie byłoby Days Gone 2, gdyby amerykańscy deweloperzy zrezygnowali lub zmniejszyli ilość aktywności pobocznych. Co jak co, ale wkradanie się do obozów NERO, eliminacja wrogów w obozach łupieżców, szukanie skrytek, czy palenie gniazd świrusów było czymś pięknym, czymś, dzięki czemu z jedynką chciało obcować się jak najdłużej. Mało tego, nasz wysiłek był wynagradzany, czego nie można powiedzieć o innych tytułach, dużych tytułach AAA (Assassin's Creed pasuje tutaj idealnie). Wraz z ukończeniem każdego nieobowiązkowego wątku, dostawaliśmy nagrodę w postaci wszelakich plot-twistów rzucających nowe spojrzenie na opowieść fabularną, tudzież nagrody, które pozwalały siekać przeciwników na kawałeczki.

Tyczy się to także misji pobocznych, można rzec, lojalnościowych. Ci najważniejsi bohaterzy z Days Gone, przykładowo Boozer, Rikki, Żelazny Mike, Addison, Sarah, a także Lisa, otrzymali szereg zadań, które obracały się wokół ich osoby. Dzięki temu mogliśmy lepiej poznać dane postacie, ich przeszłość, tudzież dalekosiężne plany, kiedy uda się już zakończyć krwiożerczą walkę ze świrusami. Śmiem twierdzić, że gdyby opcjonalnych aktywności i misji lojalnościowych nie było w omawianej grze, to tytuł wiele straciłby w oczach graczy i nie był aż tak zachwalany. W Days Gone 2 po prostu nie może tego zabraknąć.

Deacon nie będzie miał lekko

Days Gone 2 - co powinien zaoferować sequel?

A co z głównym wątkiem? Szczerze? O niego się w ogóle nie martwię, bo wydaje mi się, że zryje nam, przysłowiowy, beret. Jest to tekst bezspoilerowy, więc nie mogę tutaj opisywać najważniejszych momentów z opowieści Deacona, ale ten, kto obejrzał lub doświadczył na własnej konsoli "prawdziwe" zakończenie, wie, że w kontynuacji lekko nie będzie. Przyjdzie zmierzyć nam się z kompletnie nowym typem przeciwników, którzy z każdą sekundą będą stawać się coraz bardziej niebezpieczniejsi. Wyskoki na kilka metrów w górę, niewyobrażalna siła uderzenia? To tylko kawałek ogromnego tortu. Sequel nie tylko powinien chwycić za serca nawet największych twardzielów, ale także ich przestraszyć.

Na koniec poruszę kwestię świata i jego wypełnienia zawartością. Przemierzając wyniszczone tereny Ameryki brakowało mi dzikich zwierząt, a szczególnie tych, które nie hamują się przed desperackimi atakami. Podczas rozgrywki w jedynkę spotykaliśmy ogromne niedźwiedzie i wilki, ale zabrakło mi saren, wiewiórek, czy nawet samych ptaków. Raczej wątpię, aby wszystkie zwierzęta zostały pożarte przez świrusów. Nie pogardziłbym także polowaniami na nie, czy częstymi obserwacjami, gdy walczą, tudzież uciekają przed swoimi wrogami. Natomiast w sojuszniczych obozach i w jego obrębach, mogłyby częściej pojawiać się postacie niezależne. Zdaję sobie sprawę z tego, że większość z nich żyje w ukryciu w sojuszniczych obozach ze względu na obecną sytuację, ale moglibyśmy spotkać jakichś wariatów próbujących żyć na własną rękę. Czasami czuć było, że świat Days Gone jest bardzo pusty, nieżywy.

Tak jak wspomniałem wyżej, produkcja powinna zostać zapowiedziana albo w tym roku na najbliższej imprezie, która skupi się na prezentacji gier na PS5, albo w przyszłym roku, gdy już zakończy się kampania promująca next-genowe konsole Sony i Microsoftu. Ja już teraz czekam na moment, aby ponownie wskoczyć w buty Deacona St. Johna, a Wy? Czekacie na jakiekolwiek informacje nt. Days Gone 2? Dajcie również znać, co chcielibyście zobaczyć w pełnoprawnej kontynuacji.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper