PS5/XSX czy RTX 3000? Nvidia utrudniła podjęcie decyzji

Na rynku za lada moment zadebiutuje PlayStation 5 i Xbox Series X. Przed nimi pojawią się jednak nowe karty graficzne z serii RTX 3000. Co wybrać? Nie będzie to łatwa decyzja...

Znacie takie uczucie, kiedy nie wiecie, który next-genowy sprzęt kupić i postawić go w swoim pokoju jeszcze w tym roku? Spokojnie, ja też nie. Do sierpnia włącznie już z góry wiedziałem, którą konsolę wybiorę, a także dlaczego. Wiadomo, że nie była to już ostateczna decyzja, bowiem wciąż nie znałem cen PlayStation 5 i Xbox Series X, ani też ich możliwości w grach tworzonych wyłącznie z myślą o dziewiątej generacji. 

Wiemy już, że nadchodzące urządzenie Microsoftu (biorę pod uwagę oczywiście tę mocniejszą wersję) zostało wycenione na 2250 złotych. Sony wciąż siedzi cicho, ale myślę, że koszt PS5 zostanie ujawniony maksymalnie w następnym tygodniu. Co robi w tym czasie Nvidia? Zapowiada cholernie dobre karty w idealnym czasie, mącąc tym samym graczom w głowie i utrudniając im podjęcie decyzji, na co dokładnie wydać oszczędzone pieniądze, bo mało kto z nas może pozwolić sobie na zakup bardzo mocnego blaszaka i jednocześnie PS5/XSX.

Zabójcza wydajność

O nowej generacji kart graficznych od "zielonych" szumiało już od kilku miesięcy. Korporacja postanowiła zaprezentować swoje podzespoły dokładnie pierwszego września, robiąc tym samym prezent niektórym uczniom, którzy niechętnie powracają do szkół. Seria GeForce RTX 3000 została podzielona na trzy, bardzo wydajne modele (możliwe, że trwają prace także nad czwartym (RTX 3070 Ti)), które nazwano: RTX 3070, RTX 3080, RTX 3090. Przejdźmy do specyfikacji:

Dla porównania, RTX 2080 Ti, czyli obecnie najmocniejsza karta graficzna przeznaczona do użytku w grach wideo, oferowała aż, a właściwie jedynie, 4352 rdzeni CUDA, czy również taktowanie GPU na poziomie 1545 MHz (w trybie boost). Różnica jest także ogromna w teraflopsach, bowiem 2080 Ti generuje 13,4, a najsłabszy RTX z serii 3000 o 9,9 więcej. Tak czy siak, to nie parametry najbardziej się różnią, albowiem największy przeskok widzimy w... cenach.

Podzespół, który na rynku będzie już niebawem dwa lata, premierowo kosztował ponad 5,5 tysiąca złotych. Oczywiście każdy posiadacz RTX-a 2080 Ti mógł poszczycić się ogromną ilością klatek na sekundę, przesuwając przy tym wszystkie opcje graficzne na maksymalną wartość. Cena jednak powalała z nóg, i tylko osoby, które miały ogromny dochód mogły pozwolić sobie na taki bajer. Myślę, że zauważyła to sama firma, bowiem koszt jednego RTX-a 3070 wyniesie 2359 złotych, czyli ponad dwa razy mniej w porównaniu ze "starszym bratem".

RTX 3070 puszcza oczko w stronę "PeCetowców"

Co jest jednak w tym wszystkim najpiękniejsze? 3070 będzie mocniejszą, niewiele, ale wciąż mocniejszą kartą graficzną od 2080 Ti, a przynajmniej tak zapewnia Nvidia (obecnie nie dostaliśmy żadnych testów związanych z tym podzespołem). 3080 kosztuje około tysiąc złotych więcej, ale zaoferuje ponad 80% wzrost wydajności w grach pomiędzy ulepszoną wersją 2080. W tym przypadku wykonano już kilka materiałów porównujących możliwości obu podzespołów, przykładowo w tytule Doom Eternal.

Gdy na obu blaszakach są ustawione opcje graficzne na maksimum, RTX 2080 Super generuje najczęściej 50-70 klatek na sekundę. W tym samym czasie RTX 3080 może poszczycić się ponad dwukrotnym wzrostem FPS-ów, bowiem w drugim przypadku licznik pokazuje nawet liczbę 140 (najczęściej jednak widnieje 110-120 klatek na sekundę). O RTX-ie 3090 można jedynie obecnie wspomnieć, ponieważ karta ma być zabójczo wydajna i kosztować ponad 7 tysięcy złotych. 

Nie ulega wątpliwości, że najbardziej interesująco brzmi, a szczególnie dla mnie, RTX 3070, którego kupno nie wymusi u większości użytkowników ogromnych modernizacji blaszaka, a przynajmniej u tych, którzy chociaż raz na dwa/trzy miesiące postanowią nabyć produkcję z segmentu AAA w wersji na PC. GPU ma być małych rozmiarów, co oznacza, iż 99% zainteresowanych nie będzie zmuszono kupować nowej obudowy, która zmieści tegoż potwora. Jako ciekawostkę powiem, że RTX 3090 jest "wyższe" od Xboksa Series X. 3080 jest troszkę mniejsze, ale także może przysporzyć wiele problemów, szczególnie użytkownikom posiadającym przykładowo karty dźwiękowe i inne akcesoria podpięte pod płytę główną. Tak więc posiadacze 1070, 1080 i innych tego typu kart będą mogli spokojnie wyciągnąć swoje GPU i bez jakichkolwiek zmartwień włożyć do budy 3070. 

No to co kupić?

Pomijając kwestię bottlenecku, trzeba teraz zastanowić się, w co zainwestować pieniądze, które były odłożone na zakup PlayStation 5. Wystawić na sprzedaż za +- tysiąc złotych GTX-a 1080, który swoje już przeżył i polować na 3070, czy też czekać na premierę nowych kart, nabyć Game Passa w wersji na PC i cieszyć się dostępem do kilkuset gier za śmieszne pieniądze, takich jak chociażby STALKER 2, tudzież Fable 4? Jest dużo za i przeciw.

Zacznę od PS5. Sony chce wydawać jeszcze więcej gier ekskluzywnych na swoją platformę, a z tego co mówią przedstawiciele firmy, niektóre pozycje zespołów zewnętrznych będą pojawiały się w pierwszej kolejności na next-genie Sony. To brzmi wspaniale, ale tylko dla osób, które bez jakichkolwiek zastanowień wybiorą sprzęt "niebieskich". Plusem konsoli jest także to, iż przez parę lat nie będę musiał myśleć nad jakimikolwiek modernizacjami urządzenia, ale powiedzmy sobie szczerze - czy RTX 3070 przez najbliższe 3, a nawet 4 lata nie będzie wyrabiał w największych hitach? Wątpię. Śmiem twierdzić, że niektórzy kupując teraz sprzęt z rodziny 30xx będą go posiadać nawet wtedy, gdy PS5 czy XSX będą powoli kończyć swoje życie, czyli, według niektórych osób, w maksymalnie 2025-2026 roku.

Jeśli mam być z Wami szczery, obecnie nie potrafię podjąć decyzji. Często narzekamy, że Xbox wydaje swoje gry także na PC, ale ja sam uważam, że jest to dobry ruch z ich strony, bowiem dzięki temu więcej odbiorców może zapoznać się z ich tytułami, zwiększając tym samym sprzedaż, tudzież zainteresowanie Game Passem. Gdyby Sony nie robiło "eksów" nastawionych na kampanię fabularną skierowaną dla pojedynczego gracza, to nie zastanawiałbym się nad zakupem nowej karty graficznej ani przez chwilę. Przejść obojętnie obok Days Gone 2, nowego Spider-Mana, Demon's Soulsa, czy zmierzającego Horizona z Alloy w roli głównej po prostu się nie da, a modlenie się, aby korporacja zapowiedziała rzeczone produkcje na blaszaki nie wchodzi w grę. Myślę jednak, że najbezpieczniejszą opcją byłby zakup 3070, a next-gena Sony w następnym roku, kiedy to na rynku będzie już parę produkcji z wyłącznością na PS5. Do tego czasu, zadowoliłbym się multiplatformami na PC.