Resident Evil - przegląd wszystkich animacji z serii przed premierą Infinite Darkness na Netfliksie
Platforma streamingowa Netflix już od jakiegoś czasu ma na celowniku najbardziej znaną i dochodową markę Capcom. Niedawno potwierdzono rozpoczęcie zdjęć do bazującego na licencji serialu. Kilka dni temu oficjalnie przedstawiono z kolei animację CGI w epizodycznym wydaniu, datowaną na 2021 rok. Z supergwiazdami takimi jak Leon Kennedy czy Claire Redfield przygotowywany mini-serial ma szansę na przykucie uwagi szerszej publiczności.
Filmowych animacji bazujących na Resident Evil pojawiło się dotychczas co najmniej kilka. Przypomnijmy je raz jeszcze.
Resident Evil: Degeneration/Degeneracja (2009)
Wyprodukowany w 2009 roku przez Sony Pictures film CGI stanowił bardzo dobre preludium do wydarzeń mających miejsce w Resident Evil 5 (2009, Capcom). Podobnie jak w zapowiedzianym właśnie Infinite Darkness, w rolach głównych pojawili się Leon oraz Claire. Akcja dzieje się w 2005 roku. Obraz przedstawia sytuację polityczną na świecie po wydarzeniach z Raccoon City (intro jest nawet dedykowane historycznej chwili destrukcji miasta). Firmy farmaceutyczne prześcigają się w tworzeniu coraz skuteczniejszych produktów leczniczych, w tle przewijają się aktywiści oskarżający globalne koncerny o sprzedaż broni biologicznej na czarnym rynku.
Claire tymczasem dołączyła do anty-rządowej organizacji Terra-Save i walczy z szeroko pojętym bio-terroryzmem. Przybycie znanego senatora na lotnisko (główne miejsce akcji) zbiega się z niespodziewanym atakiem bio-terrorystycznym. Według mnie to najlepszy cyfrowy obraz na bazie marki. Film sprawnie łączy ze sobą elementy charakterystyczne dla serii, czyli poczucie grozy i zaszczucia, dynamicznej akcji w stonowanym tempie i ciekawy scenariusz. Leon występuje tutaj w swojej zdecydowanie najbardziej poważnej roli. W tle przewija się wątek firmy Tricell (Resident Evil 5) oraz liczne nawiązania do innych bardzo znanych w uniwersum postaci. Polecam.
Resident Evil: Damnation/Potępienie (2012)
Kolejny film z Leonem w roli głównej. Podobnie jak wymieniona wcześniej Degeneracja, także tutaj scenarzyści postawili na ukazanie kolejnych zmian na politycznej scenie międzynarodowej. Agent zostaje wysłany tym razem do Europy aby wytropić rebeliantów odpowiedzialnych za panujący chaos w jednym z otoczonych wojną domową państw. Z czasem historia odbiega od swoich wstępnych założeń fundując festiwal japońskiej akcji. Pojawia się także dobrze znana Ada Wong. Za realizacją tej produkcji stoi również Sony Pictures. Film pojawił się w kinach na kilka tygodni przed premierą Resident Evil (2012, Capcom). W ogólnym rozrachunku wypadł gorzej niż Degeneracja jednak broni się dość sprawną reżyserką scen akcji i szczegółowym poziomem wykonania w stosunku do nieco odstającego już poprzednika. Nie stawia jednak na horror lecz bardziej na widowiskowość i polityczną intrygę.
Resident Evil: Vendetta (2017)
Jak dotychczas to ostatni wydany pełnometrażowy film CGI w oparciu o serię. Chyba nikogo już nie zdziwi obecność Leon'a. Na szczęście, nie został on jedynym głównym bohaterem tej historii. Powracają dwie bardzo znane osobistości, w tym jedna z dawnych dziejów. Do akcji wkracza sam Chris Redfield (tutaj wyraźnie stylizowany na sylwetkę znaną z Resident Evil 6) oraz po latach nieobecności wraca sama Rebecca Chambers. Fabularnie produkcja trzyma poziom choć nadal trzyma się widowiskowego trendu obecnego w Damnation oraz Resident Evil 6.
Mimo wszystko, jest to film lepszy od poprzedniego. Dużo uroku całości dodaje obecnośc zjawiskowej panny Chambers w roli nieodwzajemnionego obiektu westchnień ze strony antagonisty. Chris Redfield w bojowej formie, podobnie jak Leon sprawiający wrażenie bardziej zobojętniałego niż kiedykolwiek. Niektóre sceny akcji są koncepcyjnie wyjetę prosto z John'a Wick'a, zwłaszcza w wykonaniu agenta Kennedy'ego. Vendetta jednak zdaje egzamin pod kątem odbioru. Jako kino akcji z elementami horroru spełnia swoje zadanie.
Biohazard 4D Executer (2000)
Na koniec zostawiłem coś z przeszłości. Wprawdzie nigdy nie zakwalifikowano tego materiału jako filmu lecz jego charakter i fabularne podłoże zasługują na swój akapit. Capcom reklamował owy materiał jako wstępny pokaz możliwości Resident Evil pod kątem nowej generacji. Kilkunastominutowy film prezentuje sylwetki członków oddziału, pogrążone w chaosie miasto, zombie oraz nieznaną mutację. To taka historyczna ciekawostką lecz z perspektywy czasu ten materiał bardzo restrykcyjnie trzyma się konwencji horrorów lat 90. Warto zerknąć nawet po upływie tylu lat. To nadal Raccoon City i stary U.B.C.S. (Umbrella Biohazard Countermeasure Source). Nostalgii nigdy za wiele, prawda?
Resident Evil: Infinite Darkness (2021)
W obliczu potwierdzonej zapowiedzi Resident Evil: Infinite Darkness czego wstępnie możemy się spodziewać? Według zapewnień Netflix, film jest kontynuatorem Vendetty. Prawdopodobnie zostanie też utrzymany w takiej samej konwencji akcji z domieszką horroru. Obecność Leon'a oraz Claire dają jednak nadzieję bardziej na powtórkę z dotychczas najciekawszego według mnie Resident Evil: Degeneracji. Być może wzorem z tego filmu, nastąpi podział scen akcji dla Leona i tych bardziej mrocznych dla Claire.
To zdecydowanie najbardziej atrakcyjna koncepcja dla lepszego efektu końcowego. Ogólnie jestem zdania, że to właśnie produkcje w postaci cyfrowej animacji dużo lepiej sprawdzają się jako dodatek niż filmy z żywymi aktorami. Netflix realizuje jeszcze serial oparty o markę Capcomu, lecz perspektywa "dzieci Wesker'a w nowym Raccoon City" brzmi raczej jak nieudolna próba kreacji sukcesu na miarę uznanego Stranger Things. Kilka lat wstecz trwała produkcja Resident Evil: Arklay. W zamyśle miał być to serial kryminalny z akcją osadzoną w legendarnym Raccoon. Główny bohater, detektyw wydziału Arklay miał zajmować się brutalnymi zabójstwami o podłożu kanibalistycznych. Niestety stacja odpowiedzialna za realizację ostatecznie anulowała ten projekt.
Za reżyserią Infinite Darkness stoi Hiryuoki Kobayashi. Prawdziwy weteran twórczości w szeregach japońskiego wydawcy. Od kilku dekad pracował nad najważniejszymi odsłonami serii. Netflix chwali się wykorzystaniem technologii 3DCGI, która wygeneruje obraz w pełnym trójwymiarze. Na papierze brzmi to ciekawie, praktyka zweryfikuje oczekiwania i zapewnienia. Premiera jest zaplanowana na przyszły rok, brak niestety szczegółów co do konkretnej daty. Rok 2021 to również jubileusz istnienia Resident Evil na rynku. Seria będzie obchodzić swoje 25. urodziny. Czekamy na więcej atrakcji. Resident Evil: Village oraz Infinite Darkness to solidny początek.
Przeczytaj również
Komentarze (23)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych