Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Iza Łęcka | 18.10.2020, 21:00

Do uniwersum World of Warcraft mam szczególny, nostalgiczny stosunek. Na łamach naszego portalu, w oczekiwaniu na dodatek Shadowlands recenzowałam już książkę „Przebudzenie Cieni”, tymczasem po raz kolejny zostałam zachęcona, by pognać do Azeroth – jednak w nieco odmiennej formie, bo na łamach planszówki Small World. Zapraszam do recenzji gry Small World of Warcraft.

Pragnąc Was wprowadzić w realia rozgrywki, opowiem nieco o serii. Small World to strategiczna gra planszowa opracowana przez Philippe'a Keyaertsa, która zadebiutowała 2009 roku, a już rok później zdobyła tytuł Najlepszej Nowej Gry w plebiscycie czasopisma GAMES. Rozgrywka oparta została na planowaniu podboju kolejnych terenów przez poszczególne rasy, które sukcesywnie wybijają się z zajmowanych lokacji, a całość została osadzona w świecie fantasy. Interesująca forma gameplayu połączona z kolorowym, nietuzinkowym światem przyczyniła się do niezwykle dobrego odbioru pozycji, a w późniejszym czasie kolejnych rozszerzeń i przeróżnych edycji. Kilka tygodni temu w moje łapy trafił Small World of Warcraft i serce zabiło mi mocniej. Jakie są moje wrażenia po kilkunastu sesjach? Bardzo dobre, a po więcej szczegółów zapraszam Was poniżej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Miłość od pierwszego wejrzenia

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Od pewnego czasu recenzuję na portalu gry planszowe i zawsze mam to szczęście, że każda z nich robi na mnie zazwyczaj pozytywne wrażenie. W przypadku recenzowanej Small World of Warcraft jest dobrze „do kwadratu”. Już samo opakowanie opracowane zostało bardzo kolorowo i przystępnie, a po otwarciu jest tylko lepiej! W skład produkcji wchodzi 6 dwustronnych plansz w 3 rozmiarach, 16 płytek Ras World of Warcraft, 20 płytek Zdolności Specjalnych, 12 znaczników Artefaktów i Legendarnych Miejsc, 10 znaczników Gór, 9 żetonów Ścian Ogników, 4 żetony Harmonii, 10 Twierdz, 6 Wież Strażniczych, 2 oznaczenia Celów Militarnych, 1 Czempion, 5 znaczników Bestii, 12 Bomb, 110 monet zwycięstwa, 182 żetonów Ras i 15 żetonów Murloków, kość Posiłków, planszetka z torem rund i znaczkiem rundy, instrukcja do gry w wariancie drużynowym, instrukcja. Dopracowanie i staranność wykonanych elementów po prostu urzeka – nie muszę już chyba wspominać, że samo przeniesienie wizerunków poszczególnych Ras WoW-a jest bardzo dokładne i niezwykle atrakcyjne, a graczom, którzy spędzili godziny na serwerach Blizzarda na pewno się spodoba.

Gra przeznaczona jest dla maksymalnie 5 osób, więc poszczególnych komponentów jest naprawdę sporo, ale każdy z nich ma swoje miejsce w pudełku – z czego doskonale zdają sobie sprawę autorzy. Dlatego też w ramach instrukcji odrobinę miejsca poświęcono odpowiedniemu rozplanowaniu żetonów, znaczników czy płytek w plastikowej wytłoczce oraz zasobniku – i wszystko pasuje do siebie idealnie. Sposób, w jaki zostały rozmieszczone elementy sprawia, że już od pierwszego rozłożenia recenzowanego Small World of Warcraft wszystko przebiega całkiem sprawnie i szybko. Przystępując do rozgrywki, nawet wprawieni w realia Small World planszówkowi wyjadacze będą musieli skupić się na nowościach modyfikujących gameplay. Gra bywa chwilami skomplikowana i zawiera całkiem sporo odstępstw, które dla konkretnej Rasy zmieniają rozgrywkę np. sprawiając, że postacie w pewnych lokacjach zyskują więcej żetonów. Osobiście zdarza mi się czasami namawiać na sesję znajomych, którzy nieczęsto mają do czynienia z tego typu produkcjami – pomimo przystępnego przedstawienia zasad, w Small WoW trochę więcej czasu zajęło nam wpojenie sobie wszelkich szczegółów gry – dlatego też całkiem dobrze sprawdziły się tutaj karty pomocy gracza. Szkoda jedynie, że treścią nieco odbiegają one od głównej instrukcji obsługi, przez co zdarzało nam się doświadczyć kilku niejasności.

Przejdźmy jednak do meritum: jak wygrać w Small World of Warcraft? Azeroth to świat, w którym nieustannie dochodzi do walk pomiędzy Hordą a Przymierzem o kontrolę i wpływy. Okazuje się, że świat Small World jest za mały, by pomieścić wszystkich, dlatego też poszczególne Rasy ruszają do podboju. By wyjść zwycięsko z gry trzeba zdominować jak najwięcej regionów i zdobyć jak największą liczbę punktów zwycięstwa. Rodzajów regionów jest kilka: pola, lasy, wzgórza, bagna, góry, morza i jeziora – one również zostały zmyślnie dopasowane do uniwersum WoW-a. I tak Krasnoludom łatwiej będzie podbić tereny gór, bowiem będą musieli poświęcić mniej żetonów rasy, a Nocne Elfy mniej zapłacą za dostęp do lasów, gdzie umieszczą Ścianę Ogników spełniającą funkcję obronną. Trolle są tak przebiegłą rasą, że do podboju dowolnego zajętego regionu płacą o 1 żeton rasy mniej. We wszystkim liczy się jednak taktyka, bo oto niezwykle pomocne mogą okazać się nie tylko Zdolności Specjalne, ale i zdobyte Artefakty. Ruszajmy więc do walki!

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Kilka znaczących różnic

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Już na pierwszy rzut oka gracze, którym nieobca jest zabawa w Small World zauważą kilka mniejszych oraz większych rozbieżności. Przede wszystkim plansza została podzielona na 6 osobnych, dwustronnych wysp, co dodaje nieco animuszu i różnorodności. W zależności od liczby graczy, dobieramy ich odpowiednią sekwencję np. grając we dwójkę rozłożymy tylko dużą i małą część, natomiast rozgrywka w 5 osób zostaje już rozdzielona pomiędzy 2 duże, 1 średnią oraz 2 małe plansze. Podbój wyspy rozpoczyna się od portu, do którego wkroczenie jest bardziej kosztowne niż następne działania (3 żetony Rasy). Nie martwcie się jednak – podobnie jak ma to miejsce w przypadku oryginału, w recenzowanym Small World of Warcraft szybko w lokacjach robi się tłoczno, więc po zdobyciu kilku terenów dość sprawnie przejdziemy do pozbywania się przeciwników. Oprócz tego na każdej mapie znajdziemy Artefakty i Legendarne Miejsca – zajęcie oznaczonego fragmentu planszy sprawi, że uzyskamy dostęp do bardzo intrygujących bonusów. Tak dla przykładu przytoczę Wam kilka, które podczas rozgrywki szczególnie wpadły mi w oko:

  • użycie Artefaktu Ostrze Mrozu sprawia, że podbicie regionu jest tańsze o 2 żetony Rasy,
  • po położeniu Artefaktu Serce Azeroth w kontrolowanym przez nas terenie, każda z Aktywnych Ras sąsiadujących z Sercem musi wypłacić nam po 1 monecie zwycięstwa,
  • dzięki Legendarnemu Miejscu Mrocznemu Portalowi na koniec swojej tury odbiera się 2 dodatkowe monety zwycięstwa.

Większość Ras w grze należy do dwóch frakcji – Hordy i Przymierza – choć są również dostępne Rasy neutralne (Eteryczni, Koboldy, Nagi, Pandareni). Ten kolejny ukłon w kierunku sympatyków WoW-a ma również swój wpływ na rozgrywkę: po podbiciu regionu należącego do Rasy frakcji przeciwnej, otrzymamy bonus frakcji pod postacią 1 dodatkowej monety zwycięstwa za każdą Rasę. Co więcej, jeżeli znudzi Wam się już zabawa przeciwko swoim znajomym, zawsze można dobrać się w drużyny. Wariant drużynowy pozwala podzielić się na frakcje Hordy i Przymierza (oraz neutralne), gdzie postać losujemy spośród poszczególnych stosów. Co ciekawe, gracze należący do jednej frakcji stają się sojusznikami – mogą opracować wspólną taktykę, dzielić się informacjami o posiadanych monetach, a nawet nawzajem atakować, jeżeli tylko ułatwi to zwycięstwo. Owa Bitwa o Azeroth również trochę modyfikuje zasady rozgrywki, przede wszystkim w systemie wyboru poszczególnej postaci i jej Zdolności Specjalnej.

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Za Hordę!

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

W zależności od liczby graczy, rozgrywka będzie miała inną liczbę tur, a maksymalnie jest ich 10. Po wyborze Rasy i Zdolności Specjalnej oraz otrzymaniu żetonów Rasy (ich liczba zależy od sumy ikon dostępnych na płytce zdolności i postaci) przystępujemy do pierwszego podboju, który zawsze musi odbyć się w regionie startowym (porcie) oznaczonym symbolem kotwicy. Na tym runda pojedynczego śmiałka jednak się nie kończy. Jeżeli mamy do dyspozycji żetony Rasy, możemy dokonać następnych podbojów, na sąsiednim bądź kolejnym terenie startowym. Czasami jednak umiejętności specjalne sprawiają, że są odstępstwa od tej reguły. Podczas ostatniej próby zdobycia lokacji, gdy zabraknie nam żetonów, możemy wspomóc się rzutem kością – z racji specyficznego rozmieszczenia oczek, ta sztuka niezbyt często się udaje, przynajmniej w moim przypadku. Co ciekawe, na sam koniec, zanim podliczymy zdobyte monety zwycięstwa, mamy możliwość przegrupowania jednostek. Korzystnie na rozszerzenie panowania może też wpłynąć podjęcie decyzji o wymieraniu Rasy i rozpoczęciu następnej tury od wyboru nowej.

Jakie są zatem moje wrażenia z recenzowanej gry planszowej Small World of Warcraft? Bardzo pozytywne. To gra strategiczna, więc nie spodziewajcie się zbyt mocnego zanurzenia w uniwersum, podążania za kolejnymi historiami czy zbyt mocnego wczuwania się. Składniki świata WoW-a (bohaterowie, rasy, zdolności oraz mechaniki) wpisały się znakomicie w podboje i walkę o dominację na wyspach. Jednym z atutów jest również fakt, że dla sympatyków całej serii nowa odsłona będzie świeżym doświadczeniem – w końcu Philippe Keyaerts pokusił się o kilka zmian i ulepszeń, które dodają charakteru Small World of Warcraft. Kilku moich bliskich to entuzjaści Warcrafta i WoW-a, którzy czekają z niecierpliwością na Shadowlands, zatem dużo frajdy sprawiło im poznanie gry planszowej czerpiącej z tego uniwersum. Przypomnę, że mamy dostęp do 16 Ras i 20 Zdolności Specjalnych – ich pomieszanie sprawia, że na różne sposoby będziemy mogli korzystać z możliwości Rasy, co determinuje przebieg rozgrywki i wpływa na regrywalność. Dodajmy do tego 12 plansz (6 dwustronnych wysp), a przebieg poszczególnych sesji nie będzie zbyt przewidywalny. Fajne jest również to, że poszczególne tury mijają całkiem sprawnie, a zanim się obejrzycie, będziecie podliczać końcowe punkty zwycięstwa. W moim przypadku zamykała się maksymalnie na 90 minutach i choć grałam tylko z dorosłymi, nastolatkowie nie powinni mieć problemu z Small WoW szczególnie jeźeli znana jest im seria stworzona przez Keyaertsa.

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Kolejna sesja już dzisiaj

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft – recenzja gry planszowej. Na podbój Azeroth

Small World of Warcraft to kolejna z propozycji poszerzająca serię planszówek Small World. Gra nie zaoferuje Wam dogłębnego poznania uniwersum World of Warcraft, gdyż przede wszystkim skupiamy się na walce o dominację na poszczególnych częściach Azeroth. Zwróćcie jednak uwagę, że wykonanie, odwzorowanie ras, bohaterów oraz zdolności są niezwykle precyzyjne i przyprawione zostały dodatkowymi elementami rozgrywki – to sprawia, że Small World of Warcraft jest nieco świeższym doświadczeniem niż wersja podstawowa. Jeżeli World of Warcraft nie jest Wam obcy, zarówno na serwerach Blizzarda czy w książkach, to recenzowana planszówka może być kolejnym sposobem na bardzo atrakcyjne spędzenie wolnego czasu – zbierzcie ekipę większą niż dwie osoby, a gwarantuję, że rozgrywka będzie jeszcze przyjemniejsza.

Bardzo lubię, gdy między znanymi markami dochodzi do przemyślanej współpracy, na mocy której finalnie klienci otrzymują bardzo dobry produkt. Tak jest również w tym przypadku: Blizzard nieczęsto udostępnia swoje IP, jednak w Small World of Warcraft nie ma się czego powstydzić. Na początku nieco mozolny gameplay z czasem przeradza się w przyjemną i wciągającą formę zabawy. Nabierzcie nieco wprawy, przy maksymalnej liczbie graczy dobierzcie się w drużyny i zaryzykujcie trochę na wyspach, a będziecie czerpać całkiem sporo satysfakcji z rozgrywki. Ja powróciłam do Small World po pewnym czasie, trochę zajęło mi ponowne odnalezienie się w zasadach rozgrywki, jednak recenzowany Small World of Warcraft, pomimo kilku swoich drobnych mankamentów, to kawał bardzo dobrej, znakomicie zrealizowanej planszówki.

PS Kopia gry planszowej Small World of Warcraft została udostępniona do recenzji dzięki uprzejmości firmy Blizzard Entertainment. Dziękujemy!

Iza Łęcka Strona autora
Od 2019 roku działa w redakcji, wspomagając dział newsów oraz sekcję recenzji filmowych. Za dnia fanka klimatycznych thrillerów i planszówek zabierających wiele godzin, w nocy zaś entuzjastka gier z mocną, wciągającą fabułą i japońskich horrorów.
cropper