Dom z Papieru od Netflix – Największe wpadki w głośnym serialu
Serial o oryginalnej nazwie "La Casa de Papel" cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród wszystkich posiadaczy abonamentów od Netflix. Wiele osób uważa, że jest to jedna z najlepszych produkcji na platformie. Nawet to nie sprawia jednak, że jest bez błędny. Przyjrzymy się największym niedociągnięciom, jakie miały miejsce na przestrzeni czterech sezonów.
„La Casa de Papel” to bez wątpienia jeden z największych hitów od Netflixa i prawdopodobnie najpopularniejszy serial europejski, jaki znajdziemy na platformie. Przez cztery minione sezony twórcy zdołali zgromadzić wokół swojego dzieła całą masę oddanych fanów, którzy wyczekują teraz ostatniej partii odcinków, mającej oficjalnie zakończyć wszystkie działania naszej charakternej bandy.
Jak to jednak często się zdarza – im bardziej rozbudowany serial, tym więcej w nim błędów. Podobnie jest w przypadku „La Casa de Papel”. Widać jednak, że twórcy rzeczywiście przykładali się do tego, aby uniknąć wpadek. Niestety czasem całkowite ich wyplewienie jest prawie niemożliwe – to po prostu małe szczegóły, które potrafią niekiedy umknąć nawet najbardziej uważnym w postprodukcji.
Choć w przypadku „Domu z Papieru” było znacznie mniej problemów, niż w niesławnym ósmym sezonie „Game of Thrones”, to warto wymienić te, które najuważniejsi widzowie zdołali wychwycić na ekranie. Przygotowaliśmy dla Was zestawienie potknięć, które pojawiły się przy okazji dotychczasowych epizodów. Sprawdźcie sami:
Gość w dom, bóg w dom...
Bardzo ciekawa wpadka, którą mogli przyuważyć chyba tylko fani o wzroku lepszym niż sokoli. Gdy Tokyo wracała do mennicy na motocyklu, to chwilę przed jej wjazdem Rio otworzył drzwi – ową scenę pokazano nam bardzo dokładnie. Jednak, gdy bohaterka znajduje się jeszcze w sporej odległości od miejsca docelowego, możemy zauważyć w oddali, że wspomniane drzwi w gruncie rzeczy są już otwarte. Ktoś tam się bawił wejściem?
Czerwony przycisk zawsze kusi
Chwilę przed sceną z poprzedniego akapitu miał miejsce inny absurd. Gdy tylko Rio dowiedział się, że jego ukochana wyzwoliła się z rąk policji i wraca, natychmiast wystrzelił jak z procy, aby otworzyć jej drzwi wielkim, czerwonym guzikiem, który oczywiście do tego służył. Kluczowy jest tu czas przeszły, albowiem wygląda na to, że chłopak zapomniał, jak niedługo przed tym sam zmienił kodowanie, aby przycisk nie był w stanie już rzeczonych wrót otworzyć. Cóż, miłość otumania.
Rio i eliksir młodości
Na koniec chyba najpopularniejsza wpadka, jaka miały miejsce w serialu. W jednym z pierwszych odcinków dowiadujemy się, że Tokio jest równo dwanaście lat starsza od swojego chłopaka, Rio. Cóż, nie byłoby w tym nic dziwnego... Gdyby nie fakt, że wszyscy zdają się innego zdania kilka epizodów później. Stwierdzają, że bohaterka jest starsza o całe piętnaście lat. Magia wchodzi w ruch – dla jednych trzy godziny, dla innych trzy lata. Zdaje się, że mamy do czynienia z małym brakiem konsekwencji wśród twórców serialu.
Przeczytaj również
Komentarze (21)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych