Zgony aktorów, które spowodowały ogromne zmiany w produkcjach
Śmierć aktora odtwarzającego postać w realizowanej właśnie produkcji to ogromna tragedia dla rodziny, bliskich i fanów wspomnianych filmów i seriali, ale także wielki problem dla twórców tych dzieł, którzy najczęściej są zmuszeni do radykalnej zmiany scenariusza, wymiany aktora lub nawet zakończenia prac nad nimi.
Odejście jednego z odtwórców grających rolę w serialu telewizyjnym lub filmowej serii jest oczywiście wielką tragedią, szczególnie dla członków ekipy. We wspomnieniach aktorów, którzy pracowali nad długimi seriami często powtarza się jeden motyw: mówienie o wykonawcach ról, a także członkach ekipy jak o własnej rodzinie. To oczywiście truizm choć z drugiej strony pokazuje on znaną prawdę, że przebywanie ze sobą dłużej i praca nad jednym projektem, jakim jest telewizyjna lub filmowa seria, zwyczajnie zbliża ludzi i czyni ich sobie bliskimi. Dalekimi krewnymi stają się w tym wypadku fani serii, którzy zżywają się z jej bohaterami na tyle, by traktować ich również jako kogoś bliskiego, w podobny sposób przeżywając tę stratę.
Życie jednak idzie do przodu, a kreatorzy wspomnianych produkcji muszą w jakiś sposób radzić sobie z niespodziewaną stratą. W niektórych przypadkach seriale ostatecznie nie są wznawiane, tak jak choćby seria “Training Day”, która zakończyła się zaledwie po jednym sezonie po tym jak zmarł grający w niej główną rolę Bill Paxton. Często bywa też tak, że scenarzyści decydują się na uśmiercenie postaci granej przez zmarłego aktora, jednocześnie zamieszczając dedykację dla niego. Bywa też tak, że twórcy decydują się na nowych aktorów. Ci z miejsca otrzymują trudniejsze zadanie zastąpienia odtwórcy, który zapisał się już w świadomości widzów.
Jack Haig (Allo allo)
Grany przez Jacka Haiga w tym niezwykle popularnym serialu Roger Leclerc był jedną z najbardziej lubianych postaci, a wypowiadana przez niego kwestia “It is I, LeClerc!” była jedną z cech rozpoznawczych tej serii. Znany głównie z występów w serialach komediowych Brytyjczyk wystąpił w aż 51 odcinkach “Allo Allo”. Niestety jednak Haig zmarł w wieku 76 lat, pomiędzy piątym a szóstym sezonem produkcji. Twórcy serii stanęli przed trudnym zadaniem zastąpienia tego aktora, do którego podeszli niezwykle kreatywnie.
Na początku szóstej serii Rene wyjaśnia, że Roger LeClerc postanowił opuścić Cafe Rene i wrócić do więzienia, skąd zresztą wyszedł na początku samego show, bo jego zdaniem jedzenie jest tam zdecydowanie lepsze niż w przybytku głównego bohatera, a z czasem postać została zastąpiona przez jego brata, Ernesta LeClerca. Pech nie opuszczał jednak twórców produkcji, bo grający go w szóstym sezonie Derek Royle wkrótce zmarł, a w jego roli zastąpił go Robin Parkinson, który zagrał w sezonach 7-9.
Pete Duel (Alias Smith and Jones)
Urodzony w Rochester Amerykanin nie miał bardzo bogatej kariery, ale zagrał w kilkudziesięciu produkcjach. Szczyt jego popularności przypadł na początek lat 70-tych gdy grał w serialu “Alias Smith and Jones”, który był czymś w rodzaju westernu z elementami komediowymi, w którym widzowie obserwowali perypetie dwóch rzezimieszków, starających się zawrócić na dobrą drogę. Duel wykorzystał popularność tego show grając jeszcze w telewizyjnym obrazie “Scarecrow”. Ostatniego dnia 1971 roku świat filmu i telewizji zszokowała wiadomość o jego samobójczej śmierci.
Aktor miał, we własnym domu, w obecności swojej dziewczyny, strzelić sobie w głowę. Według znajomych i rodziny Duel cierpiał na depresję połączoną z nałogiem alkoholowym, które ostatecznie przyczyniły się do jego śmierci. Zagrał w 33 odcinkach rzeczonego serialu; po jego śmierci twórcy zadecydowali o zastąpieniu go Rogerem Davisem, który wcześniej pełnił w tej serii rolę narratora, zagrał również w pojedynczych odcinkach.
Redd Foxx (The Royal Family)
Sitcom “The Royal Family”, który zaczął być produkowany w 1991 roku miał być produkcją, która przypomni o Reddzie Foxxie, znanym aktorze komediowym, który jednak od dłuższego czasu nie miał dobrej passy. Rzeczywiście oglądalność pierwszych odcinków była zachęcająca i twórcy wierzyli, że mają przed sobą długie lata pracy nad kolejnymi seriami. Niestety plany brutalnie przerwała śmierć głównej gwiazdy. Foxx zasłabł na planie zdjęciowym podczas przerwy. Z uwagi na okoliczności początkowo myślano, że jest to jeden z jego udawanych upadków, do których przyzwyczaił w sitcomie “Sanford and Son”, ale aktor nie podnosił się i wezwano pomoc.
Okazało się, że miał on zawał serca, a mimo szybkiej asysty ratowników medycznych nie udało się mu pomóc, od razu po przybyciu stwierdzili oni zgon aktora. Twórcy serialu zastanawiali się czy należy go kontynuować, ostatecznie zdecydowali się jednak na dalsze kręcenie, emitując przed kolejnymi odcinkami dedykacje dla zmarłego aktora, a następnie zmienili charakter serii. Słupki oglądalności kolejnych epizodów poszły jednak zdecydowanie w dół, względem tych w których grał Foxx, i CBS zdecydowała się na skasowanie serialu, na tydzień przed jego planowanym zakończeniem, pozostawiając dwa odcinki niewyświetlone.
Richard Harris (Harry Potter)
Urodzony w 1930 roku Richard Harris znany jest z wielu filmowych dzieł, m.in. “Gladiator”, “Działa Navarony” czy “Bunt na Bounty”. Młodsi widzowie kojarzą go jednak przede wszystkim jako profesora Albusa Dumbledore’a z dwóch filmów z serii o Harry’m Potterze, w których z początku wcale nie chciał zagrać, ale wymusiła to na nim jego 11-letnia wnuczka, grożąc że jeśli tego nie zrobi już się do niego nie odezwie. Cóż było robić, zagrał więc. I zrobił to znakomicie, jego postać była jedną z najbardziej lubianych w pierwszych dwóch filmach, co zawdzięcza oczywiście również talentowi Joanne K. Rowling.
Niestety, w sierpniu 2002 roku aktor został zdiagnozowany na chłoniaka Hodgkina po tym jak przywieziono go do szpitala z zapaleniem płuc. Zmarł 25 października 2002 roku, na kilka dni przed premierą filmu “Harry Potter i komnata tajemnic”. W tym samym roku w kinach pojawił się jeszcze w filmie “Hrabia Monte Christo”. Jako Dumbledore w kolejnych obrazach z serii zastąpił go jego rodak Michael Gambon.
Andy Whitfield (Spartacus)
Pierwszy sezon “Spartacusa” cieszył się sporym zainteresowaniem, a grający głównego bohatera Andy Whitfield był wskazywany jako odtwórca, który niedługo może przebierać w kolejnych ofertach. Niestety w marcu 2010 roku urodzony w Walii aktor dowiedział się, że cierpi na chłoniaka nieziarniczego i szybko podjął leczenie w Nowej Zelandii. W tym samym czasie ogłoszono, że produkcja drugiej serii hitu Starz zostanie opóźniona, właśnie ze względu na chorobę Whitfielda. W międzyczasie stacja przygotowała swoisty prequel: “Spartacus: Bogowie Areny”, którego głównym bohaterem był pojawiający się w kolejnych częściach Gannicus, grany przez Dustina Clare’a.
We wrześniu 2010 roku ogłoszono nawrót choroby Whitfielda, który musiał zrezygnować z roli, jednocześnie jednak publicznie wsparł jego twórców, aprobując wybór nowego aktora do głównej roli. Sam twórca serii Steven DeKnight wyznał, że zastanawiano się nad tym czy w ogóle ją kontynuować jednak decyzja aktora była decydująca dla dalszej produkcji. Jej nową twarzą, w styczniu 2011 roku, został Liam McIntyre, który zagrał Spartacusa w dwóch kolejnych seriach. Sam Andy Whitfield niestety przegrał z chorobą 11 września 2011 roku, osierocając dwójkę dzieci: Jesse Reda i Indigo Sky.
Stanley Camel (Monk)
Pochodzący z New Jersey aktor wystąp w ponad 40 różnych produkcjach, a widownia i tak pamięta go najlepiej właśnie z serialu “Detektyw Monk”, w którym odtwarzał rolę doktora Charlesa Krogera, ulubionego psychiatrę głównego bohatera. Trudno się temu dziwić, bo w trakcie czterech lat pracy na planie tego serialu zagrał w aż 46 odcinkach. Przy tym znakomicie wpisywał się w konwencję tej serii będąc jednocześnie poważnym psychologiem, który od czasu do czasu ujawniał jednak swój potencjał komediowy.
Niestety ósmego kwietnia 2008 roku znaleziono go martwego w jego mieszkaniu. Przyczyną śmierci w wieku 65 lat był zawał serca. Wspomniano o niej także w serialu (uśmiercając bohatera), w którym oczywiście pojawiła się również dedykacja dla zmarłego aktora. Wkrótce w roli nowego psychiatry, doktora Nevena Bella, pojawił się dobrze znany aktor Hector Elizondo.
Unsho Ishizuka (Pokemon)
Ishizuka może być mało znany zachodniemu widzowi, ale jego dorobek jest ogromny. Był on znany przede wszystkim jako aktor głosowy, wcielił się m.in. w Narratora w japońskiej wersji serialu “Pokemon”, a także w serii “Naruto”, jako Mr. Satan w “Dragon Ball”, a także Jet Black z “Cowboya Bebopa”. W tej pierwszej roli wystąpił w aż 1032 odcinkach. Jego głęboki, silny głos był bardzo mocno rozpoznawalny. 13 sierpnia 2018 roku Ishizuka zmarł na raka przełyku, którego leczono u niego wcześniej, ale nie przyniosło to pozytywnych efektów. Artysta miał 67 lat. W jego najbardziej rozpoznawalnej roli, w serialu “Pokemon”, zastąpił go Kenyu Horiuchi.
Nancy Marchand (The Sopranos)
Fani “Rodziny Soprano”, którzy mieli tę przyjemność śledzić losy ulubionych bohaterów w trakcie realizowania kolejnych serii, byli z pewnością mocno zaskoczeni nagłą śmiercią matki Tony’ego, Livii, o której dowiadujemy się w drugim odcinku trzeciego sezonu, kilka minut po tym jak Tony Soprano rozmawia z nią po raz ostatni. W rzeczywistości jednak odgrywająca ją Nancy Marchand zmarła 18 czerwca 2000 roku na raka płuc, pomiędzy drugim i trzecim sezonem serii HBO.
Aktorka była chora już od dłuższego czasu, ale do końca starała się być aktywna zawodowo, dlatego David Chase wraz ze współpracownikami starali się brać jej postać pod uwagę przy pisaniu scenariusza. Z uwagi zresztą na pewne rozwiązania zastosowane wcześniej spekulowano, że matka Tony’ego będzie istotną postacią w trzeciej serii. Ostatecznie tak się jednak nie stało, a wspomniani już twórcy musieli szybko zmienić skrypt trzeciego sezonu.
Gloria Foster (Matrix)
Pochodząca z Chicago aktorka nie miała za sobą wielkiej filmowej kariery, zagrała w ledwie kilkunastu produkcjach, często postacie drugoplanowe, zdecydowanie bardziej znana była ze swych ról scenicznych, ale i tak zapisała się w pamięci widzów dzięki jednej postaci. Odtwarzała bowiem rolę Wyroczni w dwóch filmach Wachowskich: “Matrix” i “Matrix Reaktywacja”. Choć nie była widoczna na ekranie przez długi czas i tak trudno było nie zapamiętać tej bohaterki. Tym bardziej zdziwiła zmiana aktorki w trzecim filmie z serii: “Matrix Rewolucje”, w którym zagrała Mary Alice. Gloria Foster jednak zmarła 29 sierpnia 2001 roku w wyniku powikłań po cukrzycy. W scenariusz filmu kończącego trylogię wpisano zresztą wyjaśnienie tej zmiany.
Aaliyah (Matrix Reaktywacja)
Niestety to nie jedyna smutna okoliczność związana z filmami Wachowskich. W drugiej i trzeciej części miała bowiem zagrać sama Aaliyah, znana piosenkarka R’N’B, uważana za jedną z najlepszych wokalistek swych czasów. W filmach odtwarzać miała ona postać Zee, którą ostatecznie zagrała Nona Gaye, także związana z muzyką nie tylko przez to, że jest córką słynnego piosenkarza Marvina Gaye’a.
Zarówno światem fonografii, jak i filmu wstrząsnęła wiadomość o nagłej śmierci Aaliyah, która zginęła - wraz ze swoją ekipą - w katastrofie samolotu, którym wszyscy lecieli na Florydę. Późniejsze dochodzenie ustaliło, że bezpośrednią przyczyną katastrofy było przeładowanie samolotu, który był zwyczajnie za ciężki od transportowanego tego dnia sprzętu. Do tragedii doszło jeszcze przed początkiem zdjęć do drugiej części trylogii, a więc twórcy musieli znaleźć nową aktorkę do roli Zee.
Przeczytaj również
Komentarze (25)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych