Tenet (2020) -  sprawdzamy jakość i zawartość edycji blu-ray

Tenet (2020) - sprawdzamy jakość i zawartość edycji blu-ray

Roger Żochowski | 21.12.2020, 22:30

Christopher Nolan to nazwisko, które jest gwarancją filmów na wysokim poziomie, co udowodnił takimi obrazami jak trylogia „Mrocznego Rycerza”, „Incepcja” czy „Dunkierka”. "Tenet", który trafił na rynek w pandemicznym okresie miał mocno pod górkę w kinach, teraz zaś trafił w końcu na fizyczne nośniki. Jak wypada edycja Blu-ray?

„Tenet” to najnowszy film Nolana, ale pomysł narodził się w głowie słynnego filmowca już w latach 90. ubiegłego wieku. Scenariusz do niego zaczął pisać jednak dopiero w 2014 roku, a skończył cztery lata później. Podobnie jak w przypadku filmu „Interstellar” w produkcji pojawia się wiele terminów związanych z fizyką, dlatego w pracach Nolanowi pomagał Kip Thorne, znany i szanowany naukowiec.

Dalsza część tekstu pod wideo

Castingi odbywały się bardzo sprawnie, ale główna obsada - Washington, Pattinson i Dębicki - mogli czytać scenariusz tylko zamknięci w pokoju, więc zabezpieczenia były bardzo rygorystyczne. "Tenet" to najdroższy film Nolana, a ekipa produkcyjna liczyła 250 osób, która realizowała obraz w siedmiu krajach -  USA, Danii, Estonii, Indiach, Włoszech, Norwegii oraz Wielkiej Brytanii. Co ciekawe - słynna scena w operze otwierająca film miała być kręcona w  Królewskiej Szwedzkiej Operze, ale Nolan był nią rozczarowany i ostatecznie zdecydowano się przenieść plan do hali widowiskowo-sportowej w Tallinnie (Estonia). Prace na planie trwały 96 dni, w trakcie których kierownik ds. efektów specjalnych - Scott R. Fisher - studiował filmy dokumentalne z czasów II wojny światowej, aby znaleźć punkty odniesienia do "Teneta". Z kolei scenograf Nathan Crowley zasłynął zamówieniem w Hamilton Watch Company trzydziestu wojskowych zegarków na rękę, każdy analogowy z cyfrowym odliczaniem. Za muzykę odpowiedzialny miał być sam Hans Zimmer, ale z racji jego zaangażowania w produkcję "Diuny" jego miejsce zajął szwedzki kompozytor i dyrygent Ludwig Göransson.

Produkcja filmu częściowo przebiegała zdalnie ze względu na pandemię. Była to zresztą pierwsza superprodukcja, która zadebiutowała w kinach już po lockdownie, choć jej premiera była kilka razy przekładana w obawie przed zamknięciem multipleksów. Słabsze niż oczekiwano zyski były niejako sygnałem dla innych wytwórni, że w czasie pandemii ciężko wypracować wynik wprowadzając tak drogą produkcję do kin. Analityk Jeff Bock oszacował, że aby wyjść na zero, „Tenet” musiałby zarobić 400 milionów dolarów. W koszty te wchodziły między innymi budżet jaki przeznaczono na produkcję filmu (200 milionów dolarów) i marketing (blisko 150 milionów). Na dzień 14 grudnia 2020 r. "Tenet" zarobił na całym świecie 361,4 mln USD, a biorąc pod uwagę wydanie na nośnikach czy debiut w serwisach VOD i streamingowych film zapewne wyjdzie na lekki plus. W okresie pandemii to i tak dużo, ale nie ma wątpliwości, że rozpoczynając produkcję wytwórnia Warner Bros. liczyła na znacznie lepszy wynik.

Opinia redakcji o filmie

Tenet (2020) -  sprawdzamy jakość i zawartość edycji blu-ray

Jędrzej:

Nolan, jak to ma w zwyczaju, rozpoczyna swój film od skrupulatnie skonstruowanej i nakręconej sceny, która ma wywołać trzęsienie ziemi. A potem stawka zaczyna rosnąć. Tenet to produkcja emblematyczna dla tego reżysera, o którym można powiedzieć różne rzeczy, ale jednego z pewnością nie można mu odmówić – tworzy kino w pełni autorskie, mogąc pozwolić sobie na realizację wszystkich wizji, które przyjdą mu do głowy. I już chociażby za to go szanuję, co nie zmienia faktu, że nie wszystkie jego filmy cenię równie mocno (są przynajmniej dwa, których wręcz bardzo nie lubię). Tenet najbliżej do Incepcji, tak pod względem konstrukcji, jak i tematyki. Od pewnego czasu Nolana bardzo fascynuje czas i jego natura, którą lubi się bawić. Żeby nie zdradzać za wiele, napiszę, że tym razem chodzi o to, w którym kierunku czas biegnie i czy tychże kierunków może być kilka, a jeśli tak, to w jaki sposób na siebie oddziałują, co w związku z tym z wolną wolą oraz konsekwencjami podejmowanych działań i decyzji. Do samego konceptu i pomysłu wyjściowego nie można się za bardzo przyczepić – jest to intrygujące.

Tenet ogląda się dobrze, film ma tempo i raczej nie nudzi, jednak o ile Incepcję miałem ochotę obejrzeć raz jeszcze, także po to, by niektóre elementy lepiej przeanalizować, głębiej zrozumieć, sprawdzić, czego nie zauważyłem za pierwszym razem, a także pobawić się w wyliczenie zasad, które Nolan wpierw ustanowił, a potem złamał (co jakiś czas mu się to zdarza), o tyle Tenet wywarł na mnie koniec końców tak nikłe wrażenie, że po wyjściu z kina w ogóle nie siedział mi ten film w głowie nie mam specjalnej ani ochoty, ani potrzeby, by zobaczyć go jeszcze raz. Co nie zmienia faktu, że z pewnością wiele osób będzie nowym dziełem Nolana zachwyconych, więc tym bardziej nie powinniście się przejmować moją opinią, tylko sami wybrać się do kina i je obejrzeć.

Ocena: 6/10

Pełna recenzja filmu "Tenet"

Roger:

Wsteczna entropia, podróże w czasie, główny bohater zwany Protagonistą, terroryzm, tajemnicza jednostka walcząca o uratowanie świata, kule od pistoletów latające w drugą stronę, czarny rynek, trzęsący posadami oligarchowie - "Tenet" to istna mieszanka. Momentami wybuchowa, momentami intrygująca, ale czasami trochę przekombinowana i banalna jeśli odrzeć ją z naukowych terminów.

Film ogląda się z ogromnym zaciekawieniem głównie dlatego, że cały czas musimy zaprzęgać do pracy szare komórki rozważając co tu się właściwie dzieje i co w tym wszystkim chodzi. Produkcji nie można odmówić rozmachu, bo sceny w operze, na autostradzie, lotnisku jak i sam finał opowieści pokazują, na co poszedł budżet i zaskakują tym jak kreatywnie na sekwencje akcji nałożono fabularne warstwy. O ile jednak w poprzednich filmach Nolana emocje odgrywały bardzo ważną rolę, a same historie bohaterów potrafiły poruszyć do łez, tak w "Tenecie", który trwa blisko 150 minut, najciekawszą postacią okazuję się być żona głównego antagonisty, który z kolei przypomina trochę postacie czarnych charakterów z filmów szpiegowskich. Oczywiście nie można pominąć też bardzo dobrej roli Roberta Pattinsona, którego za chwilę zobaczymy w roli Batmana, ale brakuje w tym wszystkim chemii. Po prostu bohaterowie nie są tu na pierwszym planie.

O ile jednak poprzednie filmy Nolana oglądałem nawet po kilka razy, tak "Tenet" to produkcja na raz. Wciągająca i dająca do myślenia, ale mnie osobiście nie zachęcająca do kolejnych analiz.  

Ocena: 7/10

Recenzja wersji Blu-Ray

Tenet (2020) -  sprawdzamy jakość i zawartość edycji blu-ray

Dodatki w wersji blu-ray znajdują się na drugiej płycie dołączonej do pudełka. Po odpaleniu menu wydaje się, że zawartość jest bardzo skromna. Dostajemy zaledwie dwie pozycje - pierwsza to możliwość zobaczenia wszystkich teaserów i trailerów, jakie poprzedzały premierę filmu. Druga jest znacznie ciekawsza.

Materiał zza kulis pokazujący proces produkcji to film w filmie, bo całość trwa ponad 70 minut. Realizacja dokumentu jest klasyczna - na ekranie pojawiają się kolejni aktorzy, specjaliści, realizatorzy i przede wszystkim sam Christopher Nolan. Cały materiał został podzielony na rozdziały (możemy pomiędzy nimi przeskakiwać) skupiając się na konkretnych elementach filmu. I trzeba przyznać, że całość ogląda się naprawdę z dużym zaciekawieniem.

Dowiemy się choćby takich szczegółów jak werbowano kolejnych aktorów, jak wyglądał rekonesans miejsc, w które trafia ekipa filmowa, dlaczego Nolan woli klasyczną scenografię od CGI oraz jak wybierał samolot i jak przygotowano go do jednej z najbardziej spektakularnych scen w filmie. Osobiście bardzo zainteresował mnie fragment, który opisuje kręcenie scen ogromnymi kamerami IMAX - taśmy z filmami w pewnym momencie ważyły aż 450 kilogramów! A to tylko jedna z wielu ciekawostek związanych z tym formatem i kręceniem akcji z ziemi, wody czy powietrza.

Niezwykle ciekawe jest też to jak filmowcom udało się uchwycić zabawę czasem i przestrzenią, na potrzeby czego tworzono specjalne mapy, które następnie miały pomagać w kręceniu coraz bardziej skomplikowanych scen. Cały materiał posiada oczywiście opcję włączenia polskich napisów, ale nie ma co liczyć na dubbing. 

 

"Tenet" to produkcja, która jest momentami mocno pokręcona, ale to nic nowego u Nolana. Obrany koncept oraz sposób realizacji sprawiają, że film na pewno warto obejrzeć i sprawdzić samemu, czy pojęcie wstecznej entropi nie będzie dla Was zbyt zagmatwane. Niemniej jednak pod względem chemii i emocji związanych z relacjami bohaterów jest to po prostu film, który nie każdemu przepadnie do gustu. Wersja blu-ray niewiele tu zmieni, ale pozwoli zrozumieć, jakimi założeniami kierował się Nolan.   

Ocena edycji Blu-ray – 7/10

Tenet (2020) -  sprawdzamy jakość i zawartość edycji blu-ray
Studio: Warner Bros.
Dystrybucja: Galapagos
Rok produkcji: 2020
Gatunek: thriller
Reżyser: Christopher Nolan
Czas trwania: 150 minut
Wersje językowe filmu: polska, angielska, węgierska, czeska, chińska, tajska
Napisy: rumuńskie, chińskie, tajskie, koreańskie, polskie, węgierskie, arabskie, bułgarskie, czeskie, greckie, portugalskie
Wersja dla niesłyszących: angielska
Format płyty: Blu-ray
Dźwięk: DTS-HD Master Audio 5.1

Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper