Dead Island 2 - martwa cisza przed burzą?
Kilka lat przed regularnym bieganiem po fikcyjnym mieście Harran, Techland opracował serię Dead Island. Ten określany przez samych twórców "RPG zombie - slasher" okazał się szalenie wciągającym i grywalnym kodem. Rajski kurort Banoi opanowany przez hordy żywych trupów, system rozgrywki czerpiący inspiracje z Borderlands i kooperacja do czterech graczy.
Produkcja odniosła sukces na zachodzie, więc czym prędzej podjęto się realizacji pełnoprawnego sequela. Niestety, do dzisiaj nie znamy dalszych szczegółów rozwoju gry. Wydawca tytułu, Deep Silver jedynie potwierdza jakiś ruch w temacie na swoim koncie Twitter. Dead Island 2 trafiło w wydawniczy rykoszet. W ciągu kilku lat ten projekt znalazł się w warsztacie kilku zespołów deweloperskich. Czy takie roszady kiedykolwiek wyszły na dobre? Raczej nie.
Wielkie ambicje
Dead Island wbrew pozorom i pierwszym sceptycznym prognozom, stało się dobrze znanym narodowym produktem. Spędziłem w grze łącznie ok. 50 godzin, jeszcze na PlayStation 3 gdy sięgnąłem po premierowe wydanie. Nie omieszkałem również pominąć ulepszonego wydania dla PlayStation 4/Xbox One. W obu przypadkach dałem się wciągnąć w angażujące starcia z nieumarłymi czy swobodne eksplorowanie wyspy. Do dzisiaj uważam Martwą Wyspę za jeden z lepszych tytułów podejmujących kwestię zombie. Śmiertelny pochód wręcz czuć w powietrzu kiedy zwiedzamy kolejne tereny na mapie. Po umiarkowanie dużym powodzeniu sprzedaży oraz ciepłym przyjęciu ze strony graczy, nowa odsłona naturalnie musiała powstać.
Pierwotnym studiem odpowiedzialnym za część drugą nadal był wrocławski zespół. W międzyczasie pojawił się Dead Island: Riptide, który należy traktować bardziej jako duże rozszerzenie poprzedniej gry. Techland dość szybko porzucił rozwój marki skupiając się na dotychczas najbardziej ambitnej produkcji w dotychczasowej historii studia, Dying Light. Obecnie trwają prace nad drugą częścią. Także w tym przypadku nastała cisza. Wróćmy jednak do Dead Island 2. Pierwszy zwiastun zaprezentowano w trakcie E3 2014. Fabularnie grę umiejscowiono w kalifornijskiej aglomeracji zostawiając raz na zawsze opanowaną wyspę Banoi. Sam materiał okazał się dość atrakcyjny i pozbawiony kontrowersji znanej z debiutanckiego pokazu Dead Island (polecamy sprawdzić pierwszy trailer gry). Wydawca celował w termin premiery na drugą połowę 2015 roku. Mniej więcej sześć miesięcy po wydaniu Dying Light przez Techland.
W praktyce jednak nic z tego nie wyszło. Kiedy Techland wszedł pod wydawniczą banderę Warner Bros. wraz z Dying Light, Deep Silver musiało znaleźć inny team oddelegowany do dalszych prac. Padło więc na Yager Development, szerzej znanych dzięki Spec Ops: The Line. Prace rozpoczęto od podstaw. Efektem zaangażowania studia był pokazany w trakcie Gamescom 2014 fragment rozgrywki. I w zasadzie na tym koniec. W lipcu 2015 roku, Deep Silver wydało oświadczenie, wedle którego wydawca podjął decyzję o zakończeniu współpracy z Yager Development. Tym samym nie ustały obietnice dalszego pomyślnego tworzenia gry, z ramienia kolejnego studia.
Wydawnicze spaghetti
Aby w pełni zrozumieć całokształt sytuacji związanej z Dead Island 2, należy wciąż pod uwagę jedno - gra podlega pod kilka decyzyjnych hierarchii. Nie dość, że nad procesem twórczym siedziało kilka studiów deweloperskich to prawa własności marki należą w gruncie rzeczy do niejednego podmiotu. Licencja wedle podań należy do Deep Silver, które z kolei stanowi pochodną Koch Media. W gruncie rzeczy jest jednym ze skrzydeł wydawniczych. Jakby tego było mało, Koch Media jest ściśle powiązane z THQ Nordic (dawniej Nordic Games). Ten niecodzienny pastisz wskazuje, że w świetle istnienia marki Dead Island brakuje jednego środka decyzyjnego. Cisza powstała wokół kontynuacji niestety potwierdza te obawy. Każda z wymienionych firm posiada wkład finansowy w projekt. Jak to się przekłada na współpracę z zespołami pracującymi nad tytułem? Kto w ogóle obecnie zajmuje się Dead Island 2?
Odpowiedzi na to pytanie są tak samo niejednoznaczne jak wydawnicza przynależność serii. Po zakończeniu współpracy z Yager, żaden z pracowników studia nie był skory do dzielenia się informacjami odnośnie produkcji gry. Szkoda, ponieważ jak dotychczas to jedyny widoczny rezultat jakichkolwiek planów dotyczących sfery koncepcyjnej i warstwy technicznej Dead Island 2. Dzisiaj możemy traktować pozostałe materiały tylko jako historyczną ciekawostkę gamedevu. W marcu 2016 roku Deep Silver poinformowało społeczność o możliwym przejęciu dalszych prac nad grę przez Sumo Digital. Miałoby to stać się po ówczesnym zakończeniu produkcji Crackdown 3. Przedstawiciele studia w tym samym czasie oznajmili, że chcieliby zająć "rozszerzeniem oczekiwań miłośników łamania zombie na nowym poziomie". Nietrudno było odagnąć o jaki tytuł chodzi. Nic więcej nie usłyszelismy. Jedynie szepty wokół istnienia gry i postępujących prac. Czy to zmowa milczenia? A może po prostu gra już dawno trafiła do archiwalnej szufladki?
Powrót do punktu wyjścia
W styczniu 2015 roku, jeden z byłych pracowników Yager Development zaćwierkał na Twitterze istotną mrzonkę. Jan David Hassel podał, że Dead Island 2 "prawdopodobnie" w owym czasie trafiło do rąk DS Dumbusters. Jeśli nazwa studia nic Wam nie mówi, nadmienię tylko że to ekipa odpowiedzialna za Homefront: Revolution (2016). Oficjalnie nie udało się odnaleźć bardziej widocznych koneksji Dumbusters i Dead Island 2. Jedyną poszlaką była oferta pracy zamieszczona na stronie firmy. W jej treści widniała informacja o współpracy nad projektem z międzynarodowym wydawnictwem o charakterze konsolowego FPS. To potwierdza tezę o dalszym ciągu prac z ramienia Sumo Digital. Brak jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie. Być może producenci ostatniego Homefront jedynie asystują przy sequelu.
Minęło sześć lat od oficjalnego ujawnienia kontynuacji marki zapoczątkowanej przez polski Techland. Kilka tygodni temu Deep Silver dało graczom do zrozumienia, że gra jest nadal w produkcji. Wydawca nie jest gotowy na pełną publikację materiałów z gry. Nie trzeba się specjalnie wysilać aby dojść do wniosku, iż produkcja została najpewniej przerzucona na nową generację. Milczenie jednak trwa nadal, nie licząc okazjonalnych szeptów. Podobna cisza nastała bowiem w temacie Dying Light 2. Już wcześniej pisaliśmy o wewnętrznych konfliktach w studiu, co zostało zdementowane przez sam Techland. Swoją drogą, jeszcze tylko kilka lat i Dead Island 2 stanie się drugim Duke Nukem Forever. Pamiętacie efekt końcowy? Bo ja wolałbym nie.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dead Island 2.
Przeczytaj również
Komentarze (24)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych