Generacja remake’ów i remasterów. Najlepsze odświeżenia z PS4 i Xbox One

W trakcie minionej generacji pojawiło się naprawdę sporo odświeżeń kultowych hitów i klasyków - warto przypomnieć sobie najlepsze z nich. Ostatnie kilka lat to przecież wiele solidnych powrotów!

Choć w trakcie minionej generacji dostaliśmy naprawdę sporo mocnych, nowych marek, to dużą popularnością cieszyły się wszelkiej maści odrestaurowania starszych hitów. Ich wyniki sprzedażowe mogły napawać wydawców optymizmem, a oceny zgarniane od krytyków i graczy bez wątpienia pokazywały jedno – chcemy więcej podobnych dzieł. I pomimo że często psioczymy na odświeżenia, to te świetnie wykonane są cudownym sposobem, by powrócić do dawnych lat.

Warto więc przypomnieć sobie najlepsze remastery i remake’i, jakie przyszło nam ogrywać przez ostatnie kilka lat na PlayStation 4 oraz Xboksach One. Było tego naprawdę sporo, a ja wybrałem dziesięć, które moim zdaniem najbardziej zasłużyły, by tu trafić – głównie pod kątem popularności i dobrej prasy, jaką cieszą się wśród fanów i redakcji. Trzeba przyznać, że wszystkie poniższe były naprawdę świetnie wykonane!

Jeśli natomiast macie swoje własne typy, koniecznie wspomnijcie o nich w sekcji komentarzy. Jestem przekonany, że pojawiło się jeszcze kilka innych tytułów, których debiut niezwykle Was ucieszył i łechtał poczucie nostalgii. Czekamy więc na Wasze propozycje, a tymczasem przejdźmy do sedna tekstu!

Ratchet & Clank (2016)

Zestawienie otwiera nam jedna z najlepszych gier na wyłączność, w które mogliśmy grać na PlayStation 4. O jej jakości wspominałem ostatnio na łamach rankingu wszystkich odsłon popularnej pary bohaterów, ale warto ją umieścić również w tym miejscu. Stanowi bowiem swego rodzaju nowe spojrzenie na grę, którą otrzymaliśmy pierwotnie na PlayStation 2 w 2002 roku. Jeśli nie graliście, to trzeba nadrobić – zwłaszcza przed nadchodzącą kontynuacją.

Spyro Reignited Trilogy (2018)

Za dzieciaka zawsze miałem serducho bliżej Crasha – z tego względu bardzo ucieszyła mnie perspektywa odświeżenia przygód fioletowego smoczka, którego wreszcie mogłem nadrobić. To oczywiście zrobiłem, a czyszczenie poziomu w każdej z trzech odnowionych części przynosiło mi masę frajdy. To jeden z tych typów produkcji, gdzie można bawić się dobrze niezależnie od wieku i płci.

Crash Team Racing Nitro-Fueled (2019)

Cudowny projekt wydany przez Activision cały czas sprawia mi masę frajdy. Wyścigi w uniwersum Crasha zostały wspaniale odnowione i bez wątpienia możemy mówić w tym przypadku o jednej z bardziej satysfakcjonujących gier minionej generacji. Świetna zabawa zarówno w trybie fabularnym, jak i ścigając się z najbliższymi. Dla mnie to czołówka, bez dwóch zdań.

Tony Hawk’s Pro Skater 1+2 (2020)

Takich właśnie remake’ów potrzebujemy w branży gier! Usłyszałem kiedyś świetny tekst na temat tego projektu – wygląda on dokładnie tak, jak pamiętamy, że wyglądały pierwotne wersje lata temu. I to chyba najlepsza możliwa rekomendacja. Oznacza bowiem, że tytuł został wzorowo opracowany z myślą o nowych odbiorcach, a przy tym cały czas pamięta o korzeniach i daje dokładnie takie same wrażenia, jak miało to miejsce dawniej. Tony Hawk jest w formie i pozostaje czekać na kolejne części!

Shadow of the Colossus (2018)

No dobra – to jest mój faworyt pod kątem ponownego podchodzenia do tej samej marki. Mówimy przecież o odświeżeniu odświeżenia gry z PS2. I będę zawiedziony, jeśli sytuacja się zatrzyma i nie otrzymamy kolejnego na PS5! A już całkiem na poważnie – Bluepoint Games odwaliło kawał dobrej roboty, przenosząc na poprzednią generację świetny projekt o walce z gigantami. Choć rozgrywka jest dość specyficzna, to zdecydowanie trzeba sprawdzić to na własnej skórze.

Mafia: Definitive Edition (2020)

Hangar13 zrobił dokładnie to, na co liczyli wszyscy, którzy wciąż z utęsknieniem zerkają w kierunku pierwszej odsłony popularnej Mafii. Odświeżenie „Jedynki” okazało się tym, czym nigdy nie udało się być Mafii 3. Pojawili się cudowni bohaterowie, których dobrze wspominamy, te same piękne miejsca oraz misje, które potrafiły rozbawić, ażeby za momencik chwycić za serducho. Podręcznikowy przykład tego, jak powinien wyglądać remake.

Yakuza Kiwami (2016)

Seria Yakuza przeżywała podczas poprzedniej generacji prawdziwie drugą młodość – jeszcze bardziej owocną niż pierwsza! Marka wreszcie na dobre wyszła z Japonii i rozkochała w sobie fanów z całego świata. Remake pierwszej odsłony z PlayStation 2 bez wątpienia się do tego przyczynił. I trzeba przyznać, że to, jak wiele zmienił pod kątem dzisiejszego odbiorcy, zasługuje na masę pochwał. Gdyby nie tak wysoka jakość, Yakuza dalej tkwiłaby głównie w Azji.

Resident Evil 2 Remake (2019)

Dziewiętnaście lat musieliśmy czekać na rameke kultowego tytułu od Capcomu. No a biorąc pod uwagę to, jak jakościowy produkt dostaliśmy, zdecydowanie warto było wykazać się cierpliwością. To jeden z najlepszych horrorów minionej generacji i projekt, który świetnie pokazał młodszemu pokoleniu, za co ci starsi zdążyli tak pokochać tę markę. Warto wspomnieć tu także o Resident Evil 3 (2020), albowiem również zasługuje na uznanie, choć udał się nieco mniej.

Crash Bandicoot N.Sane Trilogy (2017)

Jak wspomniałem przy okazji Spyro, byłem dzieciakiem, który godzinami zagrywał się w przygody Jamraja, próbując uporać się z kolejnymi etapami (czasem z marnym skutkiem, ze względu na wiek). Dzięki świetnemu odświeżeniu od Vicarious Visions wreszcie mogłem na całego wsiąknąć w trzy kultowe gry i nadrobić to, czego zwyczajnie nie byłem w stanie obejść lata temu. Zabawa trudna, ale przednia.

Final Fantasy VII Remake (2020)

W zestawieniu tego typu nie mogło oczywiście zabraknąć jednej z najlepszych gier ubiegłego roku. Square Enix podjął się niezwykle trudnego i karkołomnego zadania – musieli odświeżyć jedną z najgłośniejszych pozycji w historii i sprostać pewnej legendzie rzeczonego tytułu. Jak się jednak skończyło, wszyscy wiemy. Dość powiedzieć, że projekt pojawił się w wielu rankingach, a oczekiwania na kontynuację są nie mniejsze, niż na kwietniową odsłonę. Genialna robota!