Dziesięciu niedocenionych bohaterów komiksów DC
Choć DC jeszcze w latach 60-tych poprzedniego stulecia starało się dotrzymać kroku, z roku na rok coraz mocniej rozpędzającemu się Marvelowi, a później zanotowało kilka zwycięstw, dziś uchodzi za kogoś w rodzaju ubogiego krewnego, próbującego dorównać dużo lepiej ocenianemu przez fanów rywalowi. Przy tym ma jeszcze oczywiście w zanadrzu kilka asów w rękawie.
O ile historia Marvela to dzieje z roku na rok coraz lepiej funkcjonującej firmy, w której począwszy od lat 60-tych XX wieku pracowali ludzie, którzy na dobre odmienili świat komiksu, o tyle DC jest postrzegane trochę na zasadzie kolosa na glinianych nogach. Interesującym wątkiem, który porusza w swojej książce “Mordobicie” Reed Tucker jest działanie senackiej komisji w latach 50-tych XX wieku. Politycy zaniepokojeni wzrastającym wpływem czasopism komiksowych na młodzież zaczęli badać czy ta coraz popularniejsza forma literacka jest nośnikiem pozytywnych, z punktu widzenia zorientowanego purytańsko amerykańskiego społeczeństwa, wartości. To doprowadziło do zakrojonego na dużą skalę sprawdzania kolejnych zeszytów pod tym kątem, a z całej akcji - według wielu zawodowych obserwatorów tego rynku - najlepiej wyszło właśnie DC, które zawsze starało się, by ich dzieła nie budziły kontrowersji.
To co sprawiło, że firma przetrwała niebezpieczną dekadę tuż po zakończeniu II wojny światowej, odbiło się czkawką już w trakcie następnych lat, gdy swoisty komiksowy konserwatyzm przestał być w cenie. To właśnie wtedy dzieła DC zaczęły uchodzić za nudne i bezpłciowe, sposób narracji, wypracowany w poprzednich latach, był już na tyle czytelny, że nikogo nie pociągał, a w modzie zaczęły być eksperymenty, kojarzone przede wszystkim z twórczością Marvela. DC miało jednak niebagatelny atut w postaci dobrze znanych i lubianych bohaterów, takich jak Batman, Wonder Woman, a także najbardziej z nich znany Superman, którzy długo zapewniali mu pozycję lidera jeśli chodzi o sprzedaż poszczególnych zeszytów.
Z czasem jednak także i oni zaczęli być problemem, co w zasadzie widać po dziś dzień w próbach kolejnego rebootu najbardziej znanych marek. Odnosząc się do Supermana trudno nie ulec wrażeniu, że ów bohater w swej najbardziej znanej formie, bo ta też ulegała stopniowym zmianom (opowiada o tym książka Larry’ego Tye), jest postacią z którą bardzo ciężko utożsamiać się czytelnikowi, a z czasem coraz większe trudności sprawiało również wymyślanie scenariuszy komiksów z jego udziałem. Najlepszym dowodem na to były losy współpracy DC z Marvelem przy realizowaniu komiksu, w którym zetrzeć musieli się dwaj najpopularniejsi superbohaterowie, a konkurent wybrał Spidermana. Jak pokazać walkę herosów, w której obaj zadadzą rywalowi solidne ciosy, a jednocześnie wyjdą z niej bez szwanku?
Od lat 70-tych, gdy to Marvel przejął prowadzenie w walce o sprzedaż komiksów, w DC również zaczęła się rewolucja, związana z otwarciem - zarówno na formalne, jak i treściowe - eksperymenty, której sprzyjało zatrudnianie pracowników, uprzednio zatrudnionych u konkurenta. Zresztą nawet wcześniej, jeszcze w latach 60-tych, DC zaskoczyło cyklem kompletnie nie w swoim stylu, którym było “Doom Patrol”. Przez dziesiątki lat w kolejnych zeszytach pojawiło się zaś wielu interesujących bohaterów, o których dziś - w dobie kompletnej dominacji filmowych adaptacji komiksów - mało kto pamięta. Wybraliśmy dziesiątkę takich bohaterów, z których twórcy współpracujący z DC mogą skorzystać realizując kolejne obrazy związane z komiksowym dziedzictwem.
Captain Atom
Postać po raz pierwszy pojawiła się w jednym z zeszytów na początku lat 60-tych, ale wydawanych przez mało znaną firmę Charlton Comic. Dopiero w latach siedemdziesiątych heros przeszedł do DC. Główny bohater to oficer wojska, który zostaje wrobiony w poważną aferę, a następnie skazany na śmierć. Zamiast egzekucji wybiera jednak udział w tajemnym eksperymencie, mającym oczywiście niewielkie szanse na powodzenie. Ten uwzględnia udział obcego statku, w którym Nathaniel Christopher Adam ma zostać poddany działaniu broni atomowej. Działania te po latach skutkują przeistoczeniem owego oficera w superbohatera, który niektórym przypomina Dr. Manhattana z komiksu “Watchmen” Alana Moore’a. Dotąd pojawił się on w kilku serialach związanych z uniwersum DC.
Zatanna Zatara
W ostatnich tygodniach pojawiły się pogłoski o tym, że swój film może dostać ta bohaterka. Córka znanego magika Giovanniego Zatary zadebiutowała już w latach 60-tych, a następnie współpracowała zarówno z członkami Justice League, jak i Johnem Constantine’m. Interesujące jest w niej oczywiście to, że pozornie prezentuje tylko tanie magiczne sztuczki, a tak naprawdę jest potężną czarodziejką, która potrafi manipulować rzeczywistością, zna tajniki telekinezy, a także potrafi się teleportować. Postać kilkukrotnie wystąpiła w serialach animowanych DC.
Red Tornado
Heros pojawił się po raz pierwszy w 1960 roku, ale jako Ulthoon, a osiem lat później wystąpił już w komiksie pod bardziej znaną nazwą. To android, stworzony początkowo przez T.O. Morrowa, który następnie połączył swe siły z Tornado Champion z planety Rann. Wskutek tej fuzji bohater zyskał oczywiście ogromną siłę fizyczną, odporność na większość ataków, a także manipulację otaczającym go powietrzem, które pozwala tworzyć na określonej przestrzeni huragany. Red Tornado pojawił się w kilku produkcjach serialowych, takich jak choćby “Flash” i “Legends of Tomorrow”.
Jonah Hex
W 2010 roku w kinach pojawił się film, którego głównym bohaterem był właśnie znany z kart komiksowych legendarny łowca nagród. Choć zagrał go znany z innych dobrych filmów Josh Brolin, obraz nie zrobił wielkich wyników w box-office, co w sumie nie powinno dziwić biorąc pod uwagę to, że kosztował ledwie 11 milionów dolarów. Westerny nie cieszą się dziś tak wielką popularnością, ale odświeżenie tego akurat herosa może DC wyjść na dobre, bo nadal ma on sporo atutów. Niecodzienne, jak na kino superbohaterskie, lokacje, wyjątkowo cyniczne podejście do rzeczywistości, a także mocny kręgosłup moralny cechujący bohatera sprawiają, że każdy pomysłowy sposób na rozwinięcie jego historii może liczyć na zainteresowanie widzów.
Spectre
Nie był to jeden bohater, a raczej kombinacja bytu nie z tego świata z ludzkim hostem. Najpopularniejszym był z pewnością Jim Corrigan, detektyw który zostaje zabity na służbie. Ten motyw jest już sam w sobie interesującym początkiem wciągającego filmu, a jeśli dodamy do tego to, że już jako Spectre posiada on takie atrybuty jak choćby manipulację czasem i przestrzenią, nieograniczoną siłę i praktycznie nietykalność czyni to z niego jedno z najpotężniejszych istnień w uniwersum DC. Oczywiście ma ono swoje ograniczenia, nie tylko konieczność posiadania ludzkiego gospodarza, ale także możliwość wpłynięcia na niego za pomocą magii. Dotąd pojawił się on w zasadzie tylko w filmach animowanych, nic dziwnego, bo biorąc pod uwagę jego moce wprowadzenie go wymagałoby bardzo skomplikowanej fabuły.
Plastic Man
“Shazam” z 2019 roku pokazał, że także filmowym produktom DC nieobcy jest nieco żartobliwy, by nie powiedzieć kpiarski ton, a więc w przyszłości być może ktoś wpadnie na to, by wykorzystać także Plastic Mana. Heros wpadł w ręce DC dopiero w 1966 roku, a jego przygody wcześniej były tworzone przez Quality Comics. W latach 90-tych zrealizowaniem filmu o nim zainteresowane było rodzeństwo Wachowskich, ale wtedy nic z tego nie wyszło. Obecnie trwają prace nad scenariuszem do nowego obrazu, który ma pokazać tego bohatera, odznaczającego się przede wszystkim umiejętnością rozciągania ciała i modelowania go w najróżniejsze formy.
Marsjański Łowca
Należący do Ligi Sprawiedliwości, urodzony na Marsie J’onn J’onzz to jedna z ciekawszych postaci występujących w komiksach DC, która ma za sobą interesujące dzieje, uwzględniające również konflikt ze swoim bratem. Po raz pierwszy pojawił się on w zeszycie z 1986 roku. Do jego umiejętności, prócz wielkiej siły, a także telepatii, która ma być wrodzona niemal wszystkim Marsjanom, należy także umiejętność stania się niematerialnym, co oczywiście wydatnie pomaga w unikaniu wszelkiego rodzaju pocisków. Martian Hunter miał być jedną z głównych postaci zapowiadanego kilka lat temu filmu “Justice League: Mortal” George’a Millera, który jednak został skasowany.
Beatriz da Costa - Fire
Niegdyś brazylijska modelka, która później stała się tajną agentką. Podczas jednej z misji oczywiście zdarzył się wypadek, dzięki któremu Beatriz zyskała swoje moce. Te umożliwiają tworzenie zielonego płomienia, który pozwalał jej nawet latać. Potrafił on również leczyć rany i łatać mocno poniewierany podczas bitew kostium, a w dodatku nie był on wyłącznie gorący, ale również bardzo zimny, sprawiał więc również, że obiekty można było zamrażać. Beatriz mogła także kreować iluzje, a dobre kontakty z Batmanem zaowocowały prawdziwym mistrzostwem we wszelkich walkach wręcz.
Deadman
Znany również jako Boston Brand, był on zawodowym artystą cyrkowym, który jednak został zabity podczas jednego ze swoich występów. To znaczy, w zasadzie nie do końca… Jego duch pozostał na tym łez padole, otrzymał on bowiem możliwość zawładnięcia niemal każdą istotą ludzką (prócz niektórych przeciwników, którzy byli odporni na jego działania), a także komunikowania się z ludźmi poprzez inne ciała. Był jednocześnie niewidzialny, potrafił latać i przechodzić przez rozmaite obiekty. Zainteresowany stworzeniem filmu, z Deadmanem jako głównym bohaterem, był Guillermo del Toro, reżyserować go miał już Nicolay Arcel. Heros pojawiał się również w kilku animacjach.
Helena Bertinelli, aka Huntress
Huntress pojawiła się po raz pierwszy w komiksie z 1989 roku. Napędzała ją oczywiście mroczna przeszłość, gdyż jej rodzice zostali zabici przez gang, a więc Helena Bertinelli poprzysięgła sobie walkę ze zorganizowaną przestępczością. Z tego powodu teoretycznie powinna zatem dobrze dogadywać się z Batmanem, ale Człowiek-Nietoperz postrzegał ją jako wyjątkowo brutalną, a do tego nieprzewidywalną, więc rzadko ze sobą współpracowali. Znakomite umiejętności w walce wręcz, a także wyjątkowa celność czyniły z niej postrach świata przestępczego. Tego samego przydomka używała później Helena Wayne, córka Batmana i Catwoman, po tym jak DC zrezygnowało z ciekawszej, bo mającej o wiele bardziej skomplikowane relacje z Batmanem Bertinelli.
Przeczytaj również
Komentarze (20)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych