Hyde Park: Jakiej muzyki i zespołów słuchasz na co dzień?
W najnowszym Hyde Parku postanowiliśmy odejść bezpośrednio od tematu gier, ale pośrednio dalej z nim związanym. Tym razem pytamy jakiego gatunku muzyki najchętniej słuchacie i czy zdarzyło się, że słysząc jakąś kapele w grze staliście się jej fanem.
Inny temat to muzyka z gier. Tutaj gatunek nie jest aż tak ważny. Nie raz młóciłem muzę z Silent Hilla, God of Wara, Niera czy retro kawałki ze starych gier. Ale też poznałem dzięki grom wiele fajnych zespołów. Po sesji w Sleeping Dogs zakochałem się chociażby w twórczości Emiki z radia Ninja Tune. Wipout wiadomo - po usłyszeniu Firestartera automatycznie stawałeś się fanem The Prodigy. Wiele kapel poznałem dzięki serii SSX z kolei muzyką rodem ze wschodu zainteresowa-łem się po zagraniu w GTA IV (Ranetki!). Z kolei dzięki serii Fatal Frame poznałem mającą świetny wokal Tsukiko Amano. A było tego na pewno dużo więcej.
Poza wyżej wymienionymi zespołami bardzo cenię jedyną artystkę w świecie współczesnej muzyki pop, czyli Lady Gagę. Mimo, że jej pierwszy album poznałem w okolicach premiery i mówiąc krótko bardzo mi się spodobał, jakoś później o niej zapomniałem. O jej istnieniu i fenomenie przypomniała mi pewna osoba, której ślę pozdrówki. Królowa popu wydała kilka albumów i wszystkie są świetne, ale moim faworytem jest Born This Way i utwór Bloody Mary. Choć jak mam być szczery, to mało czego od niej nie lubię. Wcześniej dużo słuchałem też Rihanny - doszło nawet do tego, że pojechałem swego czasu na koncert, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewał. Tej również już nie słuchałem kilka dobrych lat. Bardzo cenię sobie też Adele (zwłaszcza drugi album) i Lanę Del Rey. Pojawia się też kilka innych wykonawczyń, jak choćby Britney Spears, Beyonce, czy Lilly Allen.
Ostatnio odkryłem Sopor Aeternus & The Ensemble Of Shadows - projekt, który zachwycił mnie niemal w całości i zabrał sporo czasu z życia. Najpierw zapoznałem się z całą, mocno obszerną dyskografią, a później wielokrotnie wracałem do swoich ulubionych. Zresztą, mógłbym wymieniać godzinami. Żeby ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, nie mogę pominąć takich wykonawców jak Bjork, Massive Attack, Faithless, Death, Lamb of God, Queen, Rammstein, Woodkid, Archive, David Bowie, The Cure, Alice Cooper, Joy Division, Eminem, Stevie Nicks czy Fleetwood Mac, wcześniejsza Madonna, R.E.M., Aphex Twin, Pendulum, Prodigy, The Chemical Brothers, Nick Cave & The Bad Seeds, Tool, czy Katatonia. Jest tego sporo i na pewno coś wartego wymienienia tutaj pominąłem. Nie ma jednak na to miejsca.
Najwięcej słucham jednak rapu. I nie czaruję się - jestem przekonany, że plasuje mnie to w mniejszości osób, które obecnie to czytają. Tu ciężko mi jakoś skonkretyzować podgatunek, który najczęściej pojawia się w moich słuchawkach. Uwielbiam klasykę gatunku - jestem ogromnym fanem Eminema (z prawie pełną dyskografią na półce), Nasa, czy Jay'a Z. Uwielbiam nieco młodszych wykonawców - Kendrick Lamar, Drake, ASAP Rocky, Machine Gun Kelly, czy Stormzy. Prócz tego staram się być bardzo na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim rapie i głośniejsze płyty z ostatnich 5-6 lat naszego rodzimego podwórka najpewniej słyszałem.
A co ostatnio? Nadrabiam dyskografię Travisa Scotta (nigdy nie byłem fanem, ale wreszcie zabrałem się za dokument o tworzeniu jego najnowszego albumu i choć sam w sobie jest raczej średni, to zachęcił, by sprawdzić twórczość artysty), cały czas sprawdzam nowości z mainstreamu i kilka ciekawostek z podziemia. Jeśli chodzi o albumy, to zapętlam obecnie "Music To Be Murdered Be: Side B" Eminema, "Homeless Boy" od rapera Przyłu i nowy mixtape Żabsona, który wzbudził sporo kontrowersji. Mógłbym tak pewnie pisać i pisać, albowiem to zaledwie wyrywek, ale warto zostawić miejsce także innym.
Przeczytaj również
Komentarze (132)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych