10 gier, które powinny doczekać się filmowej adaptacji

10 gier, które powinny doczekać się filmowej adaptacji

Bartosz Dawidowski | 21.02.2021, 08:00

Na kinowych ekranach gościła całkiem niedawno Lara Croft w nowym Tomb Raiderze, Detektyw Pikachu i Sonic, a na radarze majaczy już np. ekranizacja kultowej serii Uncharted czy serial The Last of Us od HBO (niestety ucichły wieści o projekcie filmu Metal Gear Solid). Po co jeszcze mogliby sięgnąć twórcy takich adaptacji?

10. Dishonored

Dalsza część tekstu pod wideo

Dishonored zapewnia świetny gameplay stealth, ale nie to stanowi największą zaletę obu gier z tej serii. Najważniejszą atrakcją dzieł Arkane Studios jest dziwaczny, lekko surrealistyczny klimat - coś co trudno ubrać w słowa. Sądzę, że pogrążone w epidemicznej pladze Dunwall byłoby rewelacyjną sceną dla występów aktorów w wysokodużetowej adaptacji Dishonored. Może nie teraz, ze względu na pandemię, ale za kilka lat na pewno byłby to świetny temat na film. Scenariusz pasjonującej opowieści Hollywood ma praktycznie gotowy.

9. Diablo

Marka Diablo cały czas się mocno rozwija (na horyzoncie majaczy już Diablo 4), więc aż dziw bierze, że dotychczas nikt nie wykonał nawet próby stworzenia kinowej adaptacji tego hitu fantasy. Cóż, z pewnością Blizzard jest ostrożny po klapie adaptacji Warcrafta, ale gdyby zatrudnić do tego projektu np. Guillermo Del Toro, mogłaby powstać z tego niesamowita opowieść, bazująca na mrocznym, okultystycznym klimacie marki.

8. Metroid

Podobno cała marka Metroid powstała z zajawki Yoshio Sakamoto "Obcym" Ridleya Scotta. Czas teraz, by doszło do odwrócenia ról – by Hollywood ocknęło się i wykorzystało potencjał pięknej Samus w kinowej formie! Mogłoby wyjść z tego fascynujące science fiction. Oby tylko z kinową premierą nie było tak jak z Metroid Prime 4, który wyjdzie za "ruski rok" (o grze nadal nie słyszeliśmy nic nowego od czerwca 2017 roku).

7. Horizon Zero Dawn

W Horizon tkwi tak wielki potencjał na blockbuster gatunku akcji, że aż dziw bierze, że nikt jeszcze się nie zainteresował hitem Guerrilla Games w kontekście filmowym. Mamy tu ciekawszą postać, niż "ograna" już Lara Croft, mamy mechaniczne dinozaury, mamy fascynujące tajemnice ze starożytności. To nie mogłoby się nie udać (a nadciągająca premiera sequela tylko pomagałaby w promocji tematu).

6. The Elder Scrolls

Klimaty fantasy cieszą się cały czas ogromną popularnością, na co wskazywały wyniki seriali "Wiedźmin" czy "Gra o Tron". Dlaczego by więc nie przenieść jednej z najdłuższych i najbardziej zasłużonych dla rozwoju gatunku RPG marek na wielki ekran (czy nawet do formy serialowej?). Nie sięgając daleko - konflikt w regionie Skyrim byłby wdzięcznym, filmowym tematem a np. prowincja Morrowind mogłaby zachwycać swoim egzotycznym, dziwnym klimatem, wyróżniającym produkcję od oklepanych motywów fantasy.

5. BioShock

Ależ to byłaby fascynująca wizja fantastyki popularnoaukowej! Marka BioShock ma wszelkie zadatki, by wydać z siebie niezwykle mocne dzieło filmowe. Przede wszystkim BioShocki mają do zaoferowania coś więcej, niż tylko nieustanną akcję - pewien stopień refleksji filozoficznej, który znakomicie pasowałby do świetnej ekranizacji. Problem w przypadku BioShocka może polegać na tym, że pewne aspekty jego scenariusza już zostały uznane za kontrowersyjne (myślę w szczególności o Little Sisters), co pewnie blokuje prace w kierunku stworzenia kinowej adaptacji.

4. XCOM

Taktyczno-strategiczna marka Juliana Gollopa z lat 90. wróciła w chwale na rynek gier i święci na nim znów triumfy od 2021 roku. Aż dziw bierze, że Hollywood jeszcze nie zainteresowało się tematem obrony Ziemi przed ufokami. Takie science fiction miałoby na pewno ogromne wzięcie w kinach. Trzymajmy kciuki za ekranizację marki XCOM!

3. God of War

God of War w ostatniej odsłonie z 2018 roku nabrał pewnej głębi psychologicznej i fabularnej, która wyprowadziła markę z poziomu ślicznego wizualnie hack and slasha do czegoś z większymi ambicjami fabularnymi. Czas, by Hollywood to zauważyło i sięgnęło po przygody Kratosa. To mógłby być niesamowity blockbuster. Prawdopodobnie jednak producenci wiedzą, że fani nie zaakceptują niczego prócz najlepszych efektów specjalnych, więc olbrzymi budżet, jakiego wymagałby taki film, działa tutaj jak zimny prysznic.

2. Red Dead Redemption

Same dzikie panoramy z potencjalnej  adaptacji Red Dead Redemption robiłyby robotę - szczególnie na wielkim, kinowym ekranie. Fabuła z dwóch odsłon magnum opus Rockstar jest tak bogata, że producenci filmowi mogliby np. opowiedzieć dalse losy fascynujących postaci drugoplanowych - chociażby łowczyni głów Sadie czy zmagającego się z wyrzutami sumienia Charlesa Smitha z RDR2. To byłaby szansa na ukazanie gier w dojrzalszym świetle, niż "kolejny film akcji".

1. Fallout

Marka Fallout byłaby genialnym materiałem na film pełnometrażowy. Szczególnie, że producenci dostaliby tutaj "scenografię", którą lubią - postapokaliptyczne pustkowia, które nie wymagają tak dużych nakładów finansowych, jak tworzenie cyberpunkowych czy innych futurystycznych światów. Do tak mocnego tematu trzeba by się jednak zabrać z głową - wykorzystać przede wszystkim co mroczniejsze wątki znane z Falloutów i zadbać w filmie o czarny humor, znany choćby z Fallouta 2 i Fallout: New Vegas. Nie do końca jestem przekonany, czy Hollywood potrafiłby się na to zdobyć.

Zdjęcie wykorzystane w artykule wykonał Gryz.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper