Co oglądać w weekend – Netflix, HBO GO, Apple TV+, kina
W tym tygodniu czeka nas kilka interesujących premier na serwisach streamingowych. Netflix to co najciekawsze przygotował na początek przyszłego tygodnia, a z kolei HBO Go wydaje się nadal czekać na premierę najnowszych produkcji, które powinny być dużym wydarzeniem. Interesującą propozycję przygotowało za to Apple TV+.
W tym tygodniu przyglądamy się ofercie Netflixa, HBO Go, Apple TV+ i kin.
Netflix
W poniedziałek na stronę Netflixa trafi serial “Zaginione Królestwo Piratów”, na które z pewnością oczekują fani zakończonej na czterech sezonach, świetnej serii “Piraci”, w której rolę Kapitana Flinta grał Toby Stephens. Co istotne i co trzeba wyjaśnić już na początku: w tym wypadku nie będziemy mieli jednak do czynienia z fabułą, a z dokumentem z aktorskimi wstawkami, formatem znanym już z wcześniejszych, podobnych propozycji streamingowego giganta. Sprawdził się on już nie najgorzej, choćby w przypadku starożytnego Rzymu, i choć oczywiście nie jest to produkcja, która może wypełnić lukę po wspomnianej serii, lub z filmu na film coraz gorszych “Piratów z Karaibów”, warto się nią zainteresować.
Tego samego dnia do oferty Netflixa trafi również interesujący polska produkcja “Pan T.” Marcina Kryształowicza. Akcja tej produkcji została osadzona w Warszawie lat 50-tych, a choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone bohater jest ewidentnie wzorowany na postaci Leopolda Tyrmanda, znanego pisarza, autora legendarnego “Złego” i niezwykle interesującego “Dziennika 1954”, którego lektura dowodziła z jak barwną postacią mieliśmy do czynienia. Ten czarno-biały film w umiejętny sposób odbudowuje atmosferę tamtych czasów i z pewnością jest jedną z najbardziej intrygujących rodzimych produkcji ostatnich kilku lat.
Ciekawą propozycją może być francuski “Diler”, który zdaje się kontynuować trend realizowania serii opowiadających o funkcjonowaniu narkotykowego biznesu, biorąc pod uwagę perspektywę mieszkańców blokowisk. Produkcja francuska jest o tyle ciekawsza, że jej głównym bohaterem ma być filmowiec, który przyjął zlecenie na nagranie teledysku dla lokalnego szefa gangu, mającego ambicje by zostać raperem, co sprawi, że znajdzie się on w samym centrum dramatycznych wydarzeń. O tym czy udało się zrealizować coś ciekawego przekonać będzie się można od środy.
Podobne motywy, tyle że bez pokazywania funkcjonowania przestępczego półświatka, może eksplorować tureckie “Papierowe życie”, również będące produkcją Netflixa. Od piątku na stronie pojawi się trzeci sezon kolejnej, niezłej serialowej animacji dla dorosłych: “Paradise PD”. Odradzić należy za to seans “Królowych zbrodni” (“The Kitchen”), które w zaskakujący sposób marnuje potencjał zarówno świetnych aktorek, jak i interesującej tematyki tworząc jedną z najnudniejszych historii gangsterskich w ostatnim czasie.
HBO GO
Bodaj po raz pierwszy w tym cyklu należy wspomnieć o bardzo dobrym filmie, pojawiającym się w streamingu, której jednak zdecydowanie nie poleca się tam oglądać. Wszelkie informacje wskazują bowiem na to, że na HBO GO trafi kinowa wersja filmu “Królestwo niebieskie” Ridleya Scotta, która jest niesprawiedliwa dla tego całkiem udanego dzieła. Na szczęście sam twórca dość szybko postarał się o wersję reżyserską, a ta jest dużo lepsza, bo nie sprawia wrażenia chaotycznej jak ta, która ostatecznie trafiła do kin. Dodatkowe kilkadziesiąt minut sprawia, że motywacje głównego bohatera są zrozumiałe, a film zyskuje nie tylko na czytelności, ale także na tempie akcji. Jeśli jednak ktoś chce zapoznać się z kinową wersją może to zrobić od soboty.
Interesującą propozycją jest mało znany film Alejandro Amenabara, twórcy “Innych” i “Otwórz oczy” (pierwowzoru amerykańskiego “Vanilla Sky”) - “Póki trwa wojna”. Film w interesujący, bo niejednoznaczny, sposób podchodzi do tematu narodzin reżimu generała Franco w Hiszpanii. Interesującym, niezależnym thrillerem może być kanadyjskie “Burn”, które ma całkiem pomysłową fabułę.
Apple TV+
Premierą tygodnia bez wielkiej przesady można nazwać nowy film braci Russo “Cherry”, w którym główną rolę zagrał Tom Holland. Młody aktor, którego niedługo powinniśmy zobaczyć w roli Nathana Drake’a, dość szybko stara się zerwać z łatką odtwórcy kojarzonego z rolą Petera Parkera i gra w zupełnie innych produkcjach. Wystarczy tu wymienić bardzo dobrą kreację w filmie “Diabeł wcielony” Netflixa. W produkcji, której premierę zapowiedziano na 12 marca, Holland wciela się w rolę byłego żołnierza, który ma problemy z przystosowaniem do normalnych warunków życiowych, uzależnia się od narkotyków, a w dodatku musi sobie poradzić z narastającymi długami.
Kina
W tym tygodniu warto zwrócić uwagę na dwie propozycje. Pierwsza to “Małe rzeczy” Johna Lee Hancocka, które z pewnością nie wyróżniają się fabułą (seryjny morderca i ścigający go funkcjonariusze), ale tego samego nie da się powiedzieć o obsadzie. W filmie zagrali m.in. Denzel Washington, Jared Leto i Rami Malek. Drugim jest nowa produkcja Douga Limana, znanego przede wszystkim z “Na skraju jutra”, zatytułowana „Chaos Walking”, którą ktoś u nas skrzywdził tłumaczeniem „Ruchomy Chaos”. Ma ona znów znów zaproponuje dystopijną wizję przeszłości, a w filmie zagrali m.in. Tom Holland, Daisy Ridley i Mads Mikkelsen. Miłośnicy melodramatów powinny zwrócić uwagę na film “Amonit”, w którym zagrały m.in. Kate Winslet, Saoirse Ronan i Fiona Shaw.
Przeczytaj również
Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych