Huawei WiFi Mesh – test urządzenia, które poprawi zasięg internetu w całym domu

Niektórzy z Was z całą pewnością zmagają się z problemem ograniczonego dostępu do internetu w dużym domu czy biurze. U moich rodziców, który mają całkiem wielką chałupę, zasięgu sieci brakowało albo w piwnicy albo na drugim piętrze. Nawet całkiem dobry router nie mógł sobie poradzić z grubymi ścianami. Na szczęście można temu skutecznie zaradzić i Huawei przychodzi tu z pomocą. 

Urządzenia WiFi Mesh nie są niczym nowym, od wielu miesięcy goszczą przede wszystkim w dużych domach czy biurach, gdzie potrzebny jest zasięg w każdym pomieszczeniu. Podstawowy router dostarczany przez dostawcę sieci zwykle słabo sprawdza się w odległości kilku metrów, a w połączeniu z grubymi ścianami już całkiem odpada w przedbiegach. Są na świecie tacy odbiorcy jak ja, którzy chcieliby biegać z laptopem po wszystkich piętrach, mając nieprzerwane połączenie ze światem. Gdy Huawei wysłało do naszej redakcji swoje WiFi Mesh w trzypaku, byłem pewien, że rozwiąże to wszystkie moje problemy. Niemal tak właśnie było. Dlaczego niemal? Zapraszam na test. 

Wygląd i wykonanie – na pięć z dużym plusem

Zacznijmy od tego, co rzuca się w oczy w pierwszej kolejności. Huawei Wifi Mesh trafia do nas w pięknym, dużym, białym i ciężkim pudełku. Możemy kupić zestaw dwóch albo trzech sztuk, co na oficjalnej stronie producenta kosztuje odpowiednio 699 lub 999 zł. To spore pieniądze, chociaż przeglądając dostępne w sieci oferty zdołałem znaleźć ten sprzęt nieco taniej. Po zajrzeniu do środka, w przypadku mojego zestawu, widzimy trzy białe, bardzo schludne tuby, przedzielone pudełeczkami z kablami i zasilaczami w środku. 

Routery same przekazują optymalny sygnał, lawirując pomiędzy pasmem 2,4, a 5 GHz. W domu mam dostęp do internetu o prędkości ~450 MB/s i takie wartości wskazywało kilka niezależnych speed testów. Po podłączeniu wszystkich trzech stacji WiFi Mesh, prędkość została rozdzielona pomiędzy tubami – na smartfonie czy laptopie max. jaki widziałem to ~150 MB/s, ale była to wartość stała i utrzymywała się w dowolnym punkcie w moim domu. Tuby rozstawiłem na parterze, pierwszym i drugim piętrze, tym samym całkowicie eliminując problemy z dostępnością sieci. 

Bardzo wygodne było to, że wystarczy jednorazowe podłączenie do sieci od Huawei WiFi Mesh, by w zależności od miejsca w domu, przełączała się ona automatycznie do wybranej, najbliższej tuby. W praktyce miałem dzięki temu maksymalny zasięg w dowolnym punkcie mojego domu i nie zwracałem uwagi na to, gdzie obecnie się znajduje. Bez problemów działał też Huawei Share. Gdy opisywałem pierwsze wrażenia z użytkowania Huawei Mate X2, dotknąłem smartfonem górnej krawędzi jednej z tub i dzięki NFC, natychmiast podłączyłem się do sieci. 

Co ważne, Huawei chwali się rozwiązaniami wzmacniającymi siłę sygnału i zapobiegającymi zrywaniu połączenia. To faktycznie działa – ani przez moment nie miałem problemów z dostępnością internetu, otrzymując nieprzerwanie stałą prędkość i zasięg. Producent chwali się, że trzy tuby pokrywają zasięg w obszarze 600 m2, zatem mogą objąć całkiem spore biuro, albo duży dom. Ponadto Huawei zaimplementowało swój autorski, certyfikowany system zabezpieczeń Huawei HomeSec. To pewien rodzaj zapory, której zadaniem jest chronić nasze dane i zagwarantować prywatność w sieci. 

Aplikacja Huawei AI Life pozwala natomiast skonfigurować sieć zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Możemy udostępnić gościom połączenie internetowe przez określony czas, ograniczać przepustowość, włączać internet tylko w określonych godzinach czy wzmacniać sygnał, jeśli zajdzie taka potrzeba. Widzimy też dokładny wykaz podłączonych urządzeń, którym możemy ustalić limity prędkości. A jeśli w domu znajdują się dzieciaki, to Huawei zapewniło też pełną kontrolę rodzicielską (są tutaj dla przykładu ograniczenia prędkości czy czasu korzystania z sieci). 

Podsumowanie – jak to działa, czy warto kupić i dla kogo powstało Huawei WiFi Mesh?

Muszę przyznać, że testowane dzisiaj urządzenie przeznaczone jest dla określonej i dosyć wąskiej grupy odbiorców. Nie każdy skorzysta z pełni dobrodziejstw tego sprzętu i nie każdemu potrzebne będzie takie rozdzielenie sygnału i szybkości połączenia pomiędzy pomieszczeniami. Jednak w moim rodzinnym, piętrowym domu sprawdza się to doprawdy doskonale. Dotychczasowe problemy z dostępnością internetu całkowicie zniknęły. Docelowy router znajduje się w sypialni na piętrze, co powodowało duże trudności z odpaleniem YouTube czy Netflixa w salonie na parterze po drugiej stronie domu. Dzięki Huawei WiFi Mesh, internet śmiga teraz jak marzenie. 

Sygnał jest co prawda rozdzielany pomiędzy trzy tuby, dlatego ogólna prędkość sieci znacząco spadła, ale do pracy czy podstawowych zadań biurowych wystarcza w zupełności. Najważniejsze, że połączenie jest stabilne i bezproblemowe, a ja mogę krążyć po całym domu i cieszyć się automatycznym przełączaniem pomiędzy tubami, nie tracąc przy tym dostępu do sieci. Brakuje mi tylko wsparcia dla najnowszego standardu – WiFi 6. Myślę też, że cena jest nieco zbyt wygórowana, bo 1000 zł za trzy takie tuby to wydatek, na który zdecydują się tylko nieliczni. W zdecydowanej większości właściciele dużych domów albo biur, oczekujący stabilnego połączenia internetowego. 

Ocena – 9/10

Zalety:

• Banalne podłączenie, konfiguracja i bardzo dobra aplikacja Huawei AI Life
• Świetny, nowoczesny design i wysoka jakość wykonania (bardzo ładny, zielony pasek LED)
• Gwarancja stabilnego i bezproblemowego połączenia z internetem 
• Niezależnie przy której „tubie” aktualnie siedzimy, przełączanie dostępu pomiędzy nimi następuje automatycznie i jest niewyczuwalne dla użytkownika 
• Szereg możliwości konfiguracji i ustawień w samej aplikacji 
• Dobre komponenty gwarantują bezproblemową pracę – po kilkunastu dniach testów nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń 
• Autorski system zabezpieczeń Huawei HomeSec, co uważam za dodatkowy atut

Wady:

• Zbyt wysoka cena
• Brak wsparcia dla najnowszego standardu WiFi 6
• Ograniczenie prędkości internetu, który rozdzielany jest pomiędzy liczbę odbiorników