David Jaffe o Movie Games, decyzjach Sony, Returnal, Twisted Metal i więcej. Rozmawiamy z „ojcem Kratosa”
Od kilku minut na naszym portalu możecie przeczytać bardzo ciekawą wiadomość dotyczącą Movie Games. Polskie studio nawiązało współpracę z twórcą serii God of War – David Jaffe będzie pomagał deweloperom w nowych projektach, a nasza redakcja miała okazję porozmawiać z zainteresowanym.
Na początku naszej rozmowy postanowiłem zapytać Davida – jak to się stało, że ojciec Kratosa będzie tworzył gry z polskim studiem?
David Jaffe: "To jest interesująca ciekawostka, ale nie można tego do końca łączyć. Jestem graczem od 4-5 roku życia i zawsze ciągnęło mnie do fajnych rzeczy. I takim czymś było dla mnie napotkanie na pierwszą grę od tych ludzi – Lust From Beyond, a następnie The Beast Inside. Uwielbiam horrory, uwielbiam gry narracyjne i szczególnie te, które nie są przepełnione cutscenkami, a bardziej opowiadają historię przez doświadczenie. Ale tak właśnie ich odkryłem, bo choć nigdy nie słyszałem o Movie Games, to grałem w ich gry, streamowałem je, a oni wyciągnęli do mnie rękę, poznaliśmy się i powiedziałem: "Och, jesteście naprawdę interesujący". Wiesz, War Hospital jest dla mnie bardzo ciekawy i uważam, że gra odznacza się naprawdę fajną koncepcją. Brakowało mi czegoś takiego, gdy budżety poszły w górę, a gry stały się droższe do przygotowania, naprawdę cieszę się ze znajdowania takich produkcji na Steam, ale zaczynam widzieć więcej podobnych tytułów w Game Passie i jest to powrót do takiego wyśrodkowanego poziomu. „Little Indie Games” to nie są masywne, drogie produkcje, ale mogą tutaj znaleźć się naprawdę fajne i interesujące pozycje. Jest to długa odpowiedź na to, jak wiesz, że zacząłem pracować z Movie Games. Nawiązując do Twojego pytania o Kratosa – chcę tylko powiedzieć, że wszystko, co dotychczas zrobiłem, robiłem z pasji i były to rzeczy, które naprawdę mnie interesowały. Wliczając w to stworzenie Kratosa, ale również to, że zgodziłem się dołączyć do Movie Games".
Jak się jednak okazuje – aktualnie nie możemy liczyć na nową produkcję spod dłuta doświadczonego dewelopera. W polskim zespole Jaffe zajmie się czymś na wzór doradztwa:
„Myślę, że ważne jest, aby powiedzieć, że aktualnie nasza relacja jest związana z konsultingiem i wykorzystywaniem mojej kreatywności i doświadczenia”.
Rady i wskazówki twórcy serii God of War mają sprawić, że nowe pozycje Movie Games „potencjalnie będą bardziej udane”. Jaffe podkreślił, że bardzo podoba mu się nowa rola i choć obecnie nie będzie pełnił funkcji dyrektora kreatywnego, to wszystko może się jeszcze zmienić:
„Jestem naprawdę podekscytowany tym, że angażuję się teraz w gry wideo w tej roli. Muszę być z Tobą szczery, obecnie nie chcę reżyserować kolejnej produkcji, ponieważ robiłem tak wiele zabawnych rzeczy streamując, przygotowując filmy oraz robiąc wszystkie różne rzeczy w tej dziedzinie i czuję, że jest to wspaniały sposób, by pozostać w branży, którą kocham, z ludźmi robiącymi dokładnie takie same rzeczy, jakie mnie pasjonują, ale nie reżyseruję aktualnie żadnej gry. Wiesz jak to jest – w pewnym momencie mogę powiedzieć „proszę zróbmy coś”.
W chwili wywiadu przedstawiciele Movie Games nie mogli zdradzić zbyt wiele w kwestii bezpośredniej współpracy, ponieważ nasza rozmowa odbywała się jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem, ale mając już na wyciągnięcie ręki autora serii God of War zapytałem – jaki jest zdaniem Davida największy hit, który stworzył?
„Największy, to znaczy, zależy jak zdefiniujesz hit. Wiesz, God of War jest prawdopodobnie najbardziej wpływową grą jeżeli mowa o nowym IP, ale [mówiąc o - przyp. red.] Twisted Metal, mimo że nie osiągnął tak dużego sukcesu na całym świecie jak God of War i na pewno nie sprzedał się w takiej liczbie egzemplarzy, to naprawdę interesujące jest, że fani Twisted Metal w pewien sposób wydają się bardziej oddani. Sympatycy serii God of War są oczywiście wspaniali, ale coś jest takiego w fanach Twisted Metal, że gdybym miał stanąć do ulicznej walki, to chciałbym mieć właśnie ich po swojej stronie – oni mają tę pasję, która nie pojawia się u wszystkich entuzjastów God of Wara. Oczywiście Twisted Metal i God of War były wielkimi hitami. Wiesz, nawet Calling All Cars! okazało się hitem wśród graczy, choć nie zarobiło za dużo pieniędzy. To jest zabawne i myślę, że może to dar od „bogów gier”, że każda produkcja, nad którą się pracuje będzie miała co najmniej kilku fanów. Nawet jeśli moja ostatnia gra została zmiażdżona przez krytyków i nie sprzedała się, to wciąż otrzymuję wiadomości od graczy, którzy potwierdzają, jak bardzo podobało im się Drawn to Death”.
„To banał, jestem pewien, że słyszałeś to już wcześniej od innych ludzi, ale naprawdę tak jest, że traktujemy gry jak nasze dzieci i nie mam tutaj na myśli rzucenia kwestii „moje dzieci”, ale gdy przepełnia cię pasja w tym, co tworzysz, to prawdopodobnie jak wtedy, gdy ty coś piszesz, to naprawdę dla ciebie dużo znaczy. Mam tyle samo pasji i miłości do świata Drawn to Death co do God of War”.
Nie mogło również zabraknąć tematu dotyczącego serialu Twisted Metal. David Jaffe prowadził rozmowy na temat produkcji, ale jak stwierdził szczerze – nie posiada odpowiednich umiejętności, więc nie zamierza się angażować w projekt:
„Miałem kilka spotkań, podczas których do mnie dzwonili i pytali co sądzę na temat niektórych rzeczy, ale to nie jest tak, że powiedziałem – chcę być producentem wykonawczym lub chcę zostać scenarzystą. Szczerze powiedziawszy, nie mam takiego zestawu umiejętności. Wiem, że w Hollywood jest wiele próżnych zajęć, gdzie jest coś w rodzaju "chcę być producentem wykonawczym", ale co to tak naprawdę znaczy?"
Deweloper zaznaczył, że w zasadzie mógłby zostać tylko scenarzystą, ale nie zajmuje się tworzeniem pozycji tego typu – nie posiada odpowiednich zdolności, więc choć miał okazję wypowiedzieć się na temat kilku kwestii, nie jest głębiej zaangażowany w projekt.
Gdy dowiedzieliśmy się o możliwości porozmawiania z Davidem, Roger od razu nalegał na jedno pytanie – co tak naprawdę wydarzyło się z Twisted Metal Harbor City i czy Jaffe nie żałuje, że produkcja nie została wydana?
„Nie całkiem. To znaczy, żałuję tej produkcji ze względu na fanów, ponieważ wiem, że tego chcieli, ale tak naprawdę nie pracowałem nad tą grą. Myślę, że w tym czasie rozwijałem God of War, byłem jakieś cztery stany dalej i oczywiście muszę podkreślić, że zawsze dobrze życzę innym projektom i zespołom, więc byłoby wspaniale, gdyby gra została wydana, ale ludzie pytają mnie o to do dziś i naprawdę muszę to sprawdzić. Nigdy nie zapytałem ich wprost, dlaczego nie dokończyli pracy. Znam Scotta Campbella, który prowadził to studio i postanowił odejść, ale nie wiem dlaczego zespół nie był w stanie dokończyć gry”.
Jak wiadomo David Jaffe w ostatnich dniach kilkukrotnie wypowiedział się na temat Xbox Game Pass, więc nie mogłem pominąć tego tematu. Obecnie jest jednak zbyt wcześnie, by móc stwierdzić, że nowe projekty Movie Games wylądują w abonamencie amerykańskiej korporacji. Jedno jest jednak pewne: twórca God of War jest pozytywnie nastawiony dla subskrypcyjnego modelu dystrybucji gier:
„Nie znam finansów Movie Games, nie znam finansów Game Passa i tego, jakie gry mogą chcieć tam umieścić, ale wiem, że bardzo wierzę w opartą na subskrypcji przyszłość interaktywnej rozrywki”.
W trakcie rozmowy Jaffe kilkukrotnie wspomniał o Returnal, wychwalając grę przygotowaną na PlayStation 5, dlatego zapytałem wprost – czy jego zdaniem twórcy powinni obniżyć poziom trudności i przygotować punkty zapisu?
„Wszystko zależy, co tak naprawdę jest celem – jeśli chcesz sprzedać jak najwięcej egzemplarzy, to oczywiście. Jeśli mogą dodać wersję gry, która posiada punkty zapisu i nie niszczą one integralności ich wizji, a zarazem mogą kontynuować umożliwienie hardcorowym graczom rozgrywki bez punktu zapisu, to jak najbardziej. Wiem, że hardcorowcy od razu powiedzą „to nie jest dobry pomysł, pieprzyć to”, ale wiesz to jest produkcja za 70 dolarów i choć nie mogę Ci wskazać wysokości budżetu, to była to bardzo droga gra. To jak powiedzieć: przepraszam, ludzie muszą zarabiać pieniądze”.
Jak celnie dostrzegł doświadczony deweloper – Returnal jest pierwszą produkcją AAA studia Housemarque, a jednocześnie pierwszą grą z nowym umiejscowieniem kamery i mimo to twórcy nie bali się zaryzykować, oferując niezwykle wymagające doświadczenie. Jego zdaniem, jeśli deweloperzy mogą opracować kilka miejsc zapisu, dzięki czemu zyskają chociażby 30% nowych graczy, to powinni to zrobić, by trafić do większej grupy odbiorców.
Nawiązując do Returnal, płynnie przeszliśmy do tematu ostatnich ruchów Sony, podwyżki cen oraz wrzuconego do szuflady Days Gone 2. David Jaffe nie ukrywa, że studia PlayStation oferują wyśmienite gry, ale pojawia się tutaj pewien problem:
„Myślę, że Sony jest teraz w naprawdę interesującej sytuacji, ponieważ jednym z kluczowych powodów, dla których odnieśli taki sukces, jest to, że są pionierami w wysokobudżetowych przygodówkach akcji z kinowymi elementami najwyższej jakości i choć nie chcę powiedzieć, że robią tylko to, to postawili na najwyższą jakość wizualną, a te rzeczy są niezwykle drogie i stają się jeszcze bardziej kosztowne. I jeśli spojrzysz na sprzedaż Spider-Man: Miles Morales, God of War czy też The Last of Us ich biznes działa pięknie, ale trudno nie odnieść wrażenia, że jest to jak z wysokobudżetowymi filmami, które pewnego dnia były na szczycie świata, a następnego dnia wszystko się zmieniło”.
Twórca God of War przypomniał również o kilku bardzo tanich produkcjach, które odniosły wielki sukces – jak Among Us czy też Roblox. Z Sony jest inaczej – jego zdaniem w dłuższej perspektywie Japończycy znaleźli się w „trudnej sytuacji”, ponieważ klienci PlayStation ciągle oczekują lepszej grafiki, bardziej dopracowanego dźwięku, wydajności, a to wymusza na Sony innych rozwiązań.
Najlepszą opcją byłoby dotarcie do większej grupy odbiorców, ale gdy to się nie udaje, powraca temat podwyżek. Zgodnie z jego opinią do świadomości deweloperów przenika jeszcze jedna niedogodność – mniejsza kreatywność – bowiem zespół przede wszystkim dąży do sporego sukcesu nowego projektu.
„Days Gone to świetna gra, która na siebie zarobiła, ale nie była tak dobra jak The Last of Us 2 czy też God of War. Większość zespołów i wydawców chciałoby mieć ten tytuł w swoim portfolio, jednak fakt jest taki, że dla Sony nie było to wystarczająco dobre”.
David Jaffe jeszcze nigdy nie był w Polsce, jednak miał okazję zagrać w Cyberpunka 2077. Deweloper sprawdził produkcję w premierowy weekend i zdecydował się wkroczyć do Night City na Stadii, ponieważ w tym okresie właśnie streamingowa wersja miała oferować najlepsze doświadczenie. Nie grał za długo, w międzyczasie skupiając się na Ghost of Tsushima, a obecnie czeka na ulepszenie pozycji, by zagrać w edycję na PlayStation 5 lub Xboksie Series X.
Twórca jednak podkreślił, że ktoś powinien kiedyś napisać książkę o CD Projekt RED – jak studio wychwalane przez wszystkich graczy przyczyniło się do zmiany opinii o 180 stopni i jest teraz uważane za symbol „kapitalistycznej chciwości i crunchu”.
Przeczytaj również
Komentarze (33)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych