God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

Iza Łęcka | 16.06.2021, 23:30

Jednym z tematów ostatnich tygodni jest najnowsza przygoda boga wojny, która zadebiutuje zarówno na PS4, jak i na PS5. Zamiast uczestniczyć w słownej batalii, dokładając swoje argumenty, wieczorami zatapiałam się w rozgrywce z Kratosem... tym razem sprawdzając grę karcianą God of War. Jak wypada produkcja z nieustraszonym wojownikiem w roli głównej, do której nie potrzebujecie konsoli Sony i telewizora? Zapraszam do recenzji.

W 2018 roku na rynku zadebiutowała produkcja Santa Monica Studio, która rozpoczęła zupełnie nowy etap w kreacji Kratosa. Po emocjonujących zmaganiach na ekranie, przyszedł czas na „położenie kart na stół” - i to dosłownie. Ikona PlayStation porzuciła grecką mitologię i wyruszyła na daleką północ, by odetchnąć od krwistych starć. Choć plany były ambitne, spotkały się z bezlitosną rzeczywistością. Bóg wojny trafił do nowego miejsca, gdzie ponownie musi sięgnąć po broń – teraz jednak nie jest sam, gdyż u swego boku ma syna oraz przyjaciół, którzy są gotowi, by pomóc mu zrealizować cele. Zadanie nie jest łatwe, jednak tylko grupa może powstrzymać nadciągającą apokalipsę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Brzmi znajomo? Nie do końca. Fel Barros i Alex Olteanu, twórcy recenzowanej karcianki God of War, umiejscowili wydarzenia w świecie najnowszej pozycji Sony, ale nie czerpią garściami z fabuły, którą przedstawił światu Cory Barlog z ekipą. Autorzy stawiają przed śmiałkami bossów oraz serię wyzwań, których wykonanie jest niezbędne do uratowania świata przed nadciągającym Ragnarokiem, i wykorzystują wiele elementów, jakie poznaliśmy w historii na PlayStation 4. Ta prosta decyzja powinna sprawić, że tytułem zainteresują się nawet gracze, którzy spędzili setki godzin jako Kratos – mam wrażenie, że będzie to dla nich przyjemność, gdyż otrzymają możliwość nie tylko wcielenia się we wspomnianego herosa, ale wezmą udział w zupełnie innych starciach. Pamiętając o całym IP Sony moglibyśmy się bowiem spodziewać przygodówki nastawionej na interakcje ze światem odtworzonym na planszy, prowadzącej przez rozbudowaną historię i oferującej możliwość zdobywania różnych oręży czy umiejętności, tymczasem otrzymujemy karciankę.

Stworzenie pozycji nie mogło zostać powierzone byle komu – w końcu taka marka jak God of War przeniesiona do kolejnego medium musi być dopieszczona i opracowana z rozmysłem. Alex Olteanu i Fel Barros to doświadczeni twórcy, którzy realizują projekty w cenionych na całym świecie IP. Oni opracowali karciankę Bloodborne, mając w swoich CV jeszcze takie tytuły jak Narcos: The Board Game, Kick-Ass: The Board Game czy też The Godfather: Corleone's Empire. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia i ogromne wyczekiwanie na God of War Ragnarok wielu graczy może z zainteresowaniem spoglądać w kierunku zupełnie nowego wydania God of War... Ale czy warto? Zacznijmy od podstaw.

God of War – recenzja gry karcianej. Wkraczamy w mroczny świat już od pierwszego rozłożenia kart

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

Autorzy recenzowanej gry karcianej God of War nie skupili się wyłącznie na dwóch głównych wojownikach, których dobrze znamy z produkcji na PS4, a gracze mogą skorzystać łącznie z sześciu bohaterów – obok Kratosa oraz Atreusa w pozycji znajdują się jeszcze: Mimir, Freya oraz bracia Brok i Sindri, w trakcie zabawy są kontrolowani przez jednego uczestnika i dzielą karty. Każda z postaci posiada specyficzne atuty oraz słabsze strony, jednak co wydaje się istotne – oferuje nieco inny styl rozgrywki. Na początku błędnie odniosłam wrażenie, że twórcy nie zaoferują różnorodnych cech protagonistów, tymczasem moje zdanie zweryfikowały już pierwsze sesje. Ów zabieg wpływa na regrywalność i chęć powtarzania gry. Może nie każdy chciałby korzystać z „gadającej głowy”, bo ta zabawa należy do specyficznych, jednak już Freya z umiejętnościami leczenia wydaje się całkiem efektowną zawodniczką.

Opakowanie karcianki już od pierwszej chwili robi całkiem pozytywne wrażenie – naszym oczom ukazuje się klimatyczne ujęcie ze znanej gry oraz napis zrealizowany w charakterystycznym stylu. Nie oceniamy jednak książki wyłącznie po okładce, więc zaglądamy dalej... Wypraska pasuje do każdego elementu. W pudełku obok 6 portretów bohaterów oraz podstawek znajdziemy jeszcze: 5 plansz herosów (Brok i Sindri mają wspólną kartę), 158 kart akcji (70 startowych, 77 rozwoju), 10 kart ogłoszeń, 10 kart trucizn, 10 kart kryształów, 92 karty scen (tworzących 10 wydarzeń), 6 kart zadań, 4 karty finałowych bossów, znacznik pierwszego gracza, 12 znaczników limitu ręki, 10 znaczników śmierci, 44 znaczniki obrażeń (o trzech wartościach), 5 znaczników szału, 20 znaczników uniwersalnych, 6 znaczników ogłuszenia, 2 żetony Freyi oraz 1 kość przeciwnika. Zestaw jest całkiem sporych gabarytów, a jego poszczególne składniki są solidne – choć muszę podkreślić, że już od pierwszych chwil żałowałam, że w moje łapy nie trafiły figurki z protagonistami. Zwiększyłoby to koszt produkcji, którą obecnie można zakupić w przedsprzedaży w cenie około 120 złotych, jednak podkręciłoby pozytywne wrażenia z wykonania kompletu.

God of War – recenzja gry karcianej. Karty na stół!

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

Po sprawnym przygotowaniu przystępujemy do rozgrywki. Propozycja przeznaczona dla maksymalnie 4 uczestników jest grą kooperacyjną, a by odnieść zwycięstwo gracze muszą zrealizować 2 Zadania i pokonać Finałowego Bossa. Gameplay został podzielony na 4 rundy, spośród których na każdą składają się fazy:

  • Przygotowania
  • Aktywacji – Bohatera oraz Sceny
  • Dodatkowej aktywacji Sceny
  • Rozwoju.

Mając od początku na ręce 7 kart z talii swojego bohatera – dzielące się na Ataki Wręcz, Atak na Odległość, Obronę, Specjalne oraz Liczbę – możemy przystąpić do działania postacią. Miejscem rozgrywki są karty Scen, na których uczestnicy stawiają czoła rozmaitym wyzwaniom, między innymi potworom, zadaniom czy zmieniającym się zasadom. Tutaj muszę wtrącić, że całe obrazy powstające z plansz wyglądają naprawdę efektownie. Oprócz ruchu do dowolnej kolumny w pozycji frontowej lub tylnej (w zależności od tego, czy mamy Sojusznika przy sobie), zagrywamy karty Akcji, pamiętając, że by z nich skorzystać, trzeba posiadać odpowiednią wartość liczb. Co ciekawe, planszetki Obrony stosujemy w momencie aktywacji Sceny. Przeciwnicy, jacy stają na naszej drodze, zostali efektownie odwzorowani i są niewątpliwym atutem recenzowanej gry karcianej. Pragnąc zaatakować, trzeba znajdować się w tej samej kolumnie co wróg – od rodzaju uderzenia zależy, którego z nich się pozbędziemy, a warto mieć również na uwadze ich pancerze. Pewnym smaczkiem w gameplayu God of War jest uwzględnienie Szału umożliwiającego dokonywanie heroicznych czynów (tak, Kratos korzysta również ze Spartańskiego Szału) – co bezpośrednio dotyczy wzmocnienia ataku oraz leczenia.

Śmiało mogę również stwierdzić, że etap Aktywacji Sceny jest elementem rozgrywki, który całkiem sprawnie podkręca zdarzenia na stole. Trzeba przyznać, że w recenzowanej karciance jest nieco statycznie i można było mocniej wykorzystać elementy kooperacyjne, bo oprócz między innymi wspólnego ustalania ataków czy odbierania kart zbyt wiele zaskoczeń nie ma. Wspomniana faza może prowadzić do odwracania kart, ataku rywali, modyfikacji zasad, aktywacji poszczególnych fragmentów Sceny. Interesująco prezentuje się również zamysł wypełniania zadań, które są losowane już w momencie przygotowania do sesji. Kampania prowadzi uczestników przez poszczególne etapy, w trakcie których wspólnymi siłami dążą do realizacji wylosowanych misji (ułożonych w formie odwróconej piramidy), a ich rozwiązanie przeważnie nie wydaje się aż tak oczywiste i powiązane jest z główną akcją na stole. Poziom zadań nie jest równy, jednak nie uznałabym tego za zbytni szkopuł – w końcu God of War może nas czasami nieco zaskoczyć i być wyzwaniem. Zwieńczeniem starań bohaterów jest starcie z finałowym bossem.

God of War – recenzja gry karcianej. Bywa przyjemnie i klimatycznie

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

God of War – recenzja gry karcianej. Kratos wyruszył w nową podróż

Recenzowana karcianka God of War została zrealizowana ze sporą pomysłowością i całkiem oryginalnym podejściem, choć bazuje na przystępnych zasadach, czuje się w niej namiastkę klimatu pierwowzoru. Na plus oceniam również wprowadzenie trybu solo, w którym kierując Kratosem jesteśmy wspierani przez Atreusa i Mimira. Czerpiąc ze znanego, posiadającego ogromne grono fanów IP, zaproponowano produkcję odznaczającą się przyzwoitym wykonaniem – Sceny robią znakomite wrażenie, choć mogłabym nieco przyczepić się do pomysłu na jednolite przedstawienie kart startowych bohaterów. Niekoniecznie podobało mi się również lekkie zdezorientowanie, jakiego doświadczyć można przy niektórych Akcjach Specjalnych, gdyż instrukcja nie rozwiewa pojawiających się wszystkich wątpliwości. Mimo wszystko, i za tę cenę, komplet God of War Gra karciana został dopracowany i zapewnia bardzo długą sesję. Twórcy wskazują na około 90 – 180 minut, a ja dodam od siebie, że zdarzało mi się doświadczać przedłużających się rozgrywek, co rzutowało na moje ogólne wrażenia.

Nadal czekamy na następną historię z Kratosem i Atreusem w rolach głównych, a może właśnie warto przygotować wolny blat, zaprosić znajomych lubiących boga wojny i przystąpić do rozgrywki? Odwiedzimy Hellheim oraz Alfheim, staniemy do walki z Ogrem, Królową Walkirii Sigrun, Skalnym Żywiołakiem, Baldurem czy chociażby Grendelami... Czas oczekiwania na God of War: Ragnarok może okazać się naprawdę interesujący...

Iza Łęcka Strona autora
Od 2019 roku działa w redakcji, wspomagając dział newsów oraz sekcję recenzji filmowych. Za dnia fanka klimatycznych thrillerów i planszówek zabierających wiele godzin, w nocy zaś entuzjastka gier z mocną, wciągającą fabułą i japońskich horrorów.
cropper