Hot Wheels Unleashed - gramy w tytuł Milestone. Wyścigówka (nie) dla wszystkich

Hot Wheels Unleashed - gramy w tytuł Milestone. Wyścigówka (nie) dla wszystkich

Mateusz Wróbel | 27.06.2021, 12:00

Jeśli interesujecie się Hot Wheels Unleashed, przeczytajcie naszą opinię nt. gry w oparciu o udostępniony wczesny build.

Już od dłuższego czasu nie mieliśmy okazji zasiąść za sterami kreatywnych samochodzików i ruszyć na wymagające tory. Ostatnim większym projektem z serii Hot Wheels był Hot Wheels Stunt Track Challenge, w którym zainteresowani skupiali się na wykonywaniu wszelakich akrobacji. Im bardziej niebezpieczne manewry wykonywaliśmy, tym twórcy wynagradzali nas większą ilością punktów. Produkcja ta wywołała ogromną furorę i wielu zainteresowanych oczekuje, że Hot Wheels Unleashed powtórzy sukces rzeczonego tytułu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zabawmy się!

Hot Wheels Unleashed - gramy w tytuł Milestone. Wyścigówka (nie) dla wszystkich

Udostępniony przez twórców wycinek zawartości nadchodzącej gry zawierał dwa tryby - podzielonego ekranu oraz standardowy. Ten pierwszy zachęcał nas do rozgrywki w dwie osoby na jednym monitorze, a z racji tego, iż build był dostępny jedynie w wersji na komputery osobiste, do tego modułu była potrzebna klawiatura i minimum jeden kontroler. Po podłączeniu odpowiedniego sprzętu mogliśmy zagrać ze swoim znajomym, drugą połówką, czy osobą z rodziny.

Drugi z kolei to nic innego, jak same wyścigi rozgrywane w pojedynkę ze sztuczną inteligencją. I to właśnie na tym segmencie skupię się dzisiaj. Obecna wersja Hot Wheels Unleashed oferuje kilkanaście samochodzików - począwszy od tych z niskim zawieszeniem, poprzez muscle cary, a skończywszy na ciężarówkach niszczących wszystko na swojej drodze. Brzmi to interesująco, ale w kwestii modeli pojazdów na razie nie ma na czym zawiesić oka, ponieważ bryki wyglądają bardzo mizernie. Nawet ta w głównym menu jest niedopracowana, co nie napawało mnie optymizmem przez wrzuceniem w wir akcji.

Po przejechaniu kilkunastu tras ciężko mi także napisać coś więcej o modelu jazdy - twórcy w materiałach przedpremierowych zapowiadali, że każdym rodzajem samochodu będzie jeździło się zgoła inaczej, lecz ja między wyścigówką, a ciężarówka tak ogromnych różnić wcale nie odczułem. Niemalże każdy pojazd jest nadsterowny i stworzony do wykonywania driftów w zakrętach, dzięki którym zdobywamy punkty odpowiadające za dopalacz. Wrażenia płynące z jazdy nie są niczym niezwykłym, co sprawia, że już po paru wyścigach gra zaczęła mnie nudzić... po kilkudziesięciu minutach rozgrywki. To na pewno nie powinno tak wyglądać.

Rozmaite trasy

Hot Wheels Unleashed - gramy w tytuł Milestone. Wyścigówka (nie) dla wszystkich

Jak prezentują się trasy? Są one podzielone na trzy segmenty - łatwe, średnie i trudne. Ten pierwszy zawiera mapy, w których nie musimy się prawie w ogóle wysilać, aby wygrać. Wystarczy tylko wciskać klawisz, "W", odpowiedzialny za przyśpieszenie i w odpowiednich momentach przytrzymać "spację" odpowiedzialną za zarzucenie tylną osią. Drugi segment to mieszanka łatwego i trudnego, więc myślę, że najlepiej będzie przejść od razu do tego ostatniego.

Trudne mapy nie są aż tak trudne, jak wskazywałyby to napisy w menu wyboru. Jedynymi większymi różnicami od łatwych jest to, że w trakcie starć musimy trzymać się toru (często po bokach nie znajdziemy barierek, które uniemożliwiłyby nam wypadnięcie poza obszar obiektu) i unikać spowalaniających nas przeszkód - nie tylko tych ułożonych na arenach, ale również załączonych wiatraków spychających na lewo lub prawo, pająków plujących pajęczynami (najechanie na nie unieruchamia naszą brykę na minimum parę sekund), czy dinozaurów otwierających i zamykających swoje paszcze (blokując tym samym drogę naprzód) w losowych momentach.

Na papierze brzmi to dobrze, ale momentów, w których musielibyśmy się wysilić, jest naprawdę mało. Mówi to osoba, która uwielbia gry wyścigowe, szczególnie te nie bojące się dodawać symulacyjnych mechanik, więc myślę, że moje negatywne odczucia względem Hot Wheels Unleashed powstały w związku z tym, że próżno szukać tutaj jakichkolwiek wyzwań - jest to produkcja stworzona bardziej dla młodszych osób lub odbiorców, którzy dopiero będą zaczynali swoją przygodę z grami wideo/ścigałkami.

Trzeba to poprawić

Hot Wheels Unleashed - gramy w tytuł Milestone. Wyścigówka (nie) dla wszystkich

Trzymam kciuki, aby mający zadebiutować 30 września bieżącego roku - na PS4, PS5, XONE, XSX|S, NS, PC - Hot Wheels Unleashed został "przemeblowany". Deweloperzy z Milestone, odpowiadający chociażby za licencjonowaną markę MotoGP, powinni w moim odczuciu zająć się przede wszystkim modelem jazdy, ponieważ różnice - przykładowo - w sterowaniu wyścigówką, a ciężarówką są naprawdę znikome. Oczekuję większej różnorodności w sterowaniu pojazdami, a jeśli nie zobaczymy jej w finalnej wersji produktu, tytuł ten będzie u wielu zainteresowanych jedynie kurzył się na półce już po paru godzinach.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper