Najbardziej brutalne gry na PS4 i PS5. Te tytuły sprawiają, że odwraca się wzrok
Niektóre tytuły w branży gier wideo sprawiają, że mrużymy oczy, a niekiedy wręcz odwracamy wzrok. Wszystko przez brutalne i pełne krwi sceny, których tam nie brakuje.
Każdy z nas lubi się czasem wyżyć, a wtedy najlepiej znaleźć sposób, który pozwala nam nieco ostudzić emocje, aby nie wyładowywać ich na najbliższych. Jedni preferują sport, gdzie mogą zmęczyć organizm do skrajności, aby po prostu opaść z sił, a inni stawiają na gry wideo. Te drugie oferują nam multum możliwości, serio. A przecież każdy z nas dobrze wie, jak przyjemnie jest czasem rozkwasić przeciwników na miazgę.
Na szczęście dziś produkcji tego typu mamy całe mnóstwo. Możemy wyładować się w bijatykach, grach akcji, strzelaninach, a nawet wyścigach, gdzie przy ryku silników jest o to bardzo łatwo. W tym zestawieniu chciałbym się skupić jednak na tych najbrutalniejszych tytułach, w których trup ściele się często gęsto, a flaki oraz łamany kości są chlebem powszednim. Jeśli więc nie przeraża Was tematyka gore, zapraszam!
Ah, warto nadmienić już na wstępie, że oczywiście istnieje więcej tytułów, niż te, o których zdecydowałem się wspomnieć. Nie wszystkie bym tu jednak zmieścił, więc zachęcam do podrzucania swoich typów w komentarzach. Mam nadzieję, że uda się w ten sposób odpowiednio rozszerzyć zestawienie! Przejdźmy do sedna.
Bloodborne
Listę otworzymy jedną z najlepszych produkcji, jakie kiedykolwiek ukazały się na PlayStation 4. To tytuł, który jest przy tym jednym z najbardziej wyczekiwanych przez fanów na innych platformach i marka, na której sequel czekają całe tabuny fanów. Potrafiła być jednak niezwykle brutalna i dosadnie pokazywać, co oznacza zaszlachtowanie bardzo ostrą bronią. Nie dla ludzi o słabych nerwach.
Until Dawn
Until Dawn przetarło w pewnym sensie szlak dla podobnych gier w takim klimacie. Wśród największych zalet, zaraz obok możliwości decydowania o tym, kto przeżyje wskutek naszych działań, była brutalność. Nawiązywało to niekiedy do tego horrorowego typu śmierci rodem ze slasherów, gdzie dostawaliśmy zbliżenie na oczy postaci, w których po prostu gasło życie. Mocne sceny!
God of War (2018)
Jedna z najładniejszych i najbardziej realistycznych graficznie gier w zestawieniu. Prawdopodobnie właśnie to było jej siłą i sprawiało, że brutalne ataki Kratosa wywoływały w nas odruch odwracania wzroku. Niekiedy starcia potrafiły dać w kość również samym graczom, albowiem już od zwykłego patrzenia można się było zmęczyć - oczywiście jest to ogromną zaletą! Zresztą, brutalna siła jest nieodłączną cechą Kratosa.
Fallout 4
Ta odsłona Fallouta oferowała naprawdę spore rozbryzgi krwi. Uważam jednak, że nawet bez nich potrafiłaby niekiedy wywołać lekkie skrzywienie. Jakby na to nie spojrzeć, trudno się dziwić - mówimy przecież o postnuklearnej przyszłości, w której ludzie musieli cofnąć się do kierowania podstawowymi instynktami, aby tylko przetrwać. A gdy wychodzi z nas zezwierzęcenie, robi się naprawdę brutalnie.
The Evil Within 2
Tu chyba nawet nie muszę tłumaczyć, prawda? Horror ten (zresztą podobnie jak pierwsza część) dostarczał masę scen gore, po których robiło się wręcz niedobrze. Tutaj aspekt ten miał wywoływać poczucie jeszcze większego niepokoju oraz zaszczucia gracza. Zaczynaliśmy uważać nawet ściany za niebezpieczne, co sprawiało, że rozumieliśmy, iż koniec naszego żywota może nadejść zewsząd.
God of War 3 Remastered
Jeśli w God of War z 2018 roku było brutalnie, to musicie wiedzieć, że w poprzedniej odsłonie Kratos już zupełnie nie brał jeńców. Nie miał hamulców i nie gramolił się w tańcu. Czasem można było wręcz współczuć przeciwnikom, którzy stawali na naszej drodze, albowiem wiedzieliśmy, że zaraz czeka ich śmierć. Przyjemna? Bynajmniej! Niezwykle bolesna i bardzo brutalna, co potęgowało wydźwięk gry.
For Honor
Twórcy tego tytułu od początku udowadniali, że zamierzają stawiać na realizm pojedynków. I tak też było. Walki w dawnych czasach rzadko wyglądały jak na filmach akcji przeznaczonych dla młodzieży. Tam nie było heroicznych wyczynów, ale po prostu krew i posoka. Dekapitacje były sprawą codzienną i podobnych scen możecie spodziewać się po tym tytule. Dzieje się naprawdę grubo i warto się na to przygotować.
Resident Evil 7
Siódma odsłona Resident Evil odchodziła nieco od dawnych schematów i znajdziemy sporo fanów oraz antyfanów takiego podejścia. Trzeba jednak przyznać wprost, że udało się wykreować horror, który rzeczywiście przerażał. Capcom nie bał się umieścić tu scen ucinania kończyn czy czegoś na wzór preparacji czaszki. Jeśli natomiast chcecie to wszystko odczuwać jeszcze bardziej, sięgnijcie po wersję na VR.
The Last of Us 2
Ten tytuł odbiega nieco od wielu innych na ten liście. Trudno mówić tu o odcinaniu głowy czy łamaniu kości na żywca. Kluczowe jest jednak połączenie dwóch aspektów - scen po tym, jak przeciwnicy dorywają Ellie oraz realistycznej grafiki, która sprawiała, że niekiedy odnosiło się wrażenie, jakbyśmy oglądali prawdziwe sceny morderstw. Przyznam, że nawet po kilku razach dalej czułem się nieswojo. Zresztą, wystarczy rzucić okiem na to wideo.
Mortal Kombat
Na koniec tytuł, którego nie mogło zabraknąć. Nie chciałem wybierać wyłącznie jednej odsłony tej serii, albowiem każda coś oferuje. Jednym z jej znaków rozpoznawczych jest bardzo brutalne podejście do tematu bijatyk. Dość powiedzieć, że rodzaj wykończenia przeciwnika zwany „Fatality” to prawdopodobnie jedna z najbardziej morderczych formuł ataku, jakie kiedykolwiek widziałem. Łamanie kręgosłupa, wyrywanie serca żywcem czy miażdżenie czaszki… Trzeba albo naprawdę lubić ten tytuł, albo mieć stalowe nerwy.
Przeczytaj również
Komentarze (80)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych