Czy to czas na czwartego gracza? Kto jeszcze może stworzyć konsole? Samsung? Apple?
W dzisiejszym felietonie chciałbym zabrać Was w podróż rozpędzonym wehikułem czasu. Przenieśmy się w przyszłość, do świata w którym na rynku jest czwarty, duży gracz konsolowy. Obok Nintendo, Sony i Microsoftu, dostarcza swoje exy, swoje rozwiązania i swoje pomysły. Czy ktoś taki w ogóle mógłby zaistnieć? A jeśli tak, to która z firm jest temu najbliższa?
Brałem pod uwagę wiele różnych czynników. Sam obecnie korzystam z PlayStation 5 oraz Xboxa Series X, a poluję jeszcze na Nintendo Switch z ekranem OLED w październiku. Pierwsze opinie na temat tej konsoli są doprawdy zachwycające. Wybrani redaktorzy bardzo chwalą nowy panel, podkreślając nie tylko doskonały kontrast i głębokie czernie, ale też zachwycające kolory oraz wyraźnie wyższą ostrość wyświetlanych treści. Dochodzi do tego większa przekątna - 7" w porównaniu do 6,2", które ma dostępny teraz, klasyczny Switch. Daje mi to do myślenia i tym bardziej zachęca do zakupu sprzętu - muszę uzbroić się w odpowiedni arsenał przed premierą prawdopodobnie najlepszej gry 2022 roku - .
Ciągle jednak chodzi mi po głowie czwarty gracz. Ktoś, kto mógłby wejść na rynek z dużym impetem i ogromnym zapleczem, a także odpowiednim wsparciem finansowym. Do tej pory myślałem, że taką firmą może być Google, ale po spektakularnej porażce Stadii jestem przekonany, że nie mają ku temu właściwych zasobów. No więc kto? Po głowie chodziła mi NVIDIA oraz Valve. Problem jednak w tym, że ta pierwsza raczej koncentruje się na partnerskiej współpracy i rozwoju kart graficznych do komputerów i stacji roboczych. Ma także swoje projekty pochodzące z kompletnie innych, bardziej specjalistycznych obszarów. Z kolei Gabe Newell zapowiedział Steam Deck i w żadnym wypadku nie jest to konsola do gier o której myślę, tylko miniaturowy komputer z wbudowanym kontrolerem do grania w gry ze Steama.
Steam Deck raczej nie trafi w gusta zbyt wielu użytkowników
Jestem sceptycznie nastawiony do tego nieprzemyślanego tworu. Być może zmienię zdanie, gdy chwycę go w swoje ręce, ale pierwsze materiały i opinie kompletnie do mnie nie przemawiają. Steam Deck jest stworzony dla pewnej określonej niszy, która będzie potrafiła wykorzystać wszystkie jego walory. Z całą pewnością nie będę to ja, chociaż przy pierwszej lepszej okazji nie odmówię sobie testów. Spojrzę przede wszystkim na wydajność i potencjalne możliwości ukryte wewnątrz AMD APU z rodziny "Van Gogh" o którym więcej pisałem w technicznym artykule. Jeżeli jeszcze go nie czytaliście, gorąco do tego zachęcam.
No dobrze, ale wróćmy do meritum - który z gigantów mógłby dziś dołączyć do naszej wielkiej trójcy? Czy w ogóle chcielibyście kogoś takiego zobaczyć? Musimy oczywiście odrzucić sentymentalną wyprawę do przeszłości i wykreślić Segę, jako potencjalnego zawodnika. Oni, jak przypuszczam, nie mają na to ani budżetu, ani ochoty, ani nawet żadnych badań czy prototypów, które mogliby wykorzystać. No więc kto? Samsung? Kiedyś sądziłem, że to możliwe, ale ta firma koncentruje się głównie na smartfonach, telewizorach, sprzętach AGD i w dalszej kolejności na głośnikach czy sprzętach audio. Nie wyobrażam sobie też stacjonarnej konsoli od Samsunga. Jak mogłaby wyglądać i z kim Koreańczycy podpisaliby umowy partnerskie?
Stworzenie dobrej konsoli do gier jest o wiele trudniejsze niż nam się wydaje
Tutaj poniekąd dochodzimy do omówienia największego i najpoważniejszego problemu. Były już na rynku różnego rodzaju twory bazujące na systemie Android, które odpalały gry mobilne na dużym ekranie, w nieco lepszej jakości od najpotężniejszych smartfonów. Niestety daleko takim urządzeniom do spełnienia marzeń milionów graczy. Wielką porażkę zaliczyła Ouya, ale w historii takich urządzeń, na dno poszło kilka innych, mniej rozpoznawalnych sprzętów. To po prostu nie ma żadnego sensu, nie w dobie smartfonów, które można podłączyć do TV. Poza tym kto chciałby grać w produkcje mobilne na większym ekranie? Może nadchodzące Diablo Immortal coś zmieni, ale i tak szczerze w to wątpię.
Wiemy jednak, że do wejścia na ten rynek z właściwym impetem, pomysłem i zasobami, potrzeba gigantycznych pieniędzy, które wyłożyć może tylko olbrzymia korporacja, albo kilka pomniejszych firm we współpracy rozpisanej na wiele długich lat. Kto może do tego wyścigu dołączyć? Qualcomm ze swoim Snapdragonem dostarczy zapewne prędzej czy później procesory dla PC, ale dla konsol? Nie sądzę. Intel z całą pewnością skoncentruje się na innych projektach i prawdopodobnie nigdy nawet o konsoli nie myślał - zresztą pracuje teraz w pocie czoła nad swoimi kartami graficznymi, które przybliżę Wam jeszcze w tym tygodniu. No więc kto? Przecieki mówią, że kiedyś miejsce czwartego, dużego gracza chciało zająć Apple. Mają ku temu wszystko co potrzeba i rozwijają swoje "Apple Arcade" ale mam poczucie, że nie stworzą konsoli stacjonarnej z przystawki Apple TV. Nie ma na to szans. Kiedyś jeszcze było coś takiego jak Mad Box - pamiętacie o tym w ogóle? Póki co słuch o sprzęcie zaginął i pojawiły się przecieki, że nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Tutaj chętnie oddam Wam głos. Co o tym myślicie? Kogo potencjalnie widzicie w roli czwartego gracza? Czy ktoś taki w ogóle jest potrzebny? Nie ma przecież niczego lepszego od konkurencji, ale nie idźmy już w przeróżne twory w stylu Google Stadia, które podeszło do tematu ambitnie, ale wyszło... jak zwykle. Niestety. Wielka szkoda, bo mimo rozwiązań chmurowych, był tutaj pewien pomysł i amerykanie dograli nawet ciekawe ekipy do produkcji gier. Po drodze posypało się jednak zbyt wiele rzeczy, włącznie z modelem biznesowym i projekt zaliczył wielki dzwon. Szkoda. Oddaje Wam głos, do usłyszenia!
Przeczytaj również
Komentarze (102)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych