PlayStation 5 dalej brakuje w sklepach - czy to konsola skazana na sukces?
Chociaż na całym świecie sprzedano już ponad 10 mln konsol PlayStation 5, to konsola schodzi niczym GTA V w dniu premiery. Jest absolutnie niedostępna, niezależnie od regionu, każdy na nią poluje i chciałby ją mieć. Czy to sprzęt skazany na sukces? Przedstawiam pięć subiektywnych powodów, dlaczego tak się stało.
Wiem, jak bardzo lubicie felietony w których zachęcam do dyskusji. Ostatnio napisałem tekst w którym wskazałem, że Insomniac Games może być obecnie najlepszym studiem deweloperskim na świecie. Chociaż artykuł w zdecydowanej większości spotkał się z krytyką mojej opinii, to wiele z Waszych argumentów było ciekawych i merytorycznych. Tak jak się spodziewałem, wśród komentarzy królował Rockstar Games, Naughty Dog albo Sony Santa Monica, często przytaczaliście też różnych, japońskich producentów, choćby From Software. Nie ma w tym niczego dziwnego, to ekipy które po wydaniu jakiejś gry liczą setki milionów dolarów przychodów i doskonale znają się na swoim fachu.
Liczę, że pod dzisiejszym tekstem także znajdzie się wiele różnych komentarzy. Tym razem przedstawię pięć powodów, przez które PlayStation 5 dalej nie można kupić w sklepach. Oczywiście biorę też pod uwagę problemy pandemiczne, ograniczoną dostępność półprzewodników czy globalne trudności z produkcją elektroniki, ale nie są to jedyne przeszkody, które sprawiają, że PS5 znika w ekspresowym tempie nawet z portali aukcyjnych czy ogłoszeniowych. Sam kupiłem swój egzemplarz właśnie w ten sposób, a moje zamówienie w jednym ze sklepów realizowane jest od września 2020 roku. Do dzisiaj czekam i nie wiem czy kiedykolwiek się doczekam. Mój znajomy w styczniu złożył zamówienie na PS5 w największej sieci marketów z elektroniką w Polsce. Konsolę odebrał dopiero 28 lipca.
5. Po świetnych grach na PS4, ludzie oczekują dokładnie tego samego na PS5
No właśnie, chyba każdy kto kupił PS4 i miał styczność z tym sprzętem, nie mógł narzekać na doskonałą jakość gier na wyłączność. Całą serię rozpoczął Bloodborne w 2015 roku, potem przyszło niesamowicie wyglądające Uncharted 4, a następnie otworzył się worek z doskonałymi exami. God of War dla jednych jest pokrzywdzeniem ducha całej serii, a dla mnie był doskonałym przykładem właściwie zrealizowanego odświeżenia znanej marki. The Last of Us II, chociaż kontrowersyjne, do dziś nie ma konkurencji pod względem technicznym czy w sposobie prowadzenia historii. Nawet Days Gone albo Ghost of Tsushima znalazły wielu fanów, bo to znakomite produkcje. Gdy Sony ogłosiło, że sequel tej pierwszej nie powstanie, stworzono petycję, którą podpisało już prawie 130 tysięcy osób.
Nic dziwnego, że krytykowany przeze mnie Jim Ryan nie musi obawiać się spadku przychodów i nawet swoimi mało przemyślanymi decyzjami nie jest w stanie zniechęcić ludzi do tego sprzętu. Największą wartością każdej z konsol są gry o czym brutalnie przekonał się Microsoft, przechodząc praktycznie w całości na Kinecta w 2010 roku. Szalony Don "TV" Mattrick do dzisiaj uchodzi za ikonę porażki dywizji Xboxa i chyba nigdy już nie zdoła zmyć z siebie tej brudnej, szarej plamy.
4. PlayStation wzbudza dziś o wiele bardziej pozytywne skojarzenia niż Xbox
Właśnie dlatego PlayStation jest pierwszym wyborem. Dla wielu Polaków pozostaje synonimem konsoli. Chodzimy grać na "plejaku", słyszymy o nim w piosenkach czy osobistych kawałkach raperów, a osoby zainteresowane sportem często mogą podejrzeć, jak piłkarze wrzucają zdjęcia salonów z PS5 pod telewizorami. Dużo rzadziej widuje Xboxa w takich okolicznościach. Nie znaczy to jednak, że go nie ma. Dzięki udanym decyzjom Phila Spencera, marka powoli odzyskuje dawny blask, a ostatnie targi E3 pokazały, że wcale nie zamierza składać broni. Nadchodzące w tym roku Psychonauts 2, Forza Horizon 5 czy Halo: Infinite mają szanse przyciągnąć do obozu zielonych miliony nowych graczy.
Życzę sobie tego, bo tylko z wyraźną konkurencją możemy liczyć na jakiś powiew świeżości. Zapowiedziane Contraband czy Redfall są szalenie intrygujące, a STALKER 2 wygląda zjawiskowo. Nie bez znaczenia jest także wielka inwestycja w ZeniMax. Gry od Bethesdy, na czele ze Starfieldem sprzedadzą miliony monolitycznych Xboxów Series X, a nie można zapominać, że Xbox Series S to techniczne arcydzieło i doskonała konsola dla posiadaczy TV Full HD. Albo dla dzieci lub jako odtwarzacz Game Passa. O tej usłudze mam dość mieszane zdanie, bo z jednej strony jest fantastyczna, z drugiej jednak mnóstwo tam produkcji, które nie zachwycają swoją jakością. Coś za coś.
3. Braki w sklepach to też wina globalnych problemów z dostępnością części
Niestety na świecie dalej panuje olbrzymi problem z dostępnością półprzewodników i prędko się to nie zmieni. Na pewno do końca roku musimy uzbroić się w cierpliwość, ale w 2022 zadebiutuje mnóstwo nowych technologii dla PC czy samochodów. Wszystkie korzystają z podobnych części elektronicznych, które ktoś musi wyprodukować i dostarczyć. Globalne problemy logistyczne, pandemia, ograniczenia w produkcji wśród fabryk czy braki kadrowe znacznie opóźniły tysiące zamówień, które trzeba teraz nadrobić, a każdego tygodnia przybywają następne. Wyprostowanie tego bałaganu może potrwać nawet do 2023 roku - według Intela.
Chociaż popyt na PS5 jest niezmienny, to gracze z utęsknieniem wypatrują uzupełnienia stanów magazynowych. Niektórzy kupują Xboxy z braku wyboru, ale tych w USA także nie sposób dostać. W Polsce jest w tym przypadku nieco lepiej. Nie wspomnę, jak wiele osób nie dostało jeszcze swoich kart graficznych, a Ci najbardziej zamożni wydają często po kilka tysięcy złotych więcej, byle tylko otrzymać swoje GPU i być może... zacząć kopać. Bo przecież problemy z dostępnością to też efekt pracy dziesiątek tysięcy górników, co powiązane jest z rosnącym kursem Bitcoina. Tutaj taka ciekawostka - wiecie, że gdybyście w 2011 roku zainwestowali 1000$ w te kryptowalutę, to dzisiaj, po dziesięciu latach, mielibyście ponad 116,4 mln dolarów na koncie? Tak tylko mówię. Szkoda, że sam tego nie zrobiłem.
2. Kluczowe znaczenie mają gry na wyłączność i sprawdzone marki
Rzecz jasna, nie byłoby tak wielkiego sukcesu PS5 bez doskonałych gier na wyłączność. Sony zaczęło z wielkim przytupem, serwując bardzo udany remake Demon's Souls, do tego Spider Man: Miles Morales, który traktowany jest przez niektórych jako wielki dodatek do "jedynki", a także świetny, rodzinny Sackboy. Kolejne exy również zawojowały rynek, na czele z fantastycznym Ratchet & Clank: Rift Apart i bardzo udanym Returnal. Mija dopiero 10 miesięcy od premiery PS5, a tutaj dostaliśmy już przynajmniej cztery wielkie tytuły na wyłączność. Przed nami jeszcze Deathloop, który zapowiada się co najmniej intrygująco.
Prawdopodobnie w tym roku nie wyjdzie kolejna część Horizon - wtedy mielibyśmy już prawdziwy pogrom. Ale to i tak udany rok dla posiadaczy PlayStation 5. Astro's Playroom, preinstalowane na każdej konsoli, doskonale pokazuje możliwości kontrolera i jest bardzo udaną produkcją, ale rzecz jasna - malutką i niewiele znaczącą. Destruction AllStars czy Godfall to również przeciętniaki. Sony gwarantowało na początku generacji, że dostarczy największą liczbę exów w historii PlayStation i patrząc na pierwsze miesiące, wygląda na to, że słowa dotrzymają. Przed nami jeszcze mistyczna Kena, chociaż to produkcja indie, w dodatku od twórców, którzy specjalizują się bardziej w animacjach filmowych. Gracze nie mogą już doczekać się kolejnego, zapowiedzianego God of War, kolejnej gry od Naughty Dog czy Gran Turismo 7.
1. To prawdziwie next-genowy sprzęt z innowacyjnym padem i kontrowersyjnym wyglądem
Mimo tego, że jestem wielkim fanem wyglądu nowego Xboxa, zarówno tego mocniejszego jak i tego słabszego, to widząc w sklepie XSX i PS5 i nie mając bladego pojęcia o konsolach, myślałbym, że PlayStation jest mocniejsze i nowsze. Po prostu tak wygląda. Do niektórych trafia, inni wręcz nie mogą na nią patrzeć. Ja zdążyłem się już przyzwyczaić, chociaż początkowe odczucia miałem bardzo mieszane. Dziś jak zerkam na ten sprzęt na żywo to potrafię docenić kunszt inżynierów. Montowanie dysku SSD wymaga nieco zachodu, a napęd mógłby działać sporo ciszej, ale całe szczęście, że konsola nie ma tendencji do przegrzewania się i nie wchodzi na pułap startującego odrzutowca, jak pierwsze modele PlayStation 4.
Poza tym Sony bardzo skutecznie przedstawiło zalety nowego kontrolera DualSense, który nie tylko pod względem ergonomii jest dużo wygodniejszy. Ma nową, bardziej futurystyczną budowę, haptyczne wibracje i adaptacyjne triggery robiące olbrzymie wrażenie. Nie sposób się nie zachwycić takim Astro's, szczególnie gdy siadamy do tej gry po raz pierwszy. Podobnie wielką radochę sprawia nam przemieszczanie się Lombaxami w nowym Ratchet & Clank, gdzie na padzie czuć każdą zmianę nawierzchni. Sony ponadto wypuściło na rynek znakomite słuchawki bezprzewodowe - Pulse 3D, które w grach na wyłączność dodają niesamowitej jakości i zmieniają odbiór danej produkcji. Płynący z nich dźwięk jest świetny, faktycznie przestrzenny, a gracze z całego świata bardzo ten produkt doceniają. Sprawdźcie jak brzmią w niedostosowanym do nich Wiedźminie 3, np. po wejściu do gospody. Bajka!
Sony w swojej kampanii reklamowej już na początku podeszło do prezentacji sprzętu bardzo wybiórczo. Niczego nie pokazywano, aż wreszcie, gdy huknął trailer PS5, to cały świat nie mógł oderwać wzroku. Zrobili wszystko jak należy. O Xboxie i jego wyglądzie wiedzieliśmy już przeszło rok przed premierą. Nie wzbudzał takiej ekscytacji, a budowanie napięcia to coś, na czym Japończycy znają się jak mało kto i wielokrotnie to udowadniali. Tutaj chętnie poczytam Wasze komentarze. Co myślicie na ten temat, czy zdobyliście już swoje PS5 albo czy planujecie kupić te konsolę w przyszłości? Zachęcam do dyskusji! Do usłyszenia!
Przeczytaj również
Komentarze (119)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych