Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

Wojciech Gruszczyk | 25.08.2021, 22:21

Gdy w zeszłym roku pojawiły się kolejne informacje o powrocie marki Saints Row, to zastanawiałem się, jak twórcy będą chcieli wybrnąć z dość patowej sytuacji – ich IP od pewnego czasu zjadało swój własny ogon, a kolejne przygody „fioletowego gangu” były coraz to bardziej powtarzalne. Po spędzeniu z „Saints Row” dobrej godziny wiem jedno – lepiej nie dało się tego zrobić. Twórcy stawiają na nowy początek i przynajmniej aktualnie całość wygląda tak jak powinna.

Czy w 2021 roku jest jeszcze miejsce na bieganie po ulicy z wielkim i fioletowym „The Penetratorem”, by następnie za pomocą jego kształtnej główki obijać kolejnych wrogów? Twórcy z Deep Silver Volition stanęli przed bardzo trudnym zadaniem odświeżenia swojego IP, które w aktualnych czasach mogłoby mieć spory problem z wpisaniem swoich szalonych pomysłów do przyjętych standardów. Twórcy jednak nie zdecydowali się na porzucenie rozpoznawalnej marki – zamiast tego już na samym początku przyszłego roku zadebiutuje pełny reboot serii, którego nazwa jest w tym wypadku bardzo wymowna.

Dalsza część tekstu pod wideo

Saints Row” – bez żadnego „reboot”, „remake”, „recośtam”, „repowrót”. Twórcy rozpoczynają od zera porzucając fioletowe wdzianka, zrzucając przygodę na barki nowych bohaterów i umiejscawiając akcję w zupełnie nowej lokacji. To odważny, ale pewnie jedyny możliwy ruch, bo nawet najwięksi entuzjaści nie znieśliby „więcej tego samego” i choć najnowsza przygoda powróci ze znanym szaleństwem, to jednak wszystko wydaje się bardziej przyziemne... I mam wrażenie, że to była naprawdę dobra decyzja.

Po prostu Saints Row

Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

Czujemy, że Volition wróciło na szczyt i jesteśmy bardzo podekscytowani Saints Row” – tymi słowami o projekcie wypowiedział się Jim Boone, główny dyrektor kreatywny, który rozpoczął prezentację nowej gry Deep Silver Volition. Na początku nie byłem przekonany, czy deweloperzy postąpili słusznie, jednak z każdą kolejną minutą pokazu zdawałem sobie sprawę, że było to w zasadzie jedyne wyjście.

Jak się okazuje – Saints Row to „współcześnie opowiedziana przygoda”. Twórcy nie chcą rzucać nas w kolejne fantastyczne opowieści i angażować do historii następnych demonów. Zamiast tego oferują problem, z którym może mierzyć się wiele osób: brak pieniędzy. Jak w kraju bezprawia poradzić sobie z tą kwestią? Oczywiście zbierając ekipę i tworząc „własne imperium przestępcze”.

Akcja gry została osadzona w fikcyjnym Santo Ileso, które zostało umiejscowiony gdzieś na południowym zachodzie USA. Dokładna lokalizacja jest w tym wypadku ważna, bo jak powiedział Brian Traficante, dyrektor kreatywny – jest to „jeden z najbardziej ikonicznych, kolorowych regionów w Stanach Zjednoczonych”. Twórcy stawiają na wielką różnorodność, którą mamy odczuwać podczas przemierzania dziewięciu zróżnicowanych regionów:

„Celem zawsze było stworzenie jednej z najbardziej zróżnicowanych i różnorodnych lokacji miejskich, jakie zaoferowaliśmy naszym graczom. Proponujemy nowoczesną, miejską piaskownicę rozmieszczoną w dziewięciu unikatowych dzielnicach, z których każda ma swój własny klimat, tematykę, mieszkańców i życie codzienne” – dodał Brian Traficante

Deweloperzy upewnili się, że świat gry będzie wystarczająco zróżnicowany, więc gracze powinni szykować się nie tylko na wielką mapę, ale również szereg ciekawych miejscówek. Studio jednocześnie chciało mieć pewność, że na każdym kroku społeczność będzie czuła, że „świat jest stworzony dla graczy”. Zdaniem Briana Traficante'a – „podstawową zasadą jest to, że wszystko powinno dostarczać satysfakcjonującej zabawy”.

Saints Row stawia na historię czterech przyjaciół

Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

Główną bohaterką przygody jest „The Boss”, która zbiera trójkę przyjaciół i wspólnymi siłami grupa rozpoczyna swoją przestępczą działalność – gracze mają okazję zająć się pełną personalizacją szefowej. W formacji znalazł się również walczący o swój pierwszy poważny biznes Eli, ekspertka samochodowa z zamiłowaniem do poważnej sztuki Neenah oraz Kevin, czyli DJ z wielkim sercem. Nie brzmi to jak idealna formacja do podbicia przestępczego rynku? I tak to właśnie wygląda, ale podczas pokazu odniosłem wrażenie, że deweloperzy właśnie w między innymi taki sposób chcieli odświeżyć założenia serii.

Santo Ileso nie jest jednak rajem mlekiem i dolarami płynącym dla wszystkich młodocianych przestępców z wielkimi aspiracjami. Miasto jest w zasadzie kontrolowane przez trzy różne gangi, więc Święci muszą walczyć z brutalnymi mięśniakami (Los Panteros), prywatną armią wykorzystującą nowoczesną technologię (Marshall Defense Industries) i samozwańczymi anarchistami motywowanymi przez sławę (The Idols). Każda grupa inaczej patrzy na otaczający świat, więc podczas rozgrywki łatwo dostrzeżemy istotne różnice w działaniu przeciwników.

Rozgrywka będzie w pewien sposób klasyczna, ponieważ nasz młody, aspirujący do wielkich celów gang musi podbijać kolejne regiony Santo Ileso, a następne działania odblokowują nowe możliwości i atrakcje. Brzmi znajomo? Nie do końca, ponieważ w Saints Row otrzymamy opcję dosłownego tworzenia biznesu – tak sytuację przybliżył James Hague, dyrektor ds. projektowania:

„W miarę jak nowe obszary Santo Ileso są przejmowane przez Świętych, zostają odblokowane nowe możliwości kariery, a wraz z nowym terytorium pojawiają się puste działki, a gracze wybierają, co zostanie na nich zbudowane i jakie przestępcze biznesy będą w nich prowadzone. Budynki te powstają dzięki wyborowi gracza - to, gdzie i jakie struktury wybierzesz, będzie miało wpływ na świat”.

Deweloperzy także w tym miejscu stawiają na wolność, więc podjęte decyzje pozwolą nam w różny sposób działać – będziecie handlować bronią, zajmiecie się kradzieżą samochodów, a może wynajmiecie osiłków do ochrony bezbronnych? Opcji ma być naprawdę sporo.

W całym tym szaleństwie nie można zapomnieć o najważniejszym – dobrej zabawie. Saints Row ma ponownie zapewnić nam największą frajdę w kooperacji, więc bez problemu zaprosimy do rozgrywki znajomych i będziemy wspólnymi siłami wypełniać kolejne zadania lub po prostu weźmiemy udział w wielu zróżnicowanych atrakcjach.

Saints Row powraca w największej formie

Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

To największa, najbogatsza i najambitniejsza gra z serii Saints Row, jaką kiedykolwiek stworzyliśmy w Volition” – powiedział Jim Boone, główny dyrektor kreatywny, który zaznaczył, że twórcy oferują „pełny reboot” i wracają do mocnych stron serii oraz jej „kryminalnych korzeni”.

Gracze jednak nie mogą oczekiwać jedynie nowego umiejscowienia wydarzeń, ponieważ głównymi założeniami Saints Row jest możliwość „zbudowania gry od podstaw”, ponieważ teraz to my będziemy świadkami narodzin Świętych. Zainteresowani otrzymają w swoje ręce narzędzia, by stworzyć prawdziwe kryminalne imperium.

Twórcy jednocześnie nie zapomnieli o fabule z elementami, które mogą wydarzyć się tylko w grach z serii Saints Row. Studio jeszcze nie zdradza wielu szczegółów, jednak na naszych oczach rozegra się historia prezentująca „niezwykłe dojście Świętych do władzy”.

Saints Row „powraca do korzeni”. Gracze stworzą kryminalne imperium w pełnym reboocie i to może się udać

„Zespół ciężko pracował nad wypełnieniem jak największej części świata. Nowa lokacja to dla nas ekscytujący krok naprzód. Została zbudowana z myślą o eksploracji i jest najbardziej zróżnicowaną piaskownicą, jaką do tej pory stworzyliśmy” – dodał Jim Boone

Dyrektor kreatywny obiecuje, że nowe Saints Row „to coś więcej niż tylko najnowsza odsłona serii”. Deweloperzy jego zdaniem przygotowali „najlepsze Saints Row, jakie tylko mogliśmy sobie wyobrazić, z twórczą swobodą, jaką daje pełny restart”.

Nie mogę już teraz odpowiedzieć na pytanie, czy nowe Saints Row odniesie sukces, ale twórcy bez wątpienia odnaleźli ciekawe rozwiązanie problematycznej sytuacji. Gra została zbudowana na dobrej koncepcji rozwoju imperium i choć nadal pojawia się sporo niewiadomych, to chętnie na początku przyszłego roku wyruszę do Santo Ileso.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper