Horizon Forbidden West w 2022 roku, więc Sony na pewno zaskoczy nas czymś w ostatnim kwartale 2021 roku
Horizon Forbidden West zadebiutuje 18 lutego 2022 roku - Holendrzy otrzymali dodatkowy czas na dopracowanie swojego tytułu. Przez ten obrót spraw w kalendarzu zrobiła się dziura, więc co w zamian Sony przyszykuje swoim odbiorcom? Możliwości jest naprawdę wiele.
Halo, Sony, gdzie letni pokaz gier? Puk, puk, czy Horizon Forbidden West zadebiutuje w 2021 roku? Te pytania padały bardzo często na forach i stronach zrzeszających fanów gier wideo. Nie ulega wątpliwości, że japońska korporacja bardzo długo zwleka z zapowiedzią kolejnego show, na którym mieliśmy otrzymać aktualizację dotyczącą najnowszego, wyżej wspomnianego projektu utalentowanego Guerrilla Games.
Modne Director's Cut
Na szczęście, przedstawiciel holenderskiej ekipy, Mathijs De Jonge, przerwał niezręczną ciszę i podczas gamescomu (jeśli nie mieliście okazji go obejrzeć, zachęcam do sprawdzenia podsumowania, które znajdziecie pod tym linkiem) oznajmił, że Horizon Forbidden West nie zadebiutuje w nadchodzących tygodniach. Można było się tego poniekąd spodziewać, bo gdyby gra miała ujrzeć światło dzienne do końca grudnia, to na pewno machina promocyjna już dawno by ruszyła.
Wraz z opóźnieniem pełnoprawnej kontynuacji przygód rudowłosej wojowniczki w postapokaliptycznym, wyniszczonym od środka świecie, w grafiku Sony znalazła się duża, czarna dziura. Niestety, ale ostatni kwartał tego roku zdecydowanie będzie należał do Microsoftu (korporacja z Redmond szykuje dla nas chociażby Halo Infinite i Forza Horizon 5), choć liczę na to, że twórcy PlayStation nie oddadzą swojemu największemu rywalowi pola bez walki.
W trwającym jeszcze miesiącu światło dzienne ujrzało świetnie przyjęte przez graczy, jak i krytyków Ghost of Tsushima Director's Cut, a na niebie widać już znaki przypominające o premierze Death Stranding: Director's Cut. Stosunkowo niedawno Hideo Kojima, wraz ze swoją ekipą, przedstawił odbiorcom zmiany oraz nowości, które będą dostępne dla wirtualnych kurierów pracujących w ciężkich czasach. Nowe mini-gry wyglądają interesująco i o ile dodatkowe zadania będą na tyle ciekawe, jak te znane z podstawowej historii Sama Bridgesa, to wielu graczy z PS4 na pewno sięgnie po tytuł drugi raz.
Jednakże, samo Death Stranding Director's Cut nie wystarczy, aby obronić się nawet przed samą Forzą Horizon 5, która - mówiąc prosto z mostu - zapowiada się bosko. Jestem pewny, że na sali nie ma żadnego fana wyścigówek, którego opublikowane dotychczas materiały promocyjne w ogóle nie ruszyły. Wracając jednak do sedna tematu, Sony może szykować dla swoich fanów niespodzianki, bo tak jak już wspomniałem w powyższych akapitach, bez walki na pewno się nie podda. Szczególnie podczas jesieni, czyli okresu, w którym spora część osób spędza zimowe wieczory przy komputerze czy konsoli.
The Last of Us 2 wciąż na topie
Uważam, że podczas imprezy "niebieskich", która na pewno będzie miała miejsce jeszcze w tym roku, możemy zobaczyć... The Last of Us 2 Director's Cut. Może nie identycznie z takim tytułem, ale na pewno wiecie, o czym mówię - Neil Druckmann już rok temu oznajmił, że opracowuje coś, na co wielu odbiorców czeka. Daleko szukać nie trzeba, ponieważ większość ostatnich plotek dotyczących Naughty Dog sugerowały, że Amerykanie zajmują się stworzeniem produkcji multiplayer. Sporo internautów łączyło to z trybem sieciowym do TLOU 2 (coś na wzór pokochanych frakcji z "jedynki"), więc nie zdziwię się, jeśli najnowsza gra "psiaków" także otrzyma rozszerzone wydanie.
Trzeba jednak w tym miejscu jasno sobie powiedzieć, że opowieść Ellie oraz Abby jest dla scenarzystów definitywnie zakończona. Zespół nie zaprząta sobie głowy dodatkowymi rozszerzeniami fabularnymi, więc istnieje cień szansy, że The Last of Us 2 Multiplayer zostanie wydane osobno. Sony w portfolio nie ma prawie w ogóle pozycji sieciowych, więc mógłby być to dla nich swego rodzaju sprawdzian pokazujący, czy społeczność PlayStation interesuje taka forma rozrywki.
A może kolejne patche do bestsellerów?
Oprócz pewniaka, jakim jest The Last of Us 2, myślę, że japońska korporacja nakarmi nas jeszcze patchami umożliwiającymi rozgrywkę w 60 klatkach na sekundę. Otrzymały je już chociażby Days Gone, God of War (2018), czy Horizon Zero Dawn i jestem pewny, że w głowach co poniektórych deweloperów lista ta powinna być zdecydowanie dłuższa.
Wyobrażacie sobie rozgrywkę w murowanych 60 FPS-ach w Bloodborne, Uncharted 4: Kres Złodzieja, Detroit: Become Human czy The Order: 1886? To byłaby istna rozkosz - szczególnie przy projekcie Ready At Dawn, który przez długi czas był uważany za najpiękniejszą produkcję na PS4. Pewne komplikacje mogą nastąpić przy "odmłodzeniu" przed chwilą wspomnianego The Order: 1886 i Detroit: Become Human, bo deweloperzy odpowiedzialni za te gry już nie współpracują ściśle z Sony, ale Bloodborne i Uncharted 4 (jak i spin-off serii Naughty Dog) czekają w kolejce.
Tak czy siak - Sony na pewno coś przyszykuje dla swoich oddanych fanów na ostatni kwartał bieżącego roku. Okres ten jest bardzo gorący i nie wierzę, że korporacja postanowi od tak sobie go odpuścić.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Horizon Forbidden West.
Przeczytaj również
Komentarze (160)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych