Mass Effect 4 - postacie z trylogii, które mają ogromną szanse pojawić się w nowej odsłonie marki
Mass Effect 4 to kwestia czasu - BioWare już kilka miesięcy temu oznajmiło światu, że opracowuje kolejną część marki. Jeśli jesteście ciekawi, jacy - w moim odczuciu - bohaterowie z trylogii mogą się w niej pojawić, sprawdźcie poniższy artykuł.
Nowy Mass Effect to wciąż wielka zagadka. Fani największej marki BioWare bardzo często snują teorie nt. nadchodzącej odsłony serii pisząc o tym, jakie wątki poruszy, gdzie i kiedy się rozegra, czy kogo spotkamy na swojej drodze. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na dzisiaj jest połączenie Drogi Mlecznej z Andromedą i przedstawienie akcji nawet 700 lat po wydarzeniach związanym ze Żniwiarzami. W gwoli przypomnienia - zmarszczki na twarzy Liary (z ujawniającego zwiastuna) jasno dają nam do zrozumienia, że asari nie ma już lekko ponad sto wiosenek na karku, a nawet 700-800 lat.
Zakładając, że akcja gry zabierze nas w naprawdę daleką przyszłość, można śmiało zastanowić się, jakie stare, dobrze twarze moglibyśmy spotkać na swojej nieznanej dotąd ścieżce. Scenarzyści odpowiedzialni za wykreowanie historii o komandorze Shepardzie i jego towarzyszach w większości przypadków dokładnie nakreślili wiek poszczególnych bohaterów z trylogii, więc dzięki bogatemu w treść leksykonowi, przygotowanie listy, którą zaraz zobaczycie, było dla zagorzałego fana marki bułką z masłem.
W tekście znajdują się spoilery z serii.
Liara T'Soni
Tak, jak już przed chwilą wspomniałem, umieszczenie Liary w pierwszym, oficjalnym materiale promującym Mass Effect 4 nie było przypadkowe. Pani archeolog - w moim odczuciu - odegra sporą rolę w zbliżającej się grze i myślę, że będzie jedną z najbardziej szanowanych osób na świecie. Jej wiedza o Proteanach, jak i Żniwiarzach, zostanie doceniona i wykorzystana chociażby w celu stworzenia zaawansowanej technologii (być może nawet przekaźnika łączącego Drogę Mleczną z galaktyką Andromedy?), która pomoże rozwinąć się ludzkości. Kto wie, może nawet przyjdzie nam nią posterować w danych sekwencjach.
Grunt
O ile powrót pokochanego przez nas Urdnota Wrexa jest po prostu niemożliwy (Kroganin już w ME3 miał ponad tysiąc lat, czyli znalazł się już w czasie, w którym jego serce mogło zatrzymać się w każdym momencie), tak jego podwładny należący do tego samego klanu, Grunt, może zwojować jeszcze świat. Zgodnie z informacjami pochodzącymi z ME2, waleczny towarzysz biorąc udział w misji samobójczej w bazie Zbieraczy miał dokładnie 22 lata (trochę w tym zbiorniku czasu spędził, prawda?). Do "tysiaka" trochę mu brakuje i jeśli nie popełnił żadnej głupoty pod naszą nieobecność, to istnieje spora szansa, że w ME4 znajdzie się dla niego miejsce. W końcu po wybrykach w dodatku DLC Cytadela do "trójki" duża część społeczności mocno go polubiła, więc jego powrót spotkałby się z aprobatą.
EDI
EDI jest maszyną, więc może żyć dopóki ktoś nie odłączy kabelków podtrzymujących jej życie. W tym przypadku była ona zintegrowana z głównym rdzeniem Normandii, więc dopóki statek istnieje, nasza towarzyszka również. Niestety, ale ciężko stwierdzić, czy owe SI ma szansę pojawić się także w ME4, bo szansa na to, że fregata komandora Sheparda będzie istnieć przez mniej więcej 700 lat w starej, czy to odrestaurowanej wersji, jest nikła. Jednakże, istnieje cień szansy, że Przymierze skorzysta z EDI i, przykładowo, przydzieli ją do kontrolowania jakichś rzeczy na Cytadeli.
Javik
Nigdy nie zdradzono, ile lat potrafią żyć Proteanie. Wyginęli tysiące lat temu, choć z jednym z ich przedstawicieli, Javikiem, możemy często rozmawiać na swoim statku. Z jego słów wynikało, że Żniwiarzom wytępienie jego gatunku zajęło ponad 300 lat, więc można już z góry zakładać, że długość życia Protean trwa minimum kilka stuleci. Są na tyle rozwinięci technologicznie, że nie zdziwiłbym się, gdyby Javik w jakiś interesujący sposób otrzymał swoje pięć minut w ME4.
Miranda Lawson
Zaskoczeni? Jestem pewny, że tak! W serii BioWare ludzie potrafią żyć mniej więcej 150 lat, więc na pierwszy rzut oka, była oficer Cerberusa nie ma szans cieszyć się życiem jeszcze przez parę następnych stuleci. Jednakże, w trakcie rozmów w "dwójce" kobieta zdradza nam bardzo dużo interesujących wiadomości nt. jej ojca i ulepszeń, które postanowił zaimplementować do ciała swojej córki. To właśnie dzięki nim Miranda zawdzięcza potężne, biotyczne umiejętności, czy możliwość szybszego regenerowania swoich ran, więc nie można wykluczać ewentualności, w której dzięki dodatkowym wszczepom Lawson będzie potrafiła cieszyć się życiem zdecydowanie dłużej niż inni przedstawiciele jej gatunku.
Komandor Shepard
W tym akapicie oddam się wodzy fantazji - powrót komandora Sheparda jest mało prawdopodobny i w pewien sposób się z tego cieszę. Dla mnie jest on bohaterem i nie chciałbym, aby to się zmieniło przez wciskanie go na siłę w ME4. Jak to się mówi: trzeba wiedzieć, kiedy dać odejść legendzie.
Mimo to, kanadyjscy deweloperzy mają otwarte drzwi do przywrócenia go do życia decydując się na czerwone zakończenie. Jak wiadomo, to właśnie w nim Shepard przeżywa. Z pewnością jest ciężko ranny i możliwe, że aby jego "podziurawione" ciało się zregenerowało, będzie trzeba zamknąć komandora w specjalnych kapsułach (tak, jak postąpiono z matką Ryderów w Andromedzie). A ile tam przeleży, to już zależy wyłącznie od scenarzystów.
Przeczytaj również
Komentarze (22)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych