Nintendo Switch to bardzo dobra konsola, ale tych elementów zdecydowanie brakuje
Choć Nintendo Switch jest sprzętem kapitalnym, to wciąż daleko mu do perfekcji. O kilku elementach, których brakuje, mówi się od dawna. Część poprawiono, a wiele wciąż czeka na swoją kolej.
Gdy jakiś czas temu pakowałem się przed wylotem na wakacje, zastanawiałem się, czy wziąć ze sobą przenośną konsolę. Zachodziłem w głowę - wrzucić do plecaka jakiś sprzęt, czy odpuścić gry wideo. I choć brałem już masę książek oraz filmów, ostatecznie zdecydowałem, że ochota może przyjść zawsze. Potem kolejne pytanie… PlayStation Portable i nadrabianie dawnych tytułów czy Nintendo Switch i coś nowszego?
Postawiłem na hybrydę. I te wakacje pokazały mi, za co kocham ów sprzęt. Przypomniały, czemu go kupiłem i co mnie oczarowało. Przyznam się bowiem, że po starcie nowej generacji „Pstryk” trafił na półkę i w zasadzie niespecjalnie go stamtąd ruszałem. Czasem - gdy pojawiał się nowy tytuł. Poza tym raczej bez szału. A na pewno nie w skali codziennej zabawy, jak to miało miejsce przy premierze.
Jak jednak wspomniałem, moja miłość odżyła. Od powrotu bardzo często odpalam Switcha i ponownie cieszę się czasem spędzanym z konsolą. Nie jest to jednak tekst o moich zachwytach - tydzień spędzony wyłącznie z tym sprzętem pokazał mi - dość paradoksalnie - czego bardzo w nim brakuje. Jest kilka elementów, które Nintendo powinno zdecydowanie wziąć pod uwagę przy tej, a także kolejnej wersji konsoli. Pozwolę sobie je poniżej wypunktować i poddać dyskusji.
Netflix/HBO Go i tak dalej...
To jeden z elementów, które rzucają się w oczy już od samego początku. Co więcej, jest to aspekt, o który gracze proszą już od pierwszych miesięcy istnienia konsoli. Jasne, mamy już Netflixa wszędzie, ale skoro tak… Czemu nie mieć go jeszcze w jednym miejscu? Byłoby to nieco wygodniejsze, niż chowanie Switcha i wyjmowanie telefonu, gdy w podróży zamierzamy przerzucić się na inną formę konsumowania treści.
Słuchawki bezprzewodowe
Największy ból w tej kwestii odczułem ostatnio w samolocie, gdy dotarło do mnie, że wziąłem ze sobą wyłącznie moje słuchawki na bluetooth. Chwila konsternacji, czemu się nie łączą, a potem smutek. Mam nadzieję, że zaimplementowanie połączenia ze słuchawkami bezprzewodowymi jest kwestią oprogramowania, a nie konkretnych podzespołów i uda się to wprowadzić jeszcze w podstawowej wersji konsoli.
Lepsze joy-cony
Nigdy nie miałem problemów z kontrolerami. Zawsze o nie dbałem, czyściłem i starałem się (przypominam sobie dzieciństwo i Ultimate Team w Fifie) nimi nie rzucać. Zawsze wytrzymywały bardzo długo. W przypadku Nintendo Switch pierwszy raz doszło do sytuacji, gdzie mam problem z dryfującymi gałkami analogowymi. A biorąc pod uwagę to, jak powszechnym jest to problem… Cóż, twórcy mogliby się bardziej przyłożyć.
Quick Resume
Pozwolę sobie sięgnąć po jedno z rozwiązań, które świetnie sprawdza się na Xboksach (i bynajmniej nie będzie to ostatnie, które związane jest z Microsoftem). Quick Resume działa tam super - zwłaszcza że biblioteka Game Passa oferuje całą masę mniejszych tytułów, w których nie spędzamy kilku godzin dziennie. Nintendo Switch stoi podobnymi produkcjami i możliwość żonglowania nimi byłaby niekiedy zbawienna.
Nintendo Switch Online z nowszymi grami
Dużym brakiem, a raczej pustkami, świeci biblioteka pozycji udostępnianych w ramach abonamentu Nintendo Switch Online. Tak, tak - zdaję sobie sprawę, że to głównie dostęp do Internetu, a gry są zaledwie bonusem. Mimo wszystko bardzo chciałbym, aby giganci rozrywki wrzucili tam też pozycje z nieco nowszych konsol. Jestem przekonany, że wpłynęłoby to na wzrost zainteresowania. A cena abonamentu? W takim wypadku - jak dla mnie - mogłaby spokojnie pójść w górę i na pewno bym się nie czepiał.
Lepsze podświetlenie ekranu
Tu wchodzę nieco na kwestie iteracji sprzętowych, ale nie ukrywam, że w kolejnej bardzo chciałbym zobaczyć, jak sprawdzałby się lepiej podświetlony ekran. Mówimy przecież o konsoli, której dużym zastosowaniem ma być jej mobilność. A słońce, u nas szczególnie w okresie letnim, potrafi naprawdę mocno oślepiać. Niestety sprawia to, że granie jest bardzo uciążliwe, a w skrajnych przypadkach nawet zwyczajnie niemożliwe.
Mocniejsza bateria
Kolejna sprawa związana z następnymi wersjami Nintendo Switch. Niestety w dalszym ciągu mam wrażenie, że bateria jest nieco za słaba. Pewne ograniczenia na pewno są, ale wierzę, że po tylu latach od premiery można wycisnąć więcej. Cudów nie oczekuję, ale wierzę w postęp. A nawet w przypadku średnio wymagających gier procenty potrafią spadać niekiedy w zastraszającym tempie.
Xbox Game Pass
Na koniec muszę wspomnieć o czymś, czego nie da się ukryć. Cały czas liczę na to, że Xbox da radę dogadać się z Nintendo w sprawie udostępniania ich biblioteki gier na hybrydowej konsoli. Nie jestem pewien, jak miałoby to działać, ale być może poprzez strumieniowanie? Albo tylko konkretne tytuły? Nie wiem, serio. Niemniej, bardzo chciałbym przekonać się o tym w praktyce i zobaczyć, czy ma to prawo powodzenia. I wydaje się, że jest to gra warta świeczki - jeśli pomysł by wypalił, mielibyśmy do czynienia z prawdziwym „game changerem”.
Reasumując…
Opcji rozwoju rzeczywiście jest kilka, a powyższa lista to oczywiście zaledwie moje życzenia. Możliwości jest na pewno więcej, a z drugiej strony nie łudzę się, że Nintendo uda się zaspokoić je wszystkie - mało prawdopodobne jest, że marzy o nich większość graczy (no, może prócz Netflixa i joy-conów). Nie przeciągając - dajcie znać, czego Wam najbardziej brakuje w Nintendo Switch i jakich zmian oczekujecie.
Przeczytaj również
Komentarze (103)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych