Spencer (2021) – recenzja filmu (Forum Film Poland). Księżna
Od dłuższego czasu część filmów biograficznych ma nieco inną formułę, w której nie skupia się na pokazaniu większości życia danej osoby, tylko albo kilku wybranych fragmentach, albo w ogóle jednym zdarzeniu. Czasem rzeczywiście tyle wystarczy, by powiedzieć o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać. Oto recenzja filmu Spencer (2021).
Główną bohaterką filmu jest księżna Diana, która przyjeżdża do jednej z posiadłości rodziny królewskiej w Wielkiej Brytanii, by spędzić w niej Boże Narodzenie. Nie godząc się na różnego rodzaju tradycje, za wszelką cenę próbuje zachować podmiotowość i autonomiczność, a przede wszystkim spędzić jak najwięcej czasu z synami.
Spencer (2021) – recenzja filmu (Forum Film Poland). Anna Boleyn
Spencer nie jest pierwszym filmem Pablo Larraina, w którym przygląda się on znanej kobiecie w ważnym dla niej momencie. Kilka lat temu nakręcił on bowiem – bardzo moim zdaniem ciekawą – produkcję Jackie. Tym razem postanowił przyjrzeć się słynnej księżnej Dianie.
Jak zostało wspomniane we wstępie, nie jest to klasyczna biografia. Tak, jak w Jackie oglądaliśmy bohaterkę bezpośrednio po tym, jak jej mąż, John F. Kennedy został zamordowany, tak tutaj mamy do czynienia z historią rozpisaną na trzy dni, które Diana spędza z rodziną królewską w wielkiej posiadłości, przygotowując się do Bożego Narodzenia. Spencer zaczyna się sceną, która każe zastanawiać się, czy aby nie pomyliliśmy sali i nie trafiliśmy na początek jakiegoś filmu wojennego. To, że jedzenie jest dostarczane do pałacu w wojskowych skrzyniach ma jednak sens, bowiem panuje tam iście wojskowa dyscyplina. W zasadzie każdy element dnia jest zaplanowany, Diana dostaje stos ubrań z karteczkami informującymi, kiedy i z jakiej okazji ma je założyć, wszystkim niemal czynnościom towarzyszą różnorakie rytuały.
Spencer jest więc opowieścią o kobiecie, która zupełnie nie pasuje do otoczenia, w którym się znalazła, przez co żyje tak naprawdę w złotej klatce. Podkreślane jest to zdjęciami. Z jednej strony posiadłość ma wiele tereny zielone, wydaje się, że przestrzeni jest tu mnóstwo. Z drugiej jednak, im dłużej trwa film, tym bardziej rozumiemy, w jakiej pułapce znalazła się bohaterka, jak jest ograniczona przez tradycję, konwenanse i to, że najistotniejszą rzeczą jest, by nic nie wyciekło do mediów, czego idealnym symbolem jest zszycie zasłon w pokoju Diany, by dziennikarze nie mogli ewentualnie podejrzeć, co się w nim dzieje. Jest to film mocno klaustrofobiczny, duszny, mi osobiście przypominający jak przestarzałym i niepotrzebnym do niczego pomysłem jest monarchia. Nieprzypadkowo zresztą wspomina się tu dość często Annę Boleyn i szuka porównań z Dianą – obie kobiety nie miały tak naprawdę dobrego wyjścia i skazane były na nieszczęście, aż do tragicznego końca.
W Dianę wciela się Kristen Stewart i uważam, że jest to rola znakomita. Pokazuje ona, z jak wieloma rzeczami musiała zmagać się jej bohaterka – od problemów z odżywieniem, po konieczność życia ze świadomością, że została zdradzona przez męża. Stewart jest neurotyczna, z każdą chwilą wydaje się, ze zaczyna popadać w coraz większy obłęd, miota się i nie może znaleźć ujścia dla swoich myśli. Jednocześnie można zrozumieć, czemu była tak uwielbiana przez tak zwanych zwykłych ludzi, bo to osoba bardzo bezpretensjonalna, ciepła i wrażliwa, niepozbawiona charyzmy i wdzięku. Najlepiej widać to w scenach z synami, to chyba jedyne momenty, kiedy Diana jest naprawdę sobą i czuje chociaż odrobinę szczęścia.
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie jeden problem, który mam z filmem Spencer. Mianowicie jakkolwiek ciekawią mnie obserwacje serwowane przez Larraina, rozumiem, co chce powiedzieć, to jednak działa to dla mnie na poziomie racjonalnym, a nie emocjonalnym. Jego dzieło jest dla mnie, hmm, w pewien sposób sterylne. Nie byłem w stanie w pełni poczuć tego, co czuje Diana, cały czas czułem, że przyglądam się jej przez szybę. Było to całkiem ciekawe, jednak zwyczajnie mnie nie poruszyło. A szkoda, bo powinno.
PS Film wejdzie do polskich kin 5 listopada.
Atuty
- Historia jest ciekawa…;
- Bardzo dobre zdjęcia i muzyka, które potęgują klaustrofobię;
- Kristen Stewart jest świetna jako Diana
Wady
- …Ale wyraźnie brakuje mi w tym emocji;
- Film jest też nieco za długi
Spencer (2021) to film ciekawy, ale i taki, od którego łatwo się odbić emocjonalnie.
Przeczytaj również
Komentarze (4)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych