Pokemon Legends: Arceus to prawdziwa (r)ewolucja serii. Sprawdziliśmy grę i zdradzamy szczegóły
Od lat fani Pokemonów czekają na trzęsienie ziemi, które wywróci serię rozwijaną przez Game Freak i zapewni oczekiwany powiew świeżości. Takim tytułem ma być właśnie Pokemon Legends: Arceus i wszystko wskazuje na jedno – gracze muszą przygotować się na sporo ciekawych zmian. Mieliśmy okazję sprawdzić grę i możemy przedstawić pierwsze wrażenia.
Nintendo wybrało naszą redakcję jako jedyne medium z regionu na pierwszy pokaz Pokemon Legends: Arceus. To jeszcze nie są konkretne wrażenia, dzięki którym będziecie mogli zapoznać się z naszą recenzją, ale miałem okazję zobaczyć grę w akcji i otrzymałem od przedstawicieli japońskiej korporacji serię szczegółów, które pozwalają mi z jeszcze większym zainteresowaniem wyczekiwać na nadciągającą premierę.
Pokemon Legends: Arceus zmienia reguły zabawy
Najnowsza odsłona serii Pokemon, która zmierza wyłącznie na Nintendo Switcha nie jest częścią głównej serii rozwijanej od lat przez Game Freak. Twórcy postanowili zaprezentować graczom coś nowego i Pokemon Legends: Arceus zostało umiejscowione w nowym regionie (Hisui), a dokładnie „wiele lat temu, w minionej epoce”, gdy dzikie Pokemony i ludzie żyły w „bliskie harmonii”. Gracze wcielają się w członków Galaxy Expedition Team, czyli grupy studentów, która trafia na Hisui (później znany jako region Sinnoh) w celu zebrania wszystkich Pokemonów – to właśnie naszym zadaniem jest stworzenie pierwszego w historii Pokedexu. Po wielu latach w końcu nie wskakujemy w buty młodzieńca, który chce zostać mistrzem Pokemon – jest to duża zmiana, która znacząco wpływa na rozgrywkę.
Jest to ciekawa decyzja, ponieważ główny bohater w pewien sposób zajmie się „złapaniem wszystkich” i choć już poprzednich odsłonach serii nie brakowało graczy, którzy zajmowali się zapełnianiem Pokedexu, to jednak teraz właśnie ten element (kultowe „Gotta Catch 'Em All”) jest główną częścią zabawy. To dość zaskakujące, że musieliśmy czekać tyle lat, by w końcu łapanie Pokemonów stało się najważniejszym aspektem rozgrywki.
Hisui to dość duży region, który oferuje różne biomy, ale deweloperzy nie zapomnieli o systemie dnia i nocy oraz zmiennej pogodzie. Gracze podczas podróży natrafią na różne typy Pokemonów, których zachowanie zostanie teraz znacznie lepiej zaprezentowane – niektóre nic nie robią sobie z człowieka biegającego obok, inne uciekają, a kolejne rozpoczynają atak.
W całej rozgrywce bardzo istotny okazuje się także crafting, ponieważ teraz przechadzając się po różnych terenach natrafimy na materiały, które możemy wykorzystać do stworzenia nowych przedmiotów – nawet Pokeballi czy też Potionów. Badacze w niektórych sytuacjach skorzystają z możliwości swoich stworków i przykładowo za ich pomocą rozłupiemy potężny głaz lub ściągniemy owoce z drzew. Twórcy pomyśleli także o samej eksploracji i od pewnego momentu historii skorzystamy z pomocy Pokemonów – te możemy dosiadać, za ich pomocą latać lub przemieszczać się po wodnych terenach.
Pokemon Legends: Arceus oferuje odświeżoną walkę
To jednak nie jest tak, że w Pokemon Legends: Arceus zabraknie pojedynków. Teraz jednak możemy płynnie biegać obok Pokemonów, a dopiero w momencie wywołania swojego pomocnika (rzucamy Pokeballem) akcja przejdzie w turowy pojedynek. Deweloperzy podkreślają, że wszystko rozgrywa się w czasie rzeczywistym i muszę przyznać, że wygląda to bardzo przyjemnie. W samym starciu nie zabrakło pewnych zmian – teraz wybierając atak możemy jeszcze zdecydować czy nasz Pokemon ma podkręcić szybkość (Aglite Style) czy też siłę (Strong Style). Decydując się na ten drugi zadamy mocniejsze obrażenia, ale... Atak zostanie wykonany dopiero w następnej turze. Twórcy zaznaczają, że same pojedynki mają być teraz znacznie bardziej taktyczne, ponieważ gracz będzie musiał rozważać podjęcie różnych działań – lepiej zaatakować szybkim i słabszym ciosem nawet 2-3 razy czy też zaczekać na potężniejszą salwę? Ten element ma znacząco urozmaicić grę.
Na uwagę w tym miejscu na pewno zasługuje również sama oprawa, ponieważ Pokemon Legends: Arceus wygląda znacznie lepiej względem poprzedników. Twórcy zmienili całe UI walki, w którym pojawia się nawet dokładna rozpiska „działania” – ze względu na szybkie i mocne ataki widzimy teraz kto i kiedy atakuje, ponieważ mogą zdarzyć się sytuacje, podczas których jeden z Pokemonów zadba o konkretne combo wykonując nawet kilka ruchów przed rywalem. W dodatku gracz może zyskać przewagę, gdy podejdzie do przeciwnika i przed dostrzeżeniem przywoła swojego Pokemona.
Tworzenie pierwszego w historii Pokedexu jest związane również z łapaniem Pokemonów, więc gracze podczas rozgrywki mogą wykorzystać smakołyki, które następnie będą pałaszowane przez stworka – ten w takiej sytuacji jest podatny na złapanie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by po prostu wywołać do tablicy jednego ze swoich towarzyszy, rozpocząć atak, a następnie schwytać już osłabionego rywala. Co ważne – w Pokemon Legends: Arceus łapanie Pokemonów zwiększa XP całego zespołu. Możemy dzięki temu skupić się na kolekcjonowaniu nowych okazów, a mimo to nasza formacja zdobywa kolejne poziomy doświadczenia.
Akcja Pokemon Legends: Arceus rozgrywa się w czasie rzeczywistym, więc teraz nawet trener może zostać zaatakowany przez Pokemona – gdy zbierzemy na klatę zbyt dużo obrażeń, to rozgrywka jest przerwana, a my musimy powrócić do obozu. Nie możemy tutaj mówić o typowej „śmierci” i ekranie „koniec gry”, ale porażka jest równoznaczna z utratą części zdobytych wcześniej zasobów.
W Pokemon Legends: Arceus nie zabraknie bossów, miasta i przebieranek
Galaxy Expedition Team podczas eksploracji regionu wykorzystuje małe obozy, gdzie możemy przykładowo stworzyć przedmioty, ale ważnym punktem całej gry jest Jubilife Village. To właśnie w tym miejscu możemy kupić przedmioty, ale także odebrać nowe „prośby” – pod tą nazwą zostały ukryte zadania poboczne, dzięki którym pomożemy mieszkańcom okolic i zajmiemy się przykładowo łapaniem wyznaczonego Pokemona, pokonaniem mocnego przeciwnika, zebraniem odpowiedniej liczby stworków lub stworzeniem przedmiotów. Twórcy zapewnili także możliwość wymiany zdobytymi okazami z innymi graczami, ale aktualnie nie potwierdzono szczegółów dotyczących sieciowych pojedynków.
W mieście otrzymamy także szereg usług i przykładowo bez problemu dostosujemy wygląd głównego bohatera – wybierzemy styl włosów czy też poszczególne elementy ubrania. Świat gry jest tym razem na tyle duży, że podczas eksploracji otrzymamy możliwość oznaczania specjalnych miejsc na mapie, by wiedzieć, gdzie możemy natrafić na specjalne Pokemony lub po prostu odnajdziemy ważną lokację.
W trakcie rozgrywki spotkamy nie tylko zwykłe Pokemony, ale także „alfy” – w tym wypadku są to znacznie większe okazy, które charakteryzują się świecącymi na czerwono oczami oraz potężnymi atakami. Podczas prezentacji odniosłem wrażenie, że właśnie w taki sposób deweloperzy postanowili wrzucić do pozycji bossów, którzy jednak przechadzają się po świecie i mogą nam uprzykrzyć życie.
Jak się jednak okazuje Alpha Pokemon nie są największym zagrożeniem w Pokemon Legends: Arceus, ponieważ w grze znalazły się także „Noble Pokemon”. Pod tą nazwą ukryte są specjalne stworki określone jako „dziwne zjawisko” – gracz jako członek Survery Corps będzie miał za zadanie ujarzmić okazy, ale nie możemy w tym wypadku mówić o zwykłej walce. Na początku trener musi rzucać w postać specjalnym „balsamem” stworzonym z ulubionej potrawy przeciwnika, by zbić jego pasek zdrowia i dopiero w odpowiednim momencie możemy wezwać Pokemona i rozpocząć walkę – ten proces trzeba kilkukrotnie powtórzyć, by Noble Pokemon został pokonany.
Pokemon Legends: Arceus to prawdziwa ewolucja
Twórcy Pokemon Legends: Arceus zmieniają wiele podstaw rozgrywki i produkcja może okazać się znakomitą odpowiedzią na prośby fanów, którzy chcą nie tylko walczyć o kolejne odznaki. Pytanie w zasadzie pozostaje jedno – czy Pokemon Legends: Arceus zapewni odpowiednie wyzwanie? Mam nadzieję, że twórcy w końcu zapewnią nam pojedynki, które nie będą wyłącznie formalnością, a dodatkowy, taktyczny element rozgrywki pozytywnie wpłynie na wrażenia.
Pokemon Legends: Arceus nie będzie „kolejną zwykłą odsłoną serii”, ponieważ tytuł proponuje inne założenia i może mocno intrygować. Jest jeszcze za wcześnie, by wydawać ostateczne wyroki, ale na Nintendo Switchu może pojawić się kolejna kapitalna gra, która pewnie mogłaby nawet przerodzić się w nową serię.
Przeczytaj również
Komentarze (28)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych