Graliśmy w Total War: Warhammer III. To będzie największa wojna w historii!
Wielka trylogia Total War: WARHAMMER w końcu doczeka się niebawem swojego wielkiego zakończenia, a co za tym idzie, mieliśmy unikalną okazję przetestować dzieło Segi i Creative Assembly na kilka tygodni przed ostateczną premierą. Jak zapowiada się trzeci Warhammer i czy warto było czekać te blisko 5 lat?
Już od pierwszych zapowiedzi Sega i brytyjski deweloper Creative Assembly mówili, że cykl Total War rozbudowany zostanie o trylogię sygnowaną kultową marką WARHAMMERA w klasycznej wersji fantasy. Już 17 lutego 2022 roku na rynek wleci Total War: Warhammer III, który to zwieńczy zapoczątkowaną jeszcze w 2016 roku serię świetnych strategii. Dziś mamy w końcu okazję podzielić wrażeniami z kilku godzin jakie mieliśmy okazję spędzić z nadchodzącą produkcją i co tu dużo mówić, nadchodzi naprawdę potężny hicior!
Total War: WARHAMMER III - Królestwo Chaosu
Na początek garść przydatnych informacji, które usłyszeliśmy wprost od przedstawicieli słynnego dewelopera. Po pierwsze trzeci Warhammer będzie największą grą w całym cyklu, oferując na start aż 8 grywalnych frakcji (najwięcej z subserii) oraz kampanię z mapą dwa razy większą od tej znanej z dwóch poprzednich odsłon. Oznacza to, że jeśli połączycie grę z jej dwoma poprzednikami, otrzymacie absolutnie gigantyczną, największą kampanię fabularną w całej historii Total Warów i zapewne jedną z największych w całej naszej branży. W udostępnionym dla nas demku mieliśmy okazję sprawdzić dwie z grywalnych ras - Wielki Kataj oraz Demony Chaosu, czyli dość skrajne i bardzo ciekawe zarazem nacje.
Tym razem Creative Assembly kładzie jeszcze większy nacisk na narrację, dzięki czemu Kampania Królestwa Chaosu już na wstępie wchodzi z wysokiego C. Główną osią początków gry jest Ursun, uwięziony przez ciemne moce Bóg, którego to żywot jest niestety dość mocno zagrożony. Każda z 8 frakcji ma wobec niego nieco odmienne plany, przez co już od pierwszych chwil możemy nastawiać się na zupełnie inne doświadczenia płynące z zabawy. Wielki Kataj ma na przykład w celu uwolnienie go, zaś książe Be'lakor chce odzyskać swoją pozycję i zostać zapamiętany jako Zabójca Bogów. Pierwsze kilkadziesiąt tur kampanii skupia się zatem na Ursunie i jego cierpieniach - za każdym wydanym rykiem w przemierzanym przez nas świecie otworzy się specjalne przejścia do mrocznego wymiaru, gdzie będziemy mogli wkroczyć swoją armią, aby wykonać bardzo ważne zadanie - zdobyć boską duszę i przetrwać natarcie nieprzyjaciół.
Całość można trochę potraktować jako takie kieszonkowe wymiary lub jak ktoś woli dungeony, gdzie po ich zakończeniu wykonamy znaczący postęp w fabule i zbliżymy się do uwolnienia/zabicia Ursuna. Oczywiście to nie jedyny cel jaki mamy w trakcie całej kampanii, bowiem Total War musi pozostać Total Warem, więc gra wciąż oferuje doskonale znane nam wyzwania logistyczno-ekonomiczne.
Total War: WARHAMMER III - Więcej niż Total War
Jako Wielki Kataj naszą rolą jest tu także obrona świata ludzi przed napierającymi siłami zła, a więc też i pilnowanie murów oraz bram pomiędzy dwoma światami. Każda z kilku bram działa trochę jak miasto, które możemy rozbudowywać, obsadzać garnizonami no i oczywiście przejmować, jeśli zostaną odbite. Dodaktowym unikalnym elementem tej frakcji są specjalne Karawany, które to podróżując z najbardziej odległych zakątków świata, przywożą do Wielkiego Kataju bardzo cenne towary i jednostki. Niestety każda taka karawana wiąże się z dużym ryzykiem, albowiem im dłuższą ma przebyć drogę, tym więcej niebezpieczeństw będzie na nią czychać - na przykład zasadzki przebiegłych Ogrów. Oczywiście frakcja w grze musi być zgodna z tym co jest w ogólnym lore Warhammera, dlatego też i tutaj najważniejszy jest dla nas balans Ying-Yang. Jeśli go zachowamy, będziemy otrzymywać sporo fajnych bonusów do ekonomii, walki czy budownictwa, zaś dedykowany Kompas Wu Xing pozwoli na dostosowanie naszego kierunku rozwoju wedle aktualnych potrzeb - na przykład wspomoże obronę bram czy też przyśpieszy ekonomię.
Jeśli zaś chodzi o Demony Chaosu i księcia Be'lakora, rozgrywka kładzie największy nacisk na personalizację zarówno jego samego jak i jego armii. W specjalnym oknie będziemy mogli "założyć" specjalne części ciała zebrane z innych Bogów, które to zmienią statystyki, możliwości oraz charakter działań Be'lakora. Jego oddziały zaś rekrutowane mogą być spośród wszystkich czterech demonicznych ras pokroju Khornee czy Nurgle. Im większa będzie renoma demonicznego księcia, tym lepszych łajdaków będziemy mogli zwerbować do naszej armii. Oczywiście nie od razu dostaniemy dostęp do wszystkich, ale wraz z postępami w fabule, dostaniemy w swoje ręce prawdziwie przerażające jednostki. Sama walka zaś za wiele się nie zmieniła względem poprzedników - wciąż wykorzystujemy unikalne moce danych jednostek no i od czasu do czasu magię naszych czarodziejów. Ciekawostką natomiast może być to, że po raz pierwszy w serii możemy postawić własne posterunki na terytorium wroga i prowadzić rekrutację z jednostek charakretystycznych dla jego regionu.
Reasumując, Total War: WARHAMMER III zapowiada się na bardzo ciekawą, szaloną i niezwykle wciągającą produkcję, która to w połączeniu z poprzednikami, stworzy strategię ostateczną - projekt jaki starczy wam na dosłownie tysiące godzin zabawy!
Przeczytaj również
Komentarze (11)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych