P.R.O. - The Last of Us (Playtest)

P.R.O. - The Last of Us (Playtest)

Łukasz Kucharski | 12.05.2013, 12:09

Aktualna generacja skłania się ku spoczynkowi, ale zanim ustąpi miejsca nowemu towarowi da nam jeszcze kilka hitów. Jednym z nich ma być The Last of Us, najnowsze dzieło twórców trylogii Uncharted. Oto Pierwszy Rzut Oka na tę produkcję.

Dalsza część tekstu pod wideo

W internetowych materiałach pojawia się informacja, że gra będzie przedstawicielem gatunku action-adventure survival horror – trochę tego dużo jak na jeden tytuł, ale za jakość kodu nie odpowiadają debiutanci i można wierzyć, że efekt końcowy będzie bardzo zadowalający. Po kilku zapowiedziach wiemy już, że czeka nas wycieczka po świecie, który uległ drastycznej przemianie. Ziemia upomniała się o swoje jak tylko wirus zwany ludzkością zmalał w oczach wskutek tajemniczej zarazy (idę o zakład, że tak zaraza to nasza robota), wtedy zaczęła odzyskiwać kontrolę nad swym ciałem. Dlatego też w grze podstawą są zniszczone struktury architektoniczne, które porastają zielonymi roślinami. Testowana część gry ukazywała podróż dwójki głównych bohaterów i Tess poprzez zniszczone budynki - spodobało mi się, że postacie kierowane przez grę nie wskazywały dokąd mamy się udać.

Dany mi fragment opierał się na unikaniu przeciwników i zdejmowaniu ich po cichu, bo w tym świecie amunicja nie rośnie na drzewach. Cierpliwość bardzo się Wam przyda. Mnie jej zabrakło, więc parłem do przodu trochę zbyt nachalnie, przez co śmierć bardzo często przyjmowała mnie w objęcia. Także ukierunkowanie rozgrywki z Uncharted zostało zepchnięte na dalszy tor. Przeciwnicy, gdy dowiedzą się o naszej obecności nie będą grzecznie czekać za osłoną i wychylać się, by przyjąć na czoło nasz pocisk. Nie, oni są nieustępliwi i od razu przypuszczają atak. Tym samym, otrzymujemy powiew świeżości, który zawsze jest mile widziany. Nie wiedzieć czemu tak prowadzona rozgrywka przypomniała mi pierwsze odsłony Resident Evil.

O kwestie filmowości dzieła Naughty Dog możecie być spokojni. Znów zostaniemy uraczeni bardzo filmowymi kadrami oraz licznymi nawiązaniami do historii kina. Moje oczy wyłapały takowe, gdy bohaterowie musieli uciekać przed przeciwnikami prze pomieszczenie żywcem przypominające to ze słynnej sceny w Jurassic Park, gdy dzieciaki unikają Velociraptorów. A sądzę, że to dopiero początek. W końcu już sam temat i stylistyka to pewien rodzaj hołdu dla takich filmów jak Jestem Legendą, Księga Ocalenia czy Droga, by wymienić tylko kilka najnowszych.

Grafika jest po prostu p-i-ę-k-n-a. Tekstury i niektóre elementy wymagają oczywiście dopracowania, ale moje oczy i tak były zachwycone. W szczególności, gdy do głosu doszły efekty pogodowe. Niegrzeczne pieski znają się na tworzeniu żywiołów w grach. Najpierw dali nam świetny śnieg w drugiej części przygód Drake'a, a potem piasek i wodę w trójce. Teraz – przynajmniej w tym fragmencie – widziałem piękną ulewę, która sprawiła, że po prostu się zatrzymałem i obserwowałem ten zniszczony świat przez okno wieżowca. W zapowiedziach można dostrzec jeszcze pięknie wyglądające miasto przyszłości skąpane w świetle słońca. Tak więc, piękne lokacje gwarantowane.

Nie mam również zastrzeżeń do reakcji Joela na moje polecenia. Wszystko działa płynnie i nie powoduje efektu „pad jest zepsuty”. Mam tylko nadzieję, że w pełnej wersji będziemy mogli wcielić się w Elli i że jej sekcje będą różniły się od tych z zarośniętym byczkiem. Joel dysponuje również specjalnym zmysłem, który - niczym w przypadku Człowieka Nietoperza w Arkham Asylum i Arkham City, pozwala mu widzieć przez ściany przeciwników (clickerzy i runnerzy), którzy znajdują się w niewielkiej odległości. Dodatkowo warto węszyć po kątach, ponieważ znaleźć można różnego rodzaju przedmioty, które pomagają w radzeniu sobie w tym nieprzyjaznym świecie. O amunicji nie wspominając.

W testowanej przeze mnie wersji gry polska lokalizacja nie była jeszcze dostępna, ale na dzień dzisiejszy wiemy, iż w Ellie wcieli się Anna Cieślak (Hotel 52, Ludzie Chudego), a Joel przemówi głosem Krzysztofa Banaszyka (na przykład Cole z inFAMOUS). Jak trafne to wybory ocenimy już wkrótce. Szczerze pisząc jak zobaczyłem pierwsze zdjęcia z gry myślałem, że w główną rolę męską wcieli się Robert Więckiewicz. Jak jednak wiemy aktor ten użyczy swego głosu w Beyond: Dwie dusze, na którego premierę musimy poczekać do października.

Naughty Dog to studio, które nie zawiedzie, więc o wynik końcowy możemy być spokojni. Pozostaje tylko pytanie jak dobra będzie to pozycja. Moja opinia? Jedna z trzech najlepszych w tym roku. I kto powiedział, że rok 2013 będzie pechowy dla graczy?

Ocena wstępna: 9.5

Źródło: własne
Łukasz Kucharski Strona autora
cropper