Te studia wycofały się z Rosji. Odpowiednie ruchy największych deweloperów

Niedawna agresja Rosji na Ukrainę była sytuacją bezprecedensową w XXI-wiecznej Europie. Chyba mało kto wierzył, że rzeczywiście dojdzie do ofensywy na taką skalę i pomimo licznych ostrzeżeń ze strony wywiadów USA czy Wielkiej Brytanii, wciąż do samego końca odpychaliśmy od siebie myśl, że przywódca jakiegokolwiek kraju poza Koreą Północną może być w dzisiejszych czasach aż tak poprany. 

A jednak rzeczywistość wszystko zweryfikowała, a skala wydarzenia przelała czara goryczy. Wcześniej kilkukrotnie napastnikom udało się wyjść bez większego szwanku gospodarczego, a tym razem sankcje obejmują naprawdę wiele sektorów. W tym również branżę gier wideo, która w dużej części odchodzi od wyświechtanego frazesu o rozłączaniu polityki i frajdy, aby działać na rzecz sprawiedliwości. 

W tym wszystkim warto po prostu wyróżnić te największe studia, które zdecydowały się na tak radykalne ruchy, jak wycofanie swoich produkcji z terenów Rosji. Bez wątpienia takie wyłączenie się największych ekip twórców z tamtejszej popkulturowej codzienności uderzy w zwykłych ludzi. Po prostu trafi w graczy. Ale właśnie taką drogę trzeba obrać, aby jak najskuteczniej wyciągnąć pewne grupy osób spod sianej stale propagandy. 

Electronic Arts

Zacznijmy od Electronic Arts. W ubiegłym tygodniu zawiesili oni sprzedaż swoich gier oraz innego rodzaju zawartości na terenie Rosji i Białorusi. Wcześniej zdecydowali także o usunięciu wszystkiego, co związane z Rosją z gier jak FIFA czy NHL. Dobre ruchy, choć niesmak powstaje przy czytaniu oświadczenia, w którym stale powtarzane jest słowo „konflikt”. Cóż, tu powinno się mówić bardziej o agresji jednej strony na drugą. 

Ubisoft

Nie musieliśmy długo czekać na reakcję jednego z największych europejskich studiów gamingowych. Ubisoft podjął decyzję i ograniczy zarówno sprzedaż wersji pudełkowych, jak i tych udostępnianych w formie cyfrowej. Bardzo dobra decyzja i pozostaje nam jedynie ją pochwalić, albowiem bez wątpienia odbije się szerokim echem wśród społeczności tamtejszych graczy. 

Epic Games

Platforma, która początkowo służyła do Fortnite, a następnie przekształciła się w aplikację sklepową, również ogłosiła swoją sankcję dla Rosji. Od ubiegłego tygodnia na terenie tego kraju nie można w żaden sposób korzystać z ich oferty zakupowej i nabywać za ich pośrednictwem gier. Cóż, przepadnie więc całe sporo darmowych produkcji, które co tydzień pojawiają się w Epic Games Store. 

Nintendo

Odnośnie do Nintendo mam dość specyficzne podejście, albowiem ich oświadczenie zakrawa o absurd. Nie wspomnieli tam o „konflikcie”, „inwazji”, „agresji” i już absolutnie nie o „wojnie”. Powodem wycofania w oficjalnym ogłoszeniu są „problemy logistyczne”. Cóż, niektórzy nie chcą nazywać rzeczy po imieniu. Natomiast wycofanie się ze sprzedaży swoich sprzętów oraz gier na pewno mocno zaboli. 

Activision Blizzard

O Activision Blizzard można mówić wiele. Co bardziej znaczące, można mówić wiele nieprzychylnych słów i uderzać w dość kontrowersyjne tony. Niemniej, w tym przypadku zachowali się, jak należy i okazali się jednym z pierwszych studiów, które podjęło odważną decyzję o wycofaniu swoich usług sieciowych i gier z terenów Rosji, która napadła kilka tygodni temu na Ukrainę. 

Rockstar

Szczególny przypadek, albowiem bez wątpienia bardzo zaboli. Biorąc pod uwagę fakt, iż ekipa ma w swoim portfolio po prostu całą masę kapitalnych produkcji, to wyjątkowe znaczenie ma tu Grand Theft Auto V. Jak się bowiem okazało, ów tytuł stanowi trzecią najpopularniejszą grę na tamtym terenie. Bez wątpienia poruszy to graczy i jest całkiem sporym ciosem dla wszystkich tamtejszych fanów. 

PlayStation

Konsole Sony w Rosji? Nope. Gry od Sony? Również nope. Krótka piłka - po dość długim czasie (bo kazali sobie czekać kilkanaście dni od rozpoczęcia zbrojeń agresji na Ukrainę) również PlayStation jest niedostępne na terenach napastników. Zaczęło się od anulowania premiery Gran Turismo 7, a później podjęto decyzję o całkowitym zawieszeniu działania PlayStation Store. Miłą rzeczą jest na pewno to, iż przeznaczono także 2 miliony dolarów na pomoc poszkodowanym. 

Xbox

Było PlayStation, jest i Xbox. Tu trzeba przyznać Amerykanom, że zachowali się fantastycznie. Nie dość, że całkowicie zawiesili sprzedaż produktów i usług Microsoftu na terenie Rosji, to jeszcze wprost potępili „niesprowokowaną i bezprawną inwazję”. Chapeau bas! Nazywanie rzeczy po imieniu jest w dzisiejszych czasach naprawdę ważne - zwłaszcza że światem niestety rządzi propaganda. 

Bloober Team

Możemy być dumni z naszych polskich deweloperów. Po pierwsze Bloober Team, który postanowił nie czekać na gigantów z PlayStation, Xboksa czy Valve. Zdecydowali się wycofać wszystkie swoje gry z Białorusi i Rosji, co spotkało się ze słusznymi gratulacjami ze strony społeczności graczy. Nie trzeba być największym studiem - jestem bowiem przekonany, że nawet takie działanie zaboli. 

CD Projekt RED

Bez reakcji nie mogło pozostać także największe polskie studio deweloperskie, a więc oczywiście nasz kochany CD Projekt RED. Twórcy postanowili przeznaczyć milion złotych na pomoc Ukrainie, a przy tym wycofać sprzedaż wszystkich swoich gier z terenów Rosji. Co ważne, zrobili to jako jedni z pierwszych i bez wątpienia przyczynili się do pchnięcia całej akcji wśród ekip tworzących gry wideo.

Duma

Pozostaje być dumnym i cieszyć się, że tak duża część branży gier (a to tylko ci najwięksi, bowiem było ich znacznie więcej) decyduje się pomóc Ukrainie i jednocześnie potępić zbrodnicze zachowanie Rosji. Miejmy nadzieję, że sytuacja wróci niedługo do stosunkowej normy, a sprawiedliwość zostanie prawidłowo wymierzona.