Najładniejsze gry na PS4. Te tytuły oczarowały mnie wizualnie
Myśląc o obecnym rynku konsol, czuję się troszkę jak człowiek, który chciałby już zapomnieć o przeszłości, ale wszyscy wokół mu na to nie pozwalają. I odnoszę się w ten sposób do stanu gier wideo. Niby era PlayStation 4 i cała ta generacja (również od Microsoftu oczywiście) już za nami, a jednak większość debiutujących produkcji cały czas stoi niejako w rozkroku pomiędzy „czwórką” a „piątką”.
Trudno się więc wyswobodzić i poczuć to tchnienie „nowej generacji”. Na szczęście kilkukrotnie już tak było. I choć to wciąż zdecydowanie zbyt mało, to niektóre gry z PS4 dalej wypadają bardzo świeżo. Wiecie - jest kilka tych tytułów, które sprawiają wrażenie, jakby były wręcz fotorealistyczne. Nawet dziś, po wielu latach od ich debiutu! A to ogromne wyróżnienie i duża zasługa twórców.
Warto więc ich pochwalić. W dzisiejszym tekście chciałbym subiektywnie wymienić dziesięć najładniejszych gier z PlayStation 4. Przedstawię Wam tytuły, które przez cały okres trwania minionej generacji robiły na mnie największe wrażenie - w różnych kwestiach. Czasem kapitalną budową świata i widokami, innym razem przywiązaniem do najmniejszych detali. Zresztą - spójrzcie sami - oto one.
Detroit Become Human
Zacznijmy od pozycji, która bardzo mocno szła w filmowość. W zasadzie jest to cecha szczególna wszystkich produkcji od Davida Cage’a, więc nie ma tu zaskoczenia. Niemniej - nie można nie docenić tego, jak cudownie została zrealizowania grafika. Szczegółowość „skóry” androidów, wahania pogodowe i brud otaczającego świata wbijały w fotel, potęgując doznania płynące z samej opowieści.
Assassin’s Creed Odyssey
Coś pięknego! Świat Starożytnej Grecji przedstawiony w nieco innej formie, niż możemy kojarzyć z podręczników do historii w liceum. Bardzo kolorowo, słonecznie i po prostu majestatycznie. Tak, to chyba to słowo najlepiej odda to, jak postrzegałem świat gry. Ubisoft przeszedł sam siebie i zapewnił warstwę graficzną, która wciągała na tamte tereny niczym wir. Co ważne - wszystko z zachowaniem wartości historycznych. Nic dziwnego, że znawcy tamtych czasów tak dobrze wypowiadali się o grze.
Death Stranding
Ten tytuł - jak większość od Hideo Kojimy - może nudzić albo fascynować. Można tę grę pokochać albo ją znienawidzić. Da się być zachwyconym jej różnorodnością i głębią, a da się także podszczypywać za monotonię i marazm fabularny. Niemniej, trzeba przyznać jedno - to, jak kapitalnie od strony wizualnej został tu przedstawiony klimat, robi wrażenie. I to prawdopodobnie na każdym. Coś wspaniałego!
Ghost of Tsushima
Kocham azjatyckie klimaty. Gdy pierwszy raz wszedłem do świata Ghosts of Tsushima i mogłem przemierzać bezkresne tereny pokryte plantacjami ryżu, wysoką trawą, bambusowymi dżunglami i polanami z sakurami w tle… Rozpływałem się, serio. Choć nie jestem zachwycony samą mimiką twarzy, to szeroki obraz robi robotę. Jest chyba tylko jedna gra (o której później wspomnę), gdzie robiłem więcej zrzutów ekranu.
God of War
Nowe rozdanie w świecie Kratosa udało się bez zarzutów. Właściwie trudno znaleźć dziś osoby, którym nie podobało się to, co dostaliśmy od Santa Monica Studio. W gruncie rzeczy wystarczy spojrzeć na oceny oraz skalę oczekiwań ze strony fanów na kontynuację. Brak zdziwienia. A bardzo mocną stroną produkcji z 2017 roku była jej warstwa wizualna. Ogromne przywiązanie do detali i fantastyczny projekt świata.
Marvel’s Spider-Man
Jestem bardzo zafascynowany Stanami Zjednoczonymi i zauroczony Nowym Jorkiem, którego niestety nie dane mi było jeszcze zobaczyć na żywo. I choć jestem pewien, że za jakiś czas się to zmieni, to nie mogę nie wspomnieć o przygodach Petera Parkera od Insomniac Games. Żadne inne dzieło popkultury w przeszłości nie dało mi tak olbrzymiej satysfakcji z pobytu w tym mieście. Czasem czułem się, jakbym rzeczywiście w nim był. Coś wspaniałego.
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Niejako podobna sytuacja do dwóch wymienionych wcześniej. Do dziś jestem oczarowany tym, co przygotował dla nas CD Projekt RED. Trudno mi znaleźć grę ze światem, który robił na mnie podobnie olbrzymie wrażenie. Czasem zatrzymałem się dosłownie co kilka minut, aby przez kolejnych kilkanaście robić zrzuty ekranu terenów, które rozpościerały się przed moimi oczami. Można było się temu poddać.
Uncharted 4: Kres Złodzieja
Czasem naprawdę trudno mi uwierzyć, że ta produkcja ma już tyle lat, ile ma. Niekiedy wydaje mi się, że Naughty Dog musiało tam odprawiać jakieś czary i skoczyć bardzo mocno w przyszłość. Piękna produkcja, zdecydowanie najładniejszy przedstawiciel serii i tytuł, który pozwolił wejść Nathanowi Drake’owi na zupełnie nowy poziom. Wciąż marzę o piątej odsłonie i mam nadzieję, że kiedyś jej doczekam.
Red Dead Redemption 2
O ekipie z Rockstara można mówić sporo nieprzychylności - zwłaszcza w ostatnich latach. Jeśli jednak znajdą się takie osoby, deweloperzy mogą skutecznie odeprzeć wiele argumentów, wymawiając po prostu tytuł swojej najnowszej produkcji o Dzikim Zachodzie. RDR 2 jest piękne, wciągające i znakomicie napisane. To bez wątpienia jedna z najdoskonalszych produkcji ostatnich lat i fenomenalny świat.
The Last of Us 2
Na sam koniec produkcja, która zrobiła na mnie największe wrażenie pod względem dbałości o szczegóły. Nie będę ukrywał - jestem zdania, iż Naughty Dog przygotowało grę, która jakimś cudem przebiła wszystko inne i najbardziej zbliżyła się do obiecywanych możliwości nowej generacji. I to na poprzedniej! Znakomita pozycja w każdym calu i tytuł, którego po prostu nie można ominąć, posiadając sprzęt Sony.
Przeczytaj również
Komentarze (98)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych