Mass Effect Shepard

Nowy Mass Effect z czy bez Sheparda? Jak jego powrót wpłynąłby na markę

Mateusz Wróbel | 25.05.2022, 22:00

Plotki o nowym Mass Effect powracają niczym bumerang. Jak zawsze, rozpalają one wyobraźnie zagorzałych fanów marki należącej do Electronic Arts do czerwoności. Nie inaczej było ostatnio, kiedy to do sieci trafił niespodziewanie opis pewnego produktu, który mógł zdradzić, kto wróci w nadchodzącej odsłonie serii.

Owym produktem, umieszczonym w oficjalnym sklepie BioWare, była litografia przedstawiająca plakat udostępniony graczom w okolicach zeszłorocznego N7 Day. Znajduje się na nim ogromny krater oraz statek kosmiczny, z którego wyszło kilku nieznanych bohaterów. Postacie te prawdopodobnie poszły zbadać leżące w okolicach lokacji ciała Gethów. Materiał wywołał wiele spekulacji, o których jednak więcej przeczytacie dokładnie w tym miejscu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pomyłka, a może kontrolowany przeciek?

Mass Effect n7 day plakat

Wracając do sedna ostatniej "pomyłki" w sklepie BioWare, opis obrazka brzmiał w pierwotnej formie w następujący sposób: 

Ostateczna misja Sheparda może i zakończyła trzyczęściowy konflikt ze Żniwiarzami, ale z wielkim uszczerbkiem dla Ziemi. Podczas gdy Shepard i ocaleni muszą pozbierać się po wszystkim, fani zastanawiają się, co dalej.

Cóż - po przeczytaniu tego fragmentu niczego nie trzeba już tłumaczyć. Osoba, której zadaniem było przygotować opis litografii promującej nowego Mass Effecta albo była zaznajomiona z planami BioWare i właśnie straciła pracę, albo był to kontrolowany "wyciek" mający podgrzać atmosferę wokół nowej części, albo, co jest według mnie najmniej prawdopodobne, pracownik rzeczywiście nie wiedział, o czym pisze.

Michael Gamble, dyrektor kreatywny nowego Mass Effecta, zauważył szum wokół tematu powrotu Sheparda i zareagował, publikując krótki wpis na Twitterze mający poinformować wszystkich zainteresowanych, że zaszła pomyłka. Podobnie, jak w powyższym przykładzie: nic innego napisać nie mógł, bo nie jest to jeszcze czas, aby zdradzać, jacy dokładnie bohaterowie pojawią się w nadchodzącej odsłonie serii.

Wiele niewiadomych i naciągana teoria z komandorem Shepardem

Mass Effect 5 Liara

Samo pojawienie się Liary na pierwszym zwiastunie gry nie jest żadnym potwierdzeniem tego, że Shepard czy reszta załogi Normandii rzeczywiście pojawią się w nowym Mass Effect - nawet w formie wysoko położonych radnych czy admirałów swoich flot. Asari potrafią żyć ponad 1000 lat, więc scenarzyści nie musieliby się nawet tłumaczyć z tego, dlaczego Liara wciąż stąpa po ziemi. Z Shepardem byłoby już zdecydowanie trudniej i obawiam się, że BioWare - chcąc zachęcić do kupna gry - będzie na siłę próbowało przywrócić go do życia i swoich lat świetności.

Zakładając, że deweloperzy uznaliby czerwone zakończenie, w którym na dobre niszczymy Żniwiarzy, w Mass Effect 3 za kanoniczne (zresztą, tylko w nim pierwsze ludzkie Widmo nie ginie, więc Kanadyjczycy dużego pola do popisu nie mają), to Shepard musiałby zostać zahibernowany na kilkaset lat i obudzony dopiero wtedy, gdy Liara jest już osobą w podeszłym wieku.

Dlaczego w podeszłym wieku? BioWare poniekąd wkopało się z czasem akcji poprzez wizerunek Liary ujawniony w zwiastunie z TGA 2020 roku. Na twarzy pokochanej przez graczy Asari widać było sporą ilość zmarszczek, a jej skóra nie wydawała się aż tak gładka, jak przyzwyczaiły nas do tego części z trylogii. 

Dodatkowo w grafikach koncepcyjnych niejednokrotnie można było zauważyć nowe przekaźniki masy, które nie są już zwykłymi urządzeniami - takie słowa padały prosto z ust Michaela Gamble'a. Łącząc kropki, miałyby one prawdopodobnie połączyć Drogę Mleczną z Galaktyką Andromedą, więc istnieje możliwości, iż doszłoby nawet do nawiązywania do przygód rodzeństwa Ryderów z Mass Effect: Andromeda.

Zostawcie Sheparda w spokoju!

Mass Effect 5 Prom kosmiczny

Powrót Sheparda jest dość naciągany i nie wiem, jak można by wytłumaczyć jego kilkusetletnią hibernację. Jedynym pomysłem przychodzącym mi obecnie do głowy jest obowiązek wyleczenia ran, które poniósł podczas ataku na Ziemię i aktywacji Tygla. 

Uważam natomiast, że powrót komandora Sheparda nie powinien mieć miejsca w nowym Mass Effect. Protagonista kosmicznej trylogii mógłby już odejść na emeryturę, jakże zasłużoną. Każdy ze scenarzystów musi zdawać sobie sprawę z tego, kiedy zostawić kultowego bohatera w spokoju i spróbować stworzyć nowy oddział, który mógłby w mniejszym czy większym stopniu inspirować się dokonaniami załogi Normandii. 

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper