Polka w trzecim sezonie Wiedźmina? Ci Polacy też występowali w hollywoodzkich produkcjach
Na początku lipca we wszystkich mediach w Polsce krążyła jedna informacja - właściwie niezależnie od tego, jakiej tematyki trzymał się konkretny portal, trzeba było choćby wspomnieć o konkretnym wydarzeniu. Mowa oczywiście o liście nowych aktorów, którzy pojawią się w trzecim sezonie „Wiedźmina” od Netflixa, wśród których pojawiła się Michalina Olszańska! Polka wcieli się w jedną z czarodziejek.
Aktorka ma na swoim koncie już kilka ciekawych produkcji, jak na przykład „Miasto 44”, „Jack Strong” czy choćby „1983”, które dostępne jest na platformie amerykańskich hegemonów rynku SVOD. Dla wielu fanów polskich telenoweli bardziej znana jest na pewno z „Barw Szczęścia” czy „Na Wspólnej”. Choć więc ma już na swoim koncie kilka znaczących i ciekawych ról, to bez wątpienia nadchodząca może być tą największą.
Dla fanów popkultury z naszego kraju jest to oczywiście spore wydarzenie, ale warto wspomnieć, że w przeszłości mieliśmy już wiele osób z Polski, które miały przyjemność zahaczyć (w mniejszym lub większym stopniu) o Hollywood. I dziś pozwolę sobie przedstawić dziesięć z nich - większość prawdopodobnie kojarzycie, ale być może któreś z nazwisk najzwyczajniej w świecie Wam umknęło!
Marcin Dorociński
Zaczynamy od niezłej bomby! Umówmy się - mówimy tu o jednym z najbardziej cenionych polskich aktorów, u którego naprawdę trudno jest znaleźć słabe role albo długotrwałe spadki formy. Ostatnio najgłośniej było o nim w przypadku występu w „Gambicie Królowej”, gdzie wszedł w rolę arcymistrza szachowego z Rosji. I choć nie wypowiedział tam zbyt wielu słów, to kreacja w zupełności wystarczyła.
Piotr Adamczyk
Kolejne głośne nazwisko w skali świata, które prawdopodobnie jeszcze niejednokrotnie pojawi się w napisach końcowych największych hollywoodzkich produkcji. Ostatnio pana Piotra mogliśmy oglądać podczas seansu „Hawkeye” z uniwersum Kinowego Uniwersum Marvela i wykreował tam tak znakomitą i komiczną postać (która przewijała się praktycznie przez cały serial), że mam nadzieję, iż gdzieś się jeszcze pojawi.
Agata Buzek
Nie wypada zapomnieć o Agacie Buzek! Aktorka może nigdy nie miała okazji grać większej roli w hollywoodzkich filmach, ale może pochwalić się występami w naprawdę ciekawych rolach u boku znaczących gwiazd. I tu warto wyróżnić choćby angaż w „Kolibrze” z Jason Stathamem czy „High-Life”, gdzie miała okazję występować z Robertem Pattinsonem. Zdecydowanie zasługuje na miejsce w tym zestawieniu.
Joanna Kulig
Kolejną utalentowaną kobietą na naszej liście jest Joanna Kulig. Aktorka została zauważona przy okazji „Zimnej wojny” (gdzie krążyły plotki, iż może dostać nawet angaż do Oscara), co otworzyło jej wrota do dużej kariery. Dzięki temu w ostatnich latach pojawiała się między innymi w serialu „The Eddy” od Netflixa czy choćby „Hanna” od Amazona. Pokuszę się o odważne stwierdzenie, że to dopiero początek.
Daniel Olbrychski
Doświadczony aktor ma na swoim koncie dwie hollywoodzkie produkcje i bez wątpienia nie musi się wstydzić występu w żadnej z nich. Pierwszą była „Nieznośność lekkiego bytu” sprzed kilkudziesięciu lat, a drugą „Salt” z 2010 roku. Pozycja była głośna, a sam występ mężczyzny często komentowany w naszym kraju, albowiem na planie miał przyjemność pracować między innymi z Angeliną Jolie.
Agnieszka Grochowska
Rola w Hollywood może niewielka, ale za to w jakim filmie! Choć „System” z 2015 roku na podstawie pomysłu Ridleya Scotta nie osiągnął wielkiego sukcesu krytycznego, to dla naszej aktorki był to bez wątpienia ogromny zastrzyk doświadczenia. W końcu niecodziennie można pojawić się na jednym planie zdjęciowym z Tomem Hardym czy Garym Oldmanem. Będzie co wspominać.
Alicja Bachleda-Curuś
Choć „Ondine” z 2009 roku daleko do fenomenalnej produkcji, to występ Alicji Bachledy-Curuś w pozycji od Neila Jordana ma prawo cieszyć. Może i nie był wielki, ale okazja do występu w tak głośnym dziele i to u boku Colina Farrella (nomen omen - jej byłego partnera) na pewno nie odejdzie w niepamięć. A warto wspomnieć, że miało to miejsce jeszcze przed popularyzacją choćby serwisów SVOD.
Rafał Zawierucha
Może i mała rola. Może i średnio zauważona w zagranicznych mediach. Może i dla wielu po prostu gościnny występ. Ale jedno trzeba tu podkreślić - choćby kilka scen w produkcji od Quentaina Tarantino w tak ogromnym filmie jak „Pewnego razu… w Hollywood” zwyczajnie zasługuje na pochwałę. To na pewno ogromna dawka doświadczenia dla aktora i dobry krok, by następnym razem dostać coś większego. Szacunek, panie Rafale!
Izabella Miko
Dla Izy Miko ogromnym ułatwieniem w kwestii występów na scenie Hollywood jest bez wątpienia fakt, iż na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych. A może to wszystko utrudnia? Może znacznie trudniej przebić się tamtędy, niż tu? Nie wiem i nie ma to znaczenia - ważne jest to, że aktorka ma na swoim koncie występy w kilku głośnych pozycjach, wśród których możemy wyróżnić „W rytmie hip-hopu 2” czy „Step Up: All In”.
Jerzy Skolimowski
Polski reżyser ma głośne nazwisko na całym świecie, co tylko pomaga mu zdobywać role - także aktorskie - w największych filmach. Dzięki temu miał przyjemność pojawić się w dziełach od Tima Burtona, czy Davida Cronenberga (tu u boku m.in. Viggo Mortensena). Warto wspomnieć, że na moment pojawił się także w „Avengersach” z Kinowego Uniwersum Marvela. Może i występy zaledwie gościnne, ale wciąż jest się czym pochwalić!
Przeczytaj również
Komentarze (26)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych