GTA 6 na ustach wszystkich. Dlaczego tak dużo osób czeka bardziej na grę Rockstar Games niż na Wiedźmina 4?
W poprzednim tygodniu Rockstar Games było na językach większości graczy. Wszystko za sprawą nowych raportów zagranicznych redakcji oraz insiderów, które uchyliły rąbka tajemnicy na temat tego, co rzekomo dzieje się w amerykańskim studiu.
Zaczynając od początku, prace nad GTA 6 zostały potwierdzone przez samych twórców na początku lutego tego roku. Według plotek nie miał być to jedyny projekt Rockstara, bowiem ekipa prawdopodobnie pracowała również nad remasterami GTA 4 i Red Dead Redemption, a do tego przygotowywała "next-genowego" patcha Red Dead Redemption 2 pod PS5 oraz Xbox Series X|S. Nie można zapominać również o wsparciu GTA Online.
GTA 6 najważniejsze
Obowiązków przed Rockstar Games było sporo, a plany legły w gruzach, gdy gigant w branży gier postanowił przenosić deweloperów do prac nad GTA 6. Projekt - według plotek - ma być przeogromny i podobnie jak Grand Theft Auto 5, skraść serca każdego odbiorcy. Remastery Red Dead Redemption i GTA 4 zostały prawdopodobnie włożone do zamrażarki i zapewne nie zostaną z niej wyciągnięte aż do momentu, gdy szósta odsłona gangsterskiej serii nie pojawi się na półkach sklepowych.
Podobny zresztą los spotkał aktualizację Red Dead Redemption 2 pod obecną generację. Ta informacja szczególnie boli, bo bez wątpienia dla sporej ilości odbiorców to właśnie przygoda Arthura Morgana jest najlepszą produkcją z poprzedniej generacji, a możliwość ponownego jej ogrania w lepszych warunkach (wyższa rozdzielczość, 60 klatek na sekundę itp.) na PS5 czy Xbox Series X|S na pewno ucieszyłaby wielu.
Mistrzowie w swojej dziedzinie
Przez przedstawiony wyżej obrót spraw GTA 6 jest w ostatnich miesiącach na ustach wszystkich. Do premiery jeszcze daleko, bo powinna ona odbyć się nie wcześniej niż w 2024 roku, ale już teraz nietrudno zauważyć ekscytację wśród społeczności. Wiele osób zastanawia się nad tym, jaką historię przedstawi Rockstar, czy będziemy mieli okazję wcielić się w kilku bohaterów, do jakich miast zabierze nas akcja... Można by wymieniać bez końca.
Śmiem rzec, że na GTA 6 czeka więcej osób niż na rodzimego Wiedźmina 4. I nie chodzi tutaj wyłącznie o datę premiery (dokładniej o to, że GTA 6 powinno zadebiutować wcześniej), tylko o to, iż Rockstar Games definiuje się wysoką jakością swoich produkcji. Wystarczy popatrzeć, jak smacznie wygląda i wypada w praktyce nawet dzisiaj GTA 4 z poprzedniej dekady, kilkuletnie GTA 5, nie wspominając już o Red Dead Redemption 2 mającym na karku niespełna 4 wiosenki. Ba, nawet oryginalne GTA: San Andreas jest dzisiaj grywalne, a przecież tytuł w tym roku osiągnie pełnoletność.
Dla wielu twórców powyższe tytuły to swego rodzaju autorytety, na których próbują wzorować swoje produkcje. Gry Rockstar Games zawsze są głębokie, ogromne wrażenie robi dbałość o nawet najmniejsze detale, a złego słowa nie można powiedzieć również o długich, złożonych fabułach napędzających rozgrywkę, dzięki którym nie można mówić o nudzie czy krótkim czasie rozgrywki, bo ukończenie głównych wątków zajmuje zazwyczaj kilkadziesiąt godzin zabawy.
Wiedźmin 4 czy GTA 6?
Rockstar Games od 2018 roku nie stworzył żadnej wielkiej gry, a nad okropnymi remasterami włożonymi do zestawu Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition zespół nie maczał palców, bo prace nad odświeżeniami odbywały się w ekipie Grove Street Games. Zaraz miną cztery lata od premiery jednej z najlepszych, jak nie najlepszej gry poprzedniej generacji. Z każdym miesiącem zbliżamy się do momentu, w którym zostaną ujawniane pierwsze oficjalne konkrety nt. nowej gry. Nie dziwi więc fakt, że każda, nawet najmniejsza plotka dotycząca GTA 6 tak mocno elektryzuje fanów gier wideo.
Z drugiej strony mamy CD Projekt RED, przez których tworzony właśnie Wiedźmin 4 nie jest aż tak mocno wyczekiwany, jak GTA 6. I tak jak już wspomniałem wyżej, nie chodzi tutaj wyłącznie o datę premiery, która przemawia na korzyść projektu Rockstar Games, a o to, że nie jestem pewny, czy Polakom uda się powtórzyć niespodziewany sukces Wiedźmina 3.
CDPR w ostatnim czasie miał bardzo pod górkę, czym winny był stan techniczny Cyberpunk 2077. Przymus łatania gry doprowadził do tego, że plany wokół fabularnych rozszerzeń do przygody V musiały zostać zmodyfikowane. Mówi się teraz nawet, że fani owego tytułu otrzymają jedynie jedno wielkie DLC, a nie dwa, jak pierwotnie planowane. Taki stan rzeczy jest rzekomo podyktowany opóźnieniami spowodowanymi naprawianiem gry na PS4 i Xbox One, co pochłonęło sporo czasu i zasobów.
Opłakany stan techniczny Cyberpunka 2077 na premierę z pewnością negatywnie wpłynął na najbliższe plany rodzimego zespołu. Nie wiadomo, jak ta lekcja z przeszłości wpłynie na Wiedźmina 4, dlatego też obecnie bardziej stawiam na GTA 6, aniżeli nową przygodę fantasy.
Bardziej czekam na:
Przeczytaj również
Komentarze (146)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych