Top Gun 3 powstanie? Na te kontynuacje filmowe czekamy równie mocno

Powiedzmy sobie wprost - „Ton Gun: Maverick” okazał się nie tylko fenomenalnym filmem, ale także bardzo mocnym zapalnikiem oczekiwań. Trudno właściwie znaleźć dziś kogoś, kto z pełnym przekonaniem stwierdzi, że nie chciałby zobaczyć kontynuacji przygód znanych bohaterów. Gdy film wypada tak dobrze, to właściwie tylko katastrofa może sprawić, że nie dostaniemy kolejnych odsłon. 

A jeśli wierzyć doniesieniom, już teraz trwają rozmowy nad potencjalnym sequelem (a może nawet sequelami). Nie jestem ani trochę zdziwiony, albowiem biorąc pod uwagę zarobki (więcej o tym przeczytacie tutaj) oraz kapitalne oceny ze strony widzów, oraz krytyków, wydaje się to wręcz pewne. Troszkę przyszło nam czekać na drugą część, ale było warto - oby podobnie było z trzecią, ale może nieco szybciej. 

Zresztą, wyczekiwanych kontynuacji jest obecnie naprawdę sporo. I właśnie ten temat chciałbym wziąć na tapet w dzisiejszym tekście. Przedstawię Wam dziesięć filmowych sequeli, których premiery wyczekuję najbardziej - i nie mam żadnych wątpliwości, że jest sporo osób, które mają podobne podejście do mojego. Tak czy inaczej, zapraszam do zestawienia, a Was zachęcam do podzielenia się swoimi typami w komentarzach! 

Avatar: Istota Wody

Pierwszy „Avatar” był naprawdę udanym filmem i do dziś pamiętam to, jak mocno wszyscy go wyczekiwali. Prawdopodobnie nie miało to powiązania z samą fabułą, a czymś na wzór kolejnego kroku na drabinie ewolucji kina pod względem technologicznym. Mimo wszystko w głowie najbardziej zostają emocje i te wręcz się we mnie gotują, gdy myślę, że kontynuacja może nas raz jeszcze zabrać na zjawiskową Pandorę. Boję się wtopy, ale czekam. 

Indiana Jones 5

Jeśli ktoś znów mi powie, że Harrison Ford jest już za stary do tej roli, to będziemy musieli pogadać inaczej! To po prostu aktorska ikona i jestem przekonany, że będzie w stanie udźwignąć ponowne przywdzianie kultowego kapelusza. Nie mogę się doczekać tego, jak twórcy rozwiną tu wątki fabularne i w jaki sposób uda im się nawiązać do historii poprzednich odsłon (zwłaszcza tych pierwszych). 

Sherlock Holmes 3

Nie chodzi tu oczywiście o serial z Benedictem Cumberbatchem, ale o film, gdzie w rolę popularnego detektywa wciela się sam Robert Downey Jr. Choć długo o potencjalnej kontynuacji nie było nic słychać, to w ostatnich miesiącach wszystko jakby przyspieszyło. Można odnieść wrażenie, że coś rzeczywiście jest na rzeczy i być może już za jakiś czas dostaniemy oficjalne potwierdzenie. Czekam bardzo mocno, bo to bardzo udana ekranizacja. 

Expend4bles

A jeśli brakuje Wam filmów akcji rodem z lat 80. i 90. minionego wieku, to po prostu musicie wraz ze mną wyczekiwać kolejnej pełnometrażowej odsłony „Niezniszczalnych”, gdzie mamy okazję oglądać całą śmietankę aktorów z kina sensacyjnego w najlepszym jego okresie. Sylvester Stallone, Arnie i wiele, wiele więcej. Choć nie ma tu fabuły najwyższych lotów, to natężenie i dynamika wydarzeń wszystko odpowiednio rekompensują. 

Bad Boys 4

Przyznam szczerze, że bałem się nieco premiery poprzedniej odsłony „Bad Boys”. I jak się okazało - niepotrzebnie. Twórcy doskonale wiedzieli, co chcą z tym zrobić i świetnie zdawali sobie sprawę, że wtórność i próba sztucznego wykreowania podobnej atmosfery jak lata temu, nie ma sensu. Odświeżyli formułę i tak wypośrodkowali całość, że nadaje się dla nowych widzów, a także dla fanów poprzednich odsłon. 

Deadpool 3

Nie chciałem tu wrzucać filmów z Kinowego Uniwersum Marvela, bo byłoby ich sporo - począwszy od Kapitana Ameryki, przez Czarną Panterę, na Spider-Manie kończąc. Nie mogłem sobie jednak odmówić dorzucenia Deadpoola, który w gruncie rzeczy przy okazji dwóch pierwszych odsłon nie był jednym z elementów świata Disneya. Teraz się to zmieni i jestem po prostu bardzo ciekaw, jak wyjdzie to w praktyce. 

Diuna II

Pierwsza część filmowej „Diuny” mnie urzekła. Wyszło lepiej, niż się spodziewałem, a to ogromny komplement z mojej strony. Choć całość była długa i dla osób, które nie znajdą książek, łatwo było się zgubić, to koniec końców dostaliśmy naprawdę mocny film. Jeśli tylko druga odsłona utrzyma tak wysoki poziom realizatorski, to szykuje się jeszcze lepsza uczta, niż miało to miejsce w ubiegłym roku. Czekacie? 

Creed III

Jestem wielkim fanem Rocky’ego, a co za tym idzie, mam słabość również do Creeda. Dwie poprzednie odsłony z Michaelem B. Jordanem w pełni zaspokoiły moje zapotrzebowanie na filmy o pięściarstwie, ale powoli dziura w serduchu zaczyna się znów powiększać. Liczę, że nadchodząca odsłona - w której główny aktor będzie również reżyserem - okaże się nawet lepsza od poprzednich. I to pomimo braku Stallone’a. 

John Wick 4

Przy okazji „Niezniszczalnych 4” wspomniałem o zapotrzebowaniu na filmy sensacyjne. Nie będę ukrywał, iż sporo obiecuję sobie także po kolejnej części przygód Johna Wicka, w którego wciela się znakomity Keanu Reeves. A biorąc pod uwagę, że całe uniwersum rozrasta się teraz o różne spin-offy i seriale, jestem przekonany, że możemy mieć do czynienia z czymś na większą skalę, niż przy dotychczasowej trylogii. 

Joker 2

Na sam koniec kontynuacja, na którą bez wątpienia czeka bardzo wiele osób. Mowa oczywiście o Jokerze z Joaquinem Phoenixem. Sequel - jeśli wierzyć doniesieniom - ma być prawdziwie zwariowaną przeprawą, w której będziemy mogli uczestniczyć w jednym wielkim musicalu i podziwiać Lady Gagę. To pobudza wyobraźnię, a ja nie ukrywam, że po pierwszej części mam sporą chrapkę na to, co jeszcze wymyślą twórcy.