Sony

PS5 Slim - czy Sony wyda odchudzoną wersję konsoli?

Krzysztof Grabarczyk | 19.08.2022, 21:30

Pierwsza, rzucająca się w oczy cecha PlayStation 5? To kawał sprzętu. Czy spełniającego oczekiwania i pokładane w niej nadzieje na przyszłość? Za nami niemal dwa lata rynkowego żywota, więc przyszła pora zadawania pytań. Sony tradycyjnie wypuszczało spłaszczone modele kolejnych wariacji PlayStation, począwszy od PS One, które trafiło do sprzedaży w czerwcu, 2000 roku. 

Znacznie mniejsze, lecz niespecjalnie słabsze od bazowej wersji konsoli. Od tamtej pory, byliśmy świadkami nowej tradycji w bogatej historii marki. Dziś, kiedy rządzi PlayStation 5, zastanawiamy się kiedy Sony podejmie widoczne kroki do stworzenia odchudzonej wersji next-gena, w zasadzie to już current-gen. A może firma porzuci tradycję jak w przypadku wydawania swoich hitów poza konsole z logiem PlayStation? Branża zmienia się dynamiczne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Rozmiar ma znaczenie

PS5

W przypadku PS5, bardzo niebagatelne. Wymiary konsoli są jednocześnie wyciągnięciem wniosków z przeszłości. Niedalekiej przeszłości, ponieważ kwestia dotyczyła PS4, każdej z wersji konsoli. Standardowy model miał problem z częstym przegrzewaniem się, zwłaszcza w takie upalne dni, jakie mamy obecnie. Choć pięknie ścięta krawędziami na kształt żyletki, nie radzi sobie z chłodzeniem co wynika z pewnych błędów po stronie projektujących system. Prace nad PlayStation 4 uruchomiono już pod koniec 2008 roku, co przyznał w jednym z wywiadów, Mark Cerny. Wielu użytkowników do dzisiaj jest zdania, że PS4 często się przegrzewało. W moim przypadku, trafiłem na wadliwy model sprzętu, który przegrzewał się po kilkunastu minutach, po czym system odcinał dopływ prądu, więc z dalszego grania nici. Odkąd jestem związany z PlayStation jako gracz, PS4 był jak dotąd jedynym takim, smutnym przypadkiem. 

Po wymianie konsoli, sytuacja już się nie powtórzyła, lecz konsola nagrzewała się znacznie szybciej niż Xbox One - prawdziwy lider kultury pracy. Sprzęt Microsoftu był też większy i masywniejszy, co zapewniło większą przestrzeń na implementację wiatraków. Efekty były widoczne jak na dłoni. Teraz, gdy od półtora roku posiadam PS5, konsola chodzi naprawdę cichutko, bez mitycznych "pierdzących cewek", o których tyle się naczytałem. Być może coś w tym jest, lecz sam nie uświadczyłem owego zjawiska. Skoro już na tematy pogody zeszliśmy, PS5 nawet przy obecnej, gorącej aurze świetnie się sprawdza. To wyraźny postęp w kulturze pracy, czyli de facto największej bolączki starszej siostry. Inżynieria Sony względnie uporała się z problemem. Rozmiar PS5 jest wypadkową obecności potężnego wiatraczka. Co jednak stanie się w chwili, gdy producent decyduje o zmniejszonym modelu konsoli na rynek komercyjny? 

Z historycznej perspektywy, największą dysproporcję rozmiarów widzimy przy zestawieniu obok siebie klasycznej "Czarnuli" PS2 oraz modelu Slim. Różnica jest ogromna. Różnica w pracy? Żadna. Biorąc pod lupę współczesne standardy podzespołów, tranzystorów, układów graficznych, rosnących kosztów produkcji oraz widma kryzysu energetycznego, o takiej różnicy możemy zapomnieć. PS5 w wersji Slim musi co najmniej zachowywać kulturę pracy standardowego modelu. Jak skutecznie zmniejszyć rozmiar? Na to pytanie mógłby odpowiedzieć chyba tylko sam zainteresowany, Mark Cerny. Miejmy na uwadze dość trudny start PS5 w obliczu jeszcze pandemicznej rzeczywistości i trudów z nią związanych. Potężne gabaryty to również mniej zapakowanych w duże pudła konsol na pojedynczej palecie. Uwierzcie mi, że bardzo utrudnia to logistykę zmuszając do większej częstotliwości dostaw przy tak zaawansowanym popycie, jaki miał wówczas miejsce. Ewentualna wersja Slim eliminuje po części ten problem, zapewniając większy rzut konsol na rynek w trakcie pojedynczego załadunku. Odbiorców jednak te sprawy mało interesują. Wersja Slim powinna odpowiednio się prezentować w pionie oraz poziomie, a z tym drugim, bywa róźnie, ze względu na dość ekscentryczny kształt PS5. Dość powiedzieć, że to pierwsza w moim skromnym życiorysie konsola pracująca "na stojąco". Wersja Slim w myśl dotychczasowej tradycji, powinna się za jakiś czas. Jest jeszcze druga strona medalu. Sony od pewnego czasu, aktywnie zrywa z tradycją, adaptując się do konkurencyjnych rozwiązań.

Małe jest piękne

PS5

PS5 Slim, jeśli w ogóle powstaje, musi odpowiednio rozwiązać kwestię cenową. Do tej pory, PS5 nie staniała nawet o złotówkę a ptaszki ćwierkają, że idzie podwyżka, jak ze wszystkim. Dobra passa Sony trwa w najlepsze, ponieważ producent często chwali się wynikiem, choć Microsoft również świetnie radzi sobie dzięki jednoczesnemu wydaniu Xbox Series X/S. Pisaliśmy o tym niedawno na łamach potalu. Tymczasem, nie słychać nawet słowa o jakiejkolwiek wersji PS5. Być może jest nadal zbyt wcześnie na konkrety, lecz spójrzmy przez pryzmat dotychczasowych działań firmy. Sony rozpoczęło ekspansję flagowych oraz nowych marek na rynek PC, co jest po części historycznym wydarzeniem w całej historii marki PlayStation. W kuluarach dochodzą szepty o platformie dedykowanej PC by sprzedawać gry od Sony. PlayStation Store od zawsze dało się uruchomić z poziomu przeglądarki internetowej więc oddzielna wersja dla komputerów osobistych nie stanowi dla nikogo problemu. Na chwilę obecną Steam oraz Epic Games Store to zbyt duża baza potencjalnych nabywców aby producent bagatelizował te platformy dystrybucji. Skoro zachodzą tak drastyczne zmiany, czemu Sony miałoby nie zrezygnować z wypuszczenia modelu Slim? Generacja dopiero wchodzi we właściwy cykl, który rozpocznie się w roku 2023, więc to ewentualny przedział czasowy na konkretne zapowiedzi. Z jednej strony, ciężko uwierzyć w rezygnację z modelu Slim, z drugiej, nie wierzyliśmy w gry Sony typowo na PC. 

Przydałaby się mniejsza wersja konsoli, choć wiemy, że ta różnica nie będzie tak zaznaczona jak w poprzednich latach. Takie PS3 otrzymało aż dwie zmniejszone edycje, Slim oraz Super Slim, otwierane klasycznie, klapą ku górze. Znając pazerność Sony, cena nie będzie niska jak może się wydawać. Wiele zależy od terminu premiery, choć najwcześniej przyszłorocznej jesieni. Rynek zaleje nieco gier pisanych wyłącznie pod aktualną generację, sytuacja z PS5 się normuje w sklepach, więc przyjdzie czas na pierwsze obniżki. W końcu musi. Przy obecnej sytuacji z cenami podzespołów, PS5 Slim wydaje się bardziej prawdopodobne niż PS5 Pro, które może w ogóle nie nadejść. Sony równie dobrze może pójść tropem Microsoftu, wydając zmniejszoną, budżetową wersję systemu na wzór Xbox Series S. I uwierzcie mi, sprzedałaby się. Tym samym cena bazowej wersji nie uległaby zmianie. Dokładnie tak rozegrał to Microsoft. 

Źródło: własne
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper