Kapitan Ameryka i Czarna Pantera to coś, na co niesamowicie czekam. Pozwólcie, że uzasadnię…
Panteon bohaterów Marvela jest ogromny i nie ma sensu jakkolwiek próbować podważać tych słów. Przez minione kilkadziesiąt lat na kartkach komiksów pojawiło się tak wiele postaci, że trudno byłoby je zapamiętać. Ba, na tym etapie w gruncie rzeczy naprawdę trudno byłoby je zliczyć. I byłoby to zadaniem niezwykle wymagającym, aby spamiętać choćby dziesiątki tych „najważniejszych”.
Niestety faktem jest, że poza pewną garstką tych najpopularniejszych, mało kto wychyla się poza główne medium, które ich stworzyło. Wiecie, mamy przecież pełno gier o Iron Manie, czy Spider-Manie. X-Meni również pojawiali się wiele razy. A co z resztę? Prawdziwa rzadkość. W ostatnich latach dostaliśmy w zasadzie tylko Ms. Marvel, która w praktyce nie była nawet tytułową postacią gry, gdzie mogliśmy sterować przede wszystkim nią.
A mimo tego, fabuła kręcąca się wokół Kamali Khan okazała się największą zaletą debiutującego przed dwoma laty Marvel’s Avengers. I być może dało to nieco do myślenia niektórym twórcom - na przykład Amy Hennig, która postawiła na stworzenie historii, gdzie wszystko skupi się na dwóch doskonale znanych bohaterach - bardzo popularnym Kapitanie Ameryka oraz znacznie mniej kojarzonej Czarnej Panterze. Ale od początku!
Captain America and Black Panther
Od początku - „Kapitan Ameryka i Czarna Pantera” nie jest oczywiście oficjalnym tytułem (a przynajmniej nie mamy takiego potwierdzenia) głośnej gry, którą zapowiedziano podczas D23, które odbywało się na początku września. Na ten moment mamy po prostu do czynienia z czymś na wzór nazwy koncepcyjnej, albo po prostu z opisem tego, co będzie stanowiło trzon opowieści, za którą odpowiada wspomniana wcześniej Amy Hennig.
Jeśli natomiast samo nazwisko coś Wam mówi, ale nie do końca wiecie, skąd je kojarzycie, to spieszę z wyjaśnieniem - to właśnie ta pani ma na swoim koncie stworzenie znakomitej serii „Uncharted”. I właściwie powinien być to wystarczający argument za tym, że mamy do czynienia z naprawdę fenomenalną deweloperką. Ogromny talent i ogromna licencja mogą zrodzić ogromny hit.
Największy minus? Zwiastun nie zdradził nam zbyt wielu konkretów. Niestety nie dostaliśmy choćby krótkiego materiału z rozgrywki, ale z drugiej strony… Półżartem - czy można być zaskoczonym, skoro nie dostaliśmy nawet tytułu? Nie ma jednak tego złego, albowiem dowiedzieliśmy się, że wszystko będzie rozgrywało się w okresie II Wojny Światowej, a naszym zadaniem będzie mierzenie się z siłami Hydry.
Tworzy to kapitalną perspektywę. Już od dawna liczyłem na to, że ktoś zajmie się grą, gdzie dane mi będzie sterować Czarną Panterą - to przecież fenomenalna postać, a dotychczas nie doczekała się odpowiedniego szacunku w świecie naszej ukochanej branży. Niby był w napomkniętym już kilka akapitów wcześniej Marvel’s Avengers, ale… To zdecydowanie za mało. Tym razem może być znacznie, ale to znacznie lepiej.
Nie mogę się doczekać!
I szczerze już teraz chciałbym odliczać dni do premiery. Zwłaszcza po niedawnym wywiadzie, którego udzieliła sama twórczyni gry. Co ważne (oczywiście dla mnie), Amy wspomniała, że jej nadchodzący projekt nie będzie odbiegał formułą od tego, co prezentowała nam przy okazji swoich wcześniejszych dzieł. Dostaniemy tytuł action-adventure, a to prawdopodobnie najlepsze, co mogliśmy usłyszeć.
Gdy Amy dodała, że w tym wypadku nie będziemy mieli nastawienia na multiplayer, a podstawowym elementem „Kapitana Ameryki i Czarnej Pantery” będzie jak najlepsze opowiedzenie historii, to przyznam szczerze, że być może nieco idiotycznie i zbyt szybko, ale byłbym gotów z miejsca zamówić pre-order. Trochę jest to kwestią podpalenia na ten tytuł, a trochę zaufania.
Ja zostałem całkowicie kupiony, serio. Dostaniemy postać (jedną z dwóch), o której do momentu wejścia Kinowego Uniwersum Marvela nie słyszał poza fanami komiksów prawie nikt. Co więcej, pojawi się przy nim bohater, który choć pojawiał się już niejednokrotnie, to mam wrażenie, że nigdy z taką pieczołowitością, z jaką powinien. I to wszystko z utrzymaniem DNA z poprzednich gier Amy Hennig.
Reasumując - dajcie mi to!
Nie mam pojęcia, jak to ostatecznie wyjdzie i czym budowanie hype’u przez kilka najbliższych lat nie skończy się przykrym rozczarowaniem, gdy gra nie będzie taka, jaką ją sobie wyobrażam, ale nie zamierzam się teraz tym przejmować. W końcu w grach wideo chodzi o emocje, a zapowiedź tego tytułu - choć wyciekała już od tygodni - wywołuje je u mnie i to w bardzo mocnym natężeniu. Nie mogę się szczerze doczekać.
To jeden z tytułów, na które czekam najbardziej i prawdopodobnie dzieło, które z miejsca wskakuje u mnie na podium najbardziej wyczekiwanych produkcji najbliższych lat. Jestem pewien, że może być prawdziwym hitem i w przyszłości stawać w szranki z Marvel’s Spider-Man o tytuł najlepszej pozycji bazującej na licencjach Marvela. Obecnie mogę jednak jedynie marzyć, że tak będzie. I tego będę się trzymał.
Koniecznie dajcie znać, jak Wy zapatrujecie się na tę premierę. Czekacie ze zniecierpliwieniem i wysokim „podjaraniem”, czy może macie obawy? Może przeraża Was wizja tego, że nie uda się odpowiednio spleść dwóch wątków? Albo, że wszystko się rozmyje i w konsekwencji próby przedstawienia dwóch bohaterów, ani jeden nie dostanie odpowiedniej opieki? Jestem ciekaw Waszego zdania!
Przeczytaj również
Komentarze (22)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych