Street Fighter 6 może być jedną z najważniejszych gier 2023 roku. Grałem w bijatykę i poczułem moc
W zeszły weekend odbyły się testy Street Fighter 6, podczas których miałem okazję sprawdzać wycinek produkcji. Myślałem, że spędzę dwa miłe wieczory przy bijatyce Capcomu, a wsiąknąłem na kilkanaście godzin i chcę znacznie więcej. Japończycy rozpoczynają nową generację swojego IP i tym razem podstawy wyglądają nad wyraz dobrze.
Capcom ma w ostatnich latach bardzo dobrą passę, ponieważ najważniejsze IP w katalogu Japończyków (Resident Evil i Monster Hunter) cieszą się wielkim zainteresowaniem, a producent chętnie sprawdza nowe IP i eksperymentuje z różnymi projektami. Korporacja jednak stoi przed bardzo trudnym zadaniem – w przyszłym roku zadebiutuje na rynku Street Fighter 6, który jest pierwszą odsłoną serii rozwijaną przez nowe pokolenie deweloperów. Odejście Yoshinori Ono z japońskiego zapoczątkowało nowy rozdział w historii uniwersum, ale po spędzeniu z pozycją całego weekendu ze spokojem wyczekuję na premierę. Capcom może odnieść kolejny duży sukces.
Capcom stworzył raj dla fanów sieciowych bijatyk
Japończycy nie zaoferowali do sprawdzenia wszystkich trybów ze Street Fighter 6, ale pierwszy raz szeroka publika mogła sprawdzić Battle Hub. Początkowo nie byłem specjalnie zainteresowany tworzeniem awatara, by biegać po pokoju i prosić innych graczy o rywalizację, ale tutaj od samego początku widać, że deweloperzy postawili na rozmach. Twórcy zapewnili ogromny edytor, dzięki któremu możemy stworzyć najróżniejsze postacie – a nawet w pewien sposób stwory.
Następnie wszyscy zainteresowani trafiają do pokoju, gdzie możemy swobodnie pogadać z innymi graczami, usiąść przy jednym sprzęcie, by rozpocząć bezpośrednią rywalizację lub zapoznać się z klasycznymi grami Capcomu. Firma przygotowała szereg automatów ze swoimi tytułami i dzięki temu zainteresowani mogą zagrać w między innymi Final Fight. Jest to ciekawa koncepcja, która pokazuje, że Japończycy chcą zachęcać graczy do spędzania wolnego czasu w pozycji – nawet jeśli nie macie ochoty uczestniczyć w kolejnych zmaganiach. Użytkownicy mogą wydawać zarobioną walutę na specjalne fatałaszki, co w pewien sposób może napędzać zabawę, bo jak wiadomo wielu graczy chętnie przebiera swoich bohaterów... i pewnie pojawią się zespoły, które będą biegać w podobnych strojach.
Autorzy wpadli na naprawdę ciekawy pomysł, ponieważ siadając przy jednym urządzeniu ze znajomym możemy cieszyć się rozgrywką i sprawdzać nowe combosy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by włączyć zwykły matchmaking i po znalezieniu rywala dołączyć do gry – standardowej lub rankingowej. Już teraz działa to wszystko niezwykle płynnie i Battle Hub faktycznie może stać się centrum społeczności Street Fightera.
Street Fighter 6 stawia na bardzo taktyczną i kreatywną walkę
Duże zmiany pojawiły się w samym systemie walki, ponieważ teraz deweloperzy postawili na Drive System – podczas zmagań ponownie aktywujemy umiejętności wykorzystujące pasek i standardowa walka go napełnia, ale w Street Fighter 6 możemy sprawdzić kilka znaczących ruchów, które faktycznie wpływają na możliwości postaci. Znakomicie sprawdza się Drive Impact, który pozwala na pochłonięcie ataku przeciwnika – gdy on rozpoczyna combo i chce zakończyć pojedynek w iście efektowny sposób, DI pozwala nam nie tylko przebić się przez jego ruch, ale jednocześnie rozpocząć swoje tańce. Twórcy pomyśleli także o obronie, więc Drive Parry jak sama nazwa wskazuje pozwala nam wykonać idealne parowanie ataku, by następnie móc włączyć Overdrive Art – są to bardzo efektowne i mocne ataki, które przypominają EX Special Moves z poprzednich odsłon Street Fightera. To jednak nie koniec, ponieważ w całej tej układance pojawia się także Drive Rush, który pozwala graczom na szybkie podskoczenie do przeciwnika – w konsekwencji możemy rozpocząć atak.
Przed rozpoczęciem rozgrywki w Street Fighter 6 nie spodziewałem się, że Japończycy przygotują tak... „kreatywną” rozgrywkę. Wiem, że Capcom wykorzystał te słowo zapowiadając tytuł, ale byłem pewien, że to kolejna marketingowa zagrywka. Jak się okazuje – najnowsza bijatyka naprawdę zachęca do mądrej rozgrywki i nawet jak wpadnie do Was znajomy, który zazwyczaj klika jeden przycisk, by splamić Wasz honor, to teraz będziecie mogli mu pokazać, że najważniejsze jest doświadczenie i opanowanie postaci. Deweloperzy oczywiście nie zrobili niczego nadzwyczajnego, bo najnowszy SF nie jest w żadnym stopniu rewolucyjny, ale przygotowane mechaniki tak dobrze ze sobą współgrają, że rozgrywka jest naprawdę znakomita.
Dużym atutem całego Drive System jest fakt, że poszczególne mechaniki nie są specjalnie skomplikowane i nauczenie się podstaw nie zajmuje dużo – klasycznie jak to w bijatykach bywa pojawia się tutaj uczucie „easy to learn, hard to master”, ale nawet podczas bety miałem okazję wykonać kilka dobrych ruchów. I tak jak wspomniałem – gameplay zapewnia całą masę frajdy przepełnionej satysfakcją... oczywiście jeśli akurat znajdujemy się po stronie, która dominuje w pojedynku lub wygrywa w bardzo zaciętym starciu. Twórcy pozytywnie zaskoczyli, ponieważ w całym Street Fighter 6 pojawia się przyjemne poczucie świeżości, którego w tej serii brakowało od wielu lat. W dodatku warto pamiętać, że Japończycy stworzyli jeszcze nowy system kontroli postaci, dzięki któremu możemy znacznie łatwiej wykonywać nawet combosy, ale szczerze mówiąc – podczas gry skupiłem się wyłącznie na klasycznym sterowaniu. Przygotowana opcja pokazuje, że Capcom próbuje zaoferować swój tytuł bardzo szerokiej publice.
Street Fighter 6 wygląda naprawdę dobrze!
Capcom nie podążył drogą poprzedniej odsłony i w przypadku Street Fighter 6 nie zdecydował się skupić wyłącznie na konsoli Sony i PC – gra zadebiutuje jednocześnie na PlayStation 5, Xboksach Series X|S, komputerach osobistych, a nawet na PlayStation 4. Nie miałem okazji sprawdzić, jak wygląda tytuł na PS4, ale na PS5 możecie liczyć na naprawdę widowiskowe pojedynki. Twórcy odświeżyli oprawę, która bardzo przypadła mi do gustu, ponieważ wojownicy zostali dopracowani i co najważniejsze – wyglądają bardziej realistycznie.
Zespół odpowiedzialny za nową bijatykę zadbał o przyjemne dla oka kolorowe efekty farby, które mogą dosłownie ozdobić lokację. Podczas mocniejszych ataków widzimy świetnie realizowane animacje i produkcja po prostu prezentuje się bardzo dobrze. Dużą różnicą względem poprzedniej odsłony są żywe miejscówki – w tle pojedynku widzimy chodzących lub kibicujących ludzi, poruszające się drzewa lub inne dynamiczne efekty, które pokazują, że zespół pamiętał o większym potencjale nowych konsol... choć nie wiem, jak te atrakcje będą wyglądać na PlayStation 4.
Street Fighter 6 zadebiutuje z zestawem 18 wojowników, ale oczywiście podczas bety mogłem sprawdzić tylko kilku fighterów (Ken, Ryu, Chun-Li, Juri, Luke, Guile, Jamie i Kimberly). Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by mówić o balansie czy też dokładnie analizować poszczególne postacie, ale deweloperzy nawet w takim małym wycinku pokazali, że chcą odświeżyć skostniałych herosów – dla przykładu Ken został znacząco zmieniony względem SF5, ponieważ w jego zestawie pojawiają się zupełnie nowe ruchy, a część znanych została odświeżonych. Nie jestem jednak aktualnie totalnie przekonany do nowych propozycji – Kimberly to uczennica Guya, która korzysta z części jego ruchów, a Jamie to przedstawiciel sztuki „pijanego boksu” i przynajmniej aktualnie nie potrafię ogarnąć jego ruchów... muszę jednak podkreślić, że czasu było za mało, by móc wgłębiać się w tych bohaterów.
Street Fighter 6 nie powtórzy błędów poprzednika?
Pamiętacie jeszcze premierę Street Fighter 5? Capcom zawiódł wielu graczy, ale następnie systematycznie pracował, by dopracować i znacząco rozbudować grę. Tytuł otrzymał całą masę zawartości, ale tym razem sytuacja podobno będzie wyglądać inaczej. Studio ma wiele do udowodnienia i biorąc pod uwagę nadciągającą konkurencję (Tekken 8, Mortal Kombat 12) Street Fighter 6 nie może powtórzyć błędów poprzednika. Jest oczywiście za wcześnie, by wydawać jakiekolwiek wyroki, ale na dobry początek jestem mocno zaintrygowany grą, której podstawy wyglądają naprawdę solidnie, a gameplay jest niezwykle satysfakcjonujący.
Capcom aktualnie nie potwierdza, kiedy dokładnie odbędzie się premiera, ale odnoszę wrażenie, że wydawca i deweloperzy szukają teraz tylko idealnego momentu na zaoferowanie pozycji. Street Fighter 6 może okazać się jedną z najciekawszych propozycji przyszłego roku – fani bijatyk powinni wyczekiwać na premierę.
Przeczytaj również
Komentarze (25)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych