The Sims 5 może być udane, ale… Twórcy powinni uwzględnić te elementy
W połowie października świat gier wideo obiegła informacja, na którą czekało naprawdę wiele osób - Maxis potwierdziło, że trwają prace nad „The Sims 5”. Produkcja powstaje pod nazwą kodową „Project Rene” i ma być kolejnym krokiem w stronę udoskonalania symulatora życia. A biorąc pod uwagę, jak długo trzeba było czekać na jakiekolwiek doniesienia o potencjalnej kontynuacji, rozgłos wiadomości nie może szokować.
Samo wydarzenia - mówiąc o potencjalnej premierze - również będzie bez cienia wątpliwości sporą sprawą. Wszak po wielu latach od debiutu The Sims 4 (naprawdę udanego, oceniając z perspektywy czasu), twórcy będą musieli od nowa budować społeczność wokół swojego projektu i raz jeszcze posyłać niemal ogołoconą grę, do której co jakiś czas będą pojawiać się różnego rodzaju rozszerzenia czy zestawy.
W tym tekście chciałbym się natomiast zająć tym, co powinni uwzględnić twórcy, aby The Sims 5 było lepsze niż obecna odsłona. O czym powinni pamiętać deweloperzy, by można było mówić o spełnieniu oczekiwań społeczności (cóż, a przynamniej moich ;)). Nie przedłużając, oto dziesięć elementów, których nie powinno zabraknąć w nadchodzącej odsłonie symulatora życia wydawanego przez Electronic Arts. Oczywiście kolejność dowolna!
System tworzenia stylów obiektów
Zacznijmy od elementu, którego zniknięcia w The Sims 4 kompletnie nie rozumiem. Świetnie działało to w trójeczce, a jednak zdecydowano się z tego zrezygnować. Ale dobra, dla mniej wtajemniczonych - chodzi tu po prostu o całkowicie dowolną personalizację każdego elementu - od ubioru, przez meble, aż po większe obiekty. Dobieranie wzorów, kolorów, stylu - byłoby to świetne urozmaicenie.
Więcej grup wiekowych na start
Kolejna sprawa, której nie powinno zabraknąć, to grupy wiekowe na start. Jasne - przy okazji dodatków pewnie prędzej czy później pojawiłoby się ich więcej, ale… Chciałbym, aby przygotowano je już na start. Tak, abyśmy nie musieli czekać nieokreślonego czasu na dorzucenie na przykład dzieciaków w wieku przedszkolnym czy studentów. Wierzę, że Maxis wyciągnie lekcje z tego, co było.
Rozbudowane rodziny NPC od początku rozgrywki
A to z kolei kwestia, która właściwie nigdy nie funkcjonowała na tyle dobrze, na ile pozwala jej potencjał. Fajnie, jakby już przy rozpoczęciu rozgrywki funkcjonował motyw, w którym rodziny rozwijały się jeszcze przed naszym dołączeniem do konkretnego miasteczka. Aby nie było tak, że czas zaczyna tam płynąć od momentu, w którym my - jako gracze - dołączamy do pewnej parceli. Jestem pewien, że da się to ogarnąć.
Działający postęp historii
Pozostając przy rodzinkach naszych sąsiadów - ich historia wciąż nie postępuje tak, jak powinna. Mam wrażenie, że niejako stoją w miejscu i nie rozwijają się z nami, dopóki nie rozpoczniemy jakiejś interakcji. A to bardzo mocno psuje immersję, która w tego typu grach stoi i powinna stać na pierwszym miejscu. Liczę, że przy okazji mocniejszych możliwości obecnych czasów, uda się to wykorzystać.
Opcjonalny multiplayer
Na pewno da się natomiast wykorzystać moce przerobowe do implementacji trybu wieloosobowego, który byłby - i tu słowo klucz - opcjonalny. Wprowadzenie multiplayera do The Sims 5 byłoby czymś na wzór wirtualnego uniwersum (z zachowaniem odpowiedniej skali) i bez wątpienia przypadłoby do gustu wielu osobom. Dobrze byłoby prowadzić rozgrywkę ze znajomymi, którzy łączyliby się z nami ze swoich sprzętów.
Otwarty świat
A ogromnym dodatkiem w przypadku udostępnienia multiplayera (jak również w sytuacji, w której by go miało zabraknąć) jest implementacja otwartego świata. Od dawna czekam na coś takiego w The Sims i wciąż nie mogę się tego doczekać. Przy okazji The Sims 3 wydawało się, że Maxis idzie w tym kierunku, ale bieżąca odsłona okazała się niejako krokiem w tył, jeśli chodzi o taką opcję. Jak Wy byście się na to zapatrywali?
Brak króliczych nor
Aby natomiast otwarty świat mógł dobrze funkcjonować, należy pozbyć się tzw. „króliczych nor”. Jest to określenie, które funkcjonuje w społeczności fanów The Sims, a które oznacza po prostu miejsca, gdzie kontrolowany przez nas Sim znika na pewien czas, aby później wrócić. Do pewnego momentu tak właśnie wyglądało chodzenie do szkoły, pracy, czy na siłownię. Niestety w dodatku związanym ze Star Wars również mamy z tym do czynienia. A szkoda.
Samochody
Jeśli zdecydowano by się na wspomniany open world, to nie mogłoby zabraknąć tego, co świetnie się sprawdzało w The Sims 3, a co zostało - ponownie było to niezrozumiałe - usunięte w The Sims 4. Mowa oczywiście o autach. Możliwość przemieszczania się samochodem po miasteczkach to duża oszczędność czasu, albowiem niekiedy dojście do punktu A do punktu B potrafi nieźle zirytować.
Swobodne ustawianie obiektów
Jeśli chodzi o tę funkcjonalność, to biorąc pod uwagę zaprezentowane zrzuty ekranu z wczesnej wersji, prawdopodobnie będziemy mieli z nią do czynienia. Chodzi oczywiście o pełną swobodę ustawiania mebli, bez konieczności wklepywania kodu. Tak, aby kanapa mogła zostać powieszona bez względu na zaimplementowaną siatkę, a obraz mógł znaleźć się na dowolnym miejscu ściany. Proste, ale ważne.
Realistyczna grafika
Na sam koniec coś, co jest pewnie kwestią dość kontrowersyjną i zaledwie subiektywnym życzeniem. Chciałbym, aby przy okazji The Sims 5 Electronic Arts zrobiło krok w kierunku realizmu. Jasne, kreskówkowa grafika pozwala na długowieczność gry, ale… Umówmy się - jednocześnie zabija immersję i oddala nas od pełni doświadczeń symulatora życia. Nie wiem, czy Maxis zdecydują się na taki krok, ale wierzę, że wiedzą, że warto.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Sims 4.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych