Oglądaliście Power Rangers? Oto ranking najlepszych serii o kultowych wojownikach
Ostatnio do Internetu gruchnęła bardzo smutna informacja - zmarł James David Frank. Dla niektórych nazwisko to mówi tyle, co nic, a dla innych jest bardzo znane. W tej drugiej grupie znajdą się wszyscy Ci, którzy mieli niewątpliwą przyjemność oglądać pierwszą serię Power Rangers, która podbijała polskie kanały telewizyjne pod koniec ubiegłego wieku. Aktor wcielał się tam w Zielonego Rangera.
Tego największego badassa, kozaka i gościa, o którego trwały zażarte boje na podwórkach - praktycznie każdy dzieciak chciał nim być. Choć w zasadzie przy okazji pierwszej serii wybór był całkiem niezły. Praktycznie każdy wojownik był wtedy „jakiś” i wcielenie się w któregokolwiek było spoko opcją. Niestety nie zawsze mieliśmy tak znakomity obraz Power Rangers - bywały sezony lepsze i gorsze.
Dziś natomiast chciałbym zająć się tymi fajnymi - takimi, które wywołują przyjemne ciarki na ciele, gdy się o nich wspomina. Te wtopy i wpadki z minionych dekad odłóżmy na kiedy indziej, a tu skupmy się odsłonami będącymi do dziś ciepło przyjmowanymi i wysoko ocenianymi. Oto dziesięć serii Power Ranger, które spotkały się z najlepszym odbiorem wśród recenzentów oraz samych fanów!
Power Rangers S.P.D.
Zacznijmy od sezonu z 2005 roku, który rozgrywał się w przyszłości (stosunkowo niedalekiej), co - jak się przekonacie - jest jednym z popularniejszych pomysłów na umiejscowienie akcji. Tym, co wyróżniało tę serię na tle innych, była geneza postaci - nie byli to bynajmniej w stu procentach nieskazitelni obywatele świata. Nie zamierzam jednak za wiele zdradzać, albowiem to fabuła była kołem napędowym całości na początku.
Power Rangers in Space
Ależ to było przełomowe, gdy debiutowało na przełomie wieków. Choć nie oglądałem tej pozycji w 1998 roku, to nawet kilka lat później wypadało bardzo interesująco (i intrygująco). Całość sprawiała, że czułem się, jakbym oglądał tych rycerzy w lateksowych wdziankach, ale w klimatach Star Treka. Bardzo dziwne połączenie, ale co jeszcze dziwniejsze, zadziałało zaskakująco dobrze. Polecam sprawdzić, jeśli nie mieliście okazji.
Power Rangers Dino Charge
Myślę, że warto tu zmieścić coś także z historii bliższej czasom obecnym - a mowa oczywiście o serii Dino Charge z 2015 roku. Znakomite było to, iż dostaliśmy bardzo ciekawe, ponowne spojrzenie na Formułę z dinozaurami, którą na pewno pamiętacie z Mighty Morphin Power Rangers. Tu było to jednak ograne z konkretnym pomysłem od początku do końca, co spotkało się z bardzo dobrym odbiorem ze strony widzów. Polecam nawet dziś!
Power Rangers RPM
Kolejny stosunkowo świeży sezon, albowiem z 2009 roku! Akcja rozgrywa się tu w przyszłości (stosunkowo niedalekiej), a my poznajemy grupkę przyjaciół, która korzysta z niezwykle zaawansowanej bojowej technologii. Biorąc pod uwagę futuryzm, nie zabrakło tutaj elementów rodem ze science fiction, co spotkało się z różnymi opiniami. Ja jednak doceniam ten nieco dojrzalszy wydźwięk.
Power Rangers Mystic Force
Dobra, przyznam szczerze, seria, która debiutowała w 2006 roku, była moim małym guilty pleasure. Lubiłem ją oglądać, choć z perspektywy czasu bardzo dziwne wydają mi się te tytularne mistyczne elementy. Dziwna fabuła sprawiała tu, że wszystko miało vibe niczym z magicznych opowieści dla nastolatków, a to stanowiło niezwykle zaskakujące połączenie. Niemniej, skoro produkcja jest wysoko oceniana, to podobała się nie tylko mi.
Power Rangers Time Force
Wspominałem, że RPM rozgrywało się w niedalekiej przyszłość i jest to fakt. Jeśli jednak chcielibyście skok jeszcze bardziej naprzód, to sprawdźcie Time Force z 2001 roku. Tam akcja dzieje się w roku… Trzytysięcznym. No, nie do końca - nasza ekipa bohaterów z przyszłości cofa się w czasie, aby pochwycić groźnego kryminalistę. Jego dziwną twarz zapamiętam już do końca życia - taka mała trauma z dzieciństwa.
Mighty Morphin Power Rangers
Klasyk nad klasykami i chyba nie trzeba tu za wiele pisać? Jestem przekonany, że większość z Was, Drodzy Czytelnicy, miała przyjemność oglądać przygody tych bohaterów. Co więcej, czołówkę, którą podrzucam na dole, pewnie jesteście w stanie wyrecytować nie gorzej niż „Inwokację” Adama Mickiewicza. Świetna i na swój sposób innowacyjna opowieść o grupie superbohaterów. Nic dodać, nic ująć.
Power Rangers Wild Force
W 2002 roku dostaliśmy pierwszy sezon, który wchodził w ramy ery Disneya. I oczywiście wiązało się to ze swoistym ugrzecznieniem całości (choć nigdy nie była to krwawa seria). Co więcej, osobiście wspominam te odcinki pod szyldem „więcej, mocniej, lepiej”. Dostaliśmy całą masę Zordów, wymyślnych przeciwników i akcję, która potrafiła niekiedy przyprawić o zawroty głowy. Naprawdę pozytywne wspomnienia.
Power Rangers Zeo
Bezpośredni sequel pierwszej części był… Bardzo dobry! Twórcom udało się oddać widzom sezon, który pod każdym względem przebijał ten debiutancki. Użycie Kryształu Zao przez Zordona było wątkiem, który mocno oddziaływał na umysł dzieciaka - w końcu każdy lubi transformacje, prawda? Tutaj dostaliśmy je w pełnej krasie i brakowało mi chyba tylko kilku aktorów z początków…
Power Rangers Dino Thunder
Prześwietna odsłona. Po kilku latach od debiutu pierwszej, twórcom udało się wrócić do lat świetności i zaserwować genialny sezon, a przy tym dostarczyć powrót samego Tommy’ego Olivera (tak, Jasona Davida Franka). Znakomity sezon ze świetnym pomysłem, który funkcjonował niemal jak odświeżenie tego, co dostaliśmy na samym początku opowieści o Power Rangers. Oglądaliście? Jak wspominacie?
Przeczytaj również
Komentarze (46)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych