10 najlepszych horrorów rozgrywających się w szpitalach psychiatrycznych
Ten kto choć raz w życiu zagrał w “Sanitarium”, której twórcy inspirowali się twórczością Edgara Allana Poe i Stephena Kinga, dobrze wie jak klimatycznym i niepokojącym miejscem akcji dzieł kultury potrafią być szpitale psychiatryczne. W przeszłości sięgali po nie również twórcy filmowi, umieszczając w nich fabuły swych lepiej lub gorzej pamiętanych produkcji.
W szpitalach psychiatrycznych toczyły się akcje przeróżnych dzieł filmowych. Wystarczy wspomnieć tu ekranizację powieści Kena Kesey, czyli “Lot nad kukułczym gniazdem” Milosa Formana, uznawany za jedno z najwybitniejszych dzieł lat 70., “Przerwaną lekcję muzyki” Jamesa Mangolda czy też ostatnio “Wyspę tajemnic” Martina Scorsese. W tym miejscu toczy się również akcja niezwykle interesującej produkcji Teatru Telewizji, którą zrealizował Wojciech Smarzowski. Mowa o “Kuracji” z Bartłomiejem Topą grającym młodego lekarza, który w ramach naukowego eksperymentu postanawia zamknąć się na jakiś czas na oddziale szpitalnym. Zawczasu powiadamia o tym tylko dwie osoby: swego przełożonego i ordynatora zakładu, w którym zamierza pozostać. Ciąg następujących po sobie zdarzeń sprawia jednak, że bohater nie może wyjść z tego ośrodka, stopniowo tracąc pewność tego w jakim charakterze w nim w zasadzie przebywa.
Jak widać osadzenie fabuły produkcji w szpitalu psychiatrycznym daje spore możliwości, często wykorzystywanych również przez twórców kina grozy. Większa część z tych produkcji została zapomniana, często niesłusznie. Inne należą do znanych, horrorowych franczyz i te odsłony są akurat oceniane całkiem nieźle, zwłaszcza na tle późniejszych, typowych produkcyjniaków. Wybrałem dziesięć obrazów, których akcja toczy się w tych przybytkach.
Dziewiąta sesja
Brad Anderson to niedoceniony reżyser, mający na koncie takie obrazy jak choćby “Mechanik”, z pamiętną rolą Christiana Bale’a, a także niemal równie interesujące “Transsiberian”. Dużo słabiej kojarzona jest jego inna produkcja, dzieło z 2001 roku, której bohaterami jest grupka pracowników usuwających azbest, podejmująca się wyremontowania budynku dawnego szpitala psychiatrycznego, co oczywiście okazuje się początkiem prawdziwego dramatu. Należący do podgatunku horroru psychologicznego film kusi niezwykle posępną atmosferą, a także całkiem niezłym aktorstwem i wypada żałować, że jest tak słabo rozpoznany.
Grave Encounters
Kanadyjski horror, którego budżet wyniósł zaledwie 120 tys. dolarów, okazał się swego czasu sporym sukcesem w box office i rozpoczął serię, liczącą sobie do tej pory dwie części. Jak zwykle bywa w przypadku niskobudżetowych produkcji i tę zrealizowano w formie mockumentu, a opowiada ona o ekipie telewizyjnego programu, nagrywającej materiał w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym, który oczywiście okazuje się nawiedzony. Pierwsza część zyskała sobie całkiem pokaźne grono miłośników, ale już druga pokazała spore ograniczenia tej formuły, której starczyło na ledwie jedną przyzwoitą pozycję.
Dom szaleńców
Film Williama Butlera z 2004 roku może się pochwalić całkiem ciekawą obsadą. Prawdziwy weteran kina klasy B, Lance Henriksen, Natasha Lyonnne, jeszcze przed swym najlepszym okresem w karierze, a także pamiętany z “Blair Witch Project” Joshua Leonard zagrali w filmie o pewnym młodym doktorze, podejmującym się pracy w klinice psychiatrycznej, w której dochodzi do przerażających zdarzeń. Jak na film wyprodukowany z myślą o sprzedaży go bezpośrednio na rynek DVD, obraz ten może się pochwalić całkiem niezłym klimatem i interesującym zakończeniem. Sam Butler nakręcił później kilka innych, niskobudżetowych horrorów.
Azyl
Brytyjski film z 1972 roku, stanowiący rodzaj antologii krótkich historii, należących do gatunku horroru. Opowieściami raczy widzów młody doktor, który przybywa do opuszczonego szpitala psychiatrycznego, by porozmawiać z kilkoma przebywającymi w nim pacjentami. W poszczególnych segmentach wystąpili m.in. Britt Ekland i Robert Powell, a sama produkcja ma urok starych opowieści z dreszczykiem. Warto dodać, że skrypt do niej jest dziełem Roberta Blocha, autora podstawy scenariuszowej do “Psychozy” Alfreda Hitchcocka.
Hellraiser II: Hellbound
Druga część pamiętnej serii, opartej na literackiej spuściźnie Clive’a Barkera, rozpoczyna się tam, gdzie skończyła się pierwsza. Kirsty Cotton udaje się uwolnić się z objęć Cennobitów, ale z uwagi na niesamowity charakter jej opowieści, w którą naturalnie nikt nie wierzy, bohaterka grana przez Ashley Laurence zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, gdzie ma dochodzić do siebie pod okiem doktora Philipa Channarda. Ten okazuje się jednak prowadzić własne, makabryczne badania. To właśnie ich wizja robi w filmie największe wrażenie i decyduje o tym, że jest to udana część cyklu.
Koszmar z ulicy wiązów III
Również w szpitalu psychiatrycznym częściowo toczy się akcja kontynuacji innej, wielkiej horrorowej franczyzy, czyli “Koszmaru z ulicy Wiązów”. Trafia tam jedna z głównych bohaterek obrazu, grana przez Patricię Arquette, Kristen Parker, nękana przez koszmary senne, w których oczywiście pojawia się znany Freddy Kruger. Po kiepskim przyjęciu drugiej odsłony serii przez krytyków nie było pewne czy kolejna powstanie, ale ostatecznie się na to zdecydowano i przyniosła ona całkiem spore dochody z box office (ponad 40 milionów dolarów przy 4.6 milionach budżetu), jak również doczekała się niezłych ocen wśród widzów.
Zbaw nas ode złego
Czego jak czego, ale jednego nie można odmówić Scottowi Derricksonowi. Reżyser ten umie całkiem nieźle straszyć, nawet jeśli bierze się za realizowanie już piątej części cyklu “Hellraiser”, nie mającego już wtedy dobrej prasy. W 2014 roku, będąc już po przełomowym dla siebie “Sinister”, Derrickson nakręcił horror, opowiadający o prowadzącym sprawę serii morderstw policjancie, który łączy siły z lokalnym, nowojorskim księdzem, a tropy prowadzą ich w stronę szpitala psychiatrycznego, do którego trafia jedna z bohaterek. Nie jest to wielkie kino, ale Edgar Ramirez, Eric Bana i Sean Harris spisują się tu całkiem nieźle, o czym można się przekonać oglądając ten film na Netflixie.
Uraz
“Trauma” z 1993 roku z pewnością nie znajduje się w czołówce filmów Dario Argento, ale jeśli ktoś nie zna obrazów tego twórcy może być nim przyjemnie zaskoczony. Grana przez córkę reżysera, Asię, chora na bulimię bohaterka ucieka ze szpitala psychiatrycznego, mając zamiar popełnić samobójstwo. Przed skokiem z mostu ratuje ją David, który zaprasza ją do domu, co okazuje się tylko początkiem niesamowitych zdarzeń. W filmie zagrali również m.in. Brad Dourif i Piper Laurie, a kręcony w Minneapolis pierwszy amerykański obraz włoskiego mistrza miał 7-milionowy budżet, który prawdopodobnie się nie zwrócił. Argento chciał, by muzykę do tego filmu napisali członkowie zespołu Goblin, z którymi współpracował, ale nie zgodził się na to producent, wybierając standardową muzykę symfoniczną.
Obłąkani
Trzynaście lat po realizacji “Dziewiątej sesji” Brad Anderson powrócił w tym filmie do fabuły rozgrywanej w szpitalu psychiatrycznym, choć tym razem zupełnie w innej konfiguracji. Akcja tego obrazu rozgrywa się bowiem w samej końcówce XIX wieku, a jego bohaterem jest młody absolwent medycyny, który przybywa do zakładu dla obłąkanych, gdzie poznaje jedną z pacjentek Elizę Graves. Na miejscu okazuje się także, że obecny dyrektor placówki, który w miejsce dość ostrych metod leczenia poprzednika, wprowadził nowoczesne metody obchodzenia się z pacjentami, skrywa jej tajemniczą przeszłość. Produkcja wyróżnia się świetną obsadą, grają tu bowiem m.in. Ben Kingsley, Michael Caine, David Thewlis i Kate Beckinsale i jest to całkiem niezła ekranizacja krótkiego utworu Edgara Allana Poe.
The Ninth Configuration
William Peter Blatty dał się poznać światu z najlepszej strony jako twórca literackiej podstawy do “Egzorcysty” Williama Friedkina, ale przecież był on również reżyserem całkiem niezłej trzeciej części serii. Obrazu, który tematycznie w ogóle nie był powiązany z wcześniejszymi dwoma. Jednym z najciekawszych, a przy okazji również doprawdy przedziwnych dzieł, w których maczał palce - znów jako reżyser - był film z 1980 roku. Przedziwny mix dramatu, komedii i horroru psychologicznego, w którym grany przez Stacy Keacha psychiatra, cierpiący na koszmary, trafia na zamek, w którym terapii poddawani są żołnierze uczestniczący w walkach w Wietnamie. Choć sam Blatty uznawał ten obraz za rzeczywistą kontynuację pierwszego “Egzorcysty”, w gruncie rzeczy zrealizował jedną z najoryginalniejszym produkcji, traktujących o wojennej traumie.
Przeczytaj również
Komentarze (21)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych