GTA San Andreas - 10 rzeczy, o których mogliście nie wiedzieć
Choć bez wątpienia sam nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie ze stuprocentowym przekonaniem, to nie mam żadnych wątpliwości, że dla wielu osób Grand Theft Auto: San Andreas jest najważniejszą grą w ich historii z branżą gier wideo. Patrząc z boku, było sporo produkcji, które mogły mieć większy wpływ na rozwój tego, co traktujemy jako nasze hobby, ale jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ktoś może tak twierdzić.
W końcu jest to najgłośniejsza (poza GTA V) odsłona jednej z tych marek, która jest bezpośrednio utożsamiana z grami wideo. Mało tego - dla niektórych osób prawdopodobnie samo „GTA” jest synonimem branży. A San Andreas zrodziło tak wiele motywów, tak wiele kultowych tekstów i przede wszystkim tak wiele memów, że każdy przynajmniej raz w życiu musiał się natknąć na jakikolwiek elementy związany z samym tytułem.
Jak to jednak bywa w przypadku tak ogromnych projektów - trudno wiedzieć o nich wszystko. Dziś przedstawię Wam dziesięć rzeczy, których mogliśmy o rzeczonej odsłonie nie wiedzieć. Postaram się dobrać takie ciekawostki, które rzeczywiście okażą się stosunkowo mało znane, a jednocześnie zainteresują tych, którzy wcześniej o nich nie słyszeli. Tak więc, bez dalszego przedłużania, oto moje typy:
Misja Body Harvest
Kojarzycie DMA Design? Największym wyjadaczom branży gier wideo pewnie nie muszę wspominać, iż jest to nazwa, pod jaką lata temu występowało Rockstar North. A czy wiedzieliście, że wspomniana ekipa wydała kiedyś grę pod tym samym tytułem, co nazwa rzeczonej misji? Teraz już wiecie! Zresztą, samo zadania w GTA: San Andreas jest mocnym nawiązaniem do tamtej pozycji.
Misje fabularne
A wiedzieliście, że Grand Theft Auto: San Andreas cały czas utrzymuje tytuł gry z serii z największą liczbą misji fabularnych? Najnowsza odsłona - kultowa już dziś „piąteczka” - ma ich 69. Wiecie, jak bywa w przypadku omawianej przez nas w tym tekście części? Tam znajdziemy ich aż 101! Genialna liczba, a dodatkowym smaczkiem jest to, jak fantastyczny poziom wszystko utrzymywało.
Mt. Chiliad
Najwyższą górą, jaką znajdziemy w San Andreas, jest Góra Chiliad, której wysokość szacunek się na około 800 metrów. Cóż, nie jest to nic wielkiego w porównaniu do Mount Everest, ale bez wątpienia większość z Was, Drodzy Czytelnicy, miała przyjemność udać się w podróż w tamte rejony. Jeśli tak było, koniecznie dajcie o tym znać!
Trzęsienie ziemi
Bardzo fajną ciekawostką jest fakt, iż przed wydarzeniami, które możemy obserwować w grze, świat GTA nawiedziło trzęsienie ziemi. Skąd możemy się o tym dowiedzieć? Choćby z radia, gdy podczas niektórych transmisji poruszany jest ten temat. Jakby tego było mało, po dokładnym przyjrzeniu się San Fierro, można trafić nawet na kilka pozostałości po wspomnianej katastrofie naturalnej.
Tajemnicza krypta
Byliście kiedyś na cmentarzu w Vinewood? Pewnie się zdarzyło, prawda? Jeśli natomiast nie zdecydowaliście się na dokładne przeszukanie samego miejsca pochówku wielu zmarłych, być może powinniście wybrać się tam ponownie? Można tam bowiem znaleźć dość tajemniczą kryptę, której wnętrze zdaje się sugerować, iż ktoś tam kiedyś mieszkał. Albo… Być może mieszka nadal?
Przejedzenie
Tak, jak niedojadanie jest bardzo złym nawykiem, tak samo jest w przypadku przejedzenia. Może być ono podobnie niebezpiecznie. Przekonuje się o tym CJ, gdy po udaniu się do jednego z fast foodów (na przykład Burger Shota) postanowicie zjeść znacznie więcej, niż potrzebujecie. Nie skończy się na dodatkowej tkance tłuszczowej, ale także na dość intensywnym zwróceniu treści pokarmowej w postaci wymiocin.
Fazy księżyca
Grand Theft Auto: San Andreas było w wielu aspektach przełomowym tytułem. Pojawiało się tam naprawdę sporo elementów, których nie mieliśmy co szukać w wielu innych produkcjach z tamtych lat. Jedną z nich było zawarcie w grze wszystkich faz księżyca. Świetna ciekawostka i zdecydowanie coś, za co należy pochwalić ekipę z Rockstara. To jeden z tych elementów, których nie widać na pierwszy rzut oka, ale które się docenia.
Znaki gangów
Udając się wieczorem w ciemne uliczki amerykańskich miast, lepiej uważać na to, co pokazuje się rękoma. Nie jest bowiem tajemnicą, iż bardzo często niewerbalne znaki są sposobem na porozumiewanie się z innymi członkami tej samej ekipy. Co ciekawe, twórcy GTA zaimplementowali to także w San Andreas! Fenomenalny szczegół, na który zdecydowanie warto zwrócić uwagę.
Pełne garaże
W całej grze twórcy zadbali o to, co często zdaje się zaniedbywane w grach z otwartymi światami - o różnego rodzaju pojazdy. W przypadku omawianej odsłony jednej z najgłośniejszych serii gier w historii, dostaliśmy aż 212 możliwości, którymi możemy się poruszać. Jest tam dosłownie wszystko - od rowerów, przez łodzie, aż po maszyny latające. I nawet przez cały okres fabuły trudno to wszystko zaliczyć.
Kasyno
I na sam koniec - kojarzycie film „Kasyno” z 1995 roku? Pewnie tak - wszak pojawiają się tam tak znakomici aktorzy jak choćby Joe Pesci, Sharon Stone i oczywiście Robert De Niro. A jeżeli jesteście fanami produkcja, na pewno zauważyliście, że wątek związany z Las Venturas bardzo w pewnym sensie przypomina elementy związane z filmem. I nie jest to przypadek, albowiem ta część GTA: San Andreas inspirowana była wspominanym dziełem.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Grand Theft Auto: San Andreas.
Przeczytaj również
Komentarze (19)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych