PlayStation VR2 może być bestsellerem? Sprzęt ma niemal kosmiczny potencjał
Czy nowa generacja PlayStation VR jest najbardziej ekscytującą premierą sprzętową tego roku? Cóż, dla ogromnej rzeszy graczy bez wątpienia tak! Dopóki w 2023 nie dostaniemy wersji Pro obecnych urządzeń od Sony, Microsoftu czy Nintendo, pozostaje właśnie tak postrzegać PSVR2. A pierwsze recenzje pozwalają wierzyć, że projektanci wyciągnęli wnioski i przygotowali bardzo dobrze skrojony sprzęt dla fanów.
Materiał powstał przy współpracy z RTV Euro AGD.
I była to kwestia bardzo znacząca, albowiem należy wspomnieć, że choć pierwsze PlayStation VR miało swoich wielbicieli, to nie brakowało krytyki. Według wielu osób już w momencie premiery odstawało od rynkowej konkurencji i musiało nadrabiać tym, co ma najlepsze, a więc tytułami na wyłączność. To sprawiło, że popularność jako-tako się utrzymywała, ale dla wielu koneserów wirtualnej rzeczywistości było to za mało.
To już jednak przeszłość, a w przyszłość fani zerkają wyłącznie pod kątem drugiej generacji. Czy jednak jest to sprzęt mogący aspirować do miana bestsellera? Czy jest szansa, że gogle okażą się tym urządzeniem, po które amatorzy tej rozrywki będą sięgać w pierwszej kolejności? Moim zdaniem jest na to szansa. I to spora. Pozwólcie, że uargumentuję, skąd tak odważne przekonanie!
Technologicznie na plus!
Po pierwsze - oczywiście technologia. Biorąc pod uwagę to, na co możemy liczyć przy okazji PlayStation VR 2, da się poczuć doświadczenie zdobyte nie tylko przy okazji przygody z debiutancką generacją sprzętu, ale także przy… PlayStation 5! Adaptacyjne spusty i haptyczne wibracje, które kojarzyć możemy z DualSense, bez wątpienia robią robotę i sprawiają, że immersja jest odpowiednio większa.
Co więcej, tym razem Sony postanowiło ograniczyć się wyłącznie do jednego przewodu, co znacząco wpływa na komfort użytkowania okularów VR. Nie trzeba się martwić, że przy zbytniej „wczutce” wyciągniemy kabel z gniazdka, albo zrzucimy sobie sprzęt z głowy. Nieprzyjemna wizja, ale niestety bardzo często okazywała się rzeczywistością. Mnie się nie zdarzyło, ale niejednokrotnie czytałem o takiej sytuacji.
Wciąż mało? Warto tu wspomnieć o zewnętrznych kamerach, które odpowiednio skanują przestrzeń i odczytują nasze ruchy, gesty i czynności. Niby mała rzecz, a jestem przekonany, że będzie miała ogromny wpływ na odbiór graczy. I choć może się wydawać zaledwie niewielkim dodatkiem, to będzie jedną z tych, które koniec końców mogą zaważyć o sukcesie sprzętu. Nic tak nie denerwuje w wirtualne przestrzeni, jak nieodczytywanie tego, co robimy…
Właściwie mógłbym tak wymienić i wymieniać - lista jest stosunkowo długa. Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która zdaje się podstawowa, a bardzo często zawodzi. W wielu recenzjach posiadacze sprzętu powtarzają jak mantrę, że zestaw kapitalnie dostosowuje się do głowy i jest fajnie wyważony. Cóż, powinno być to standardem, ale wierzcie mi, że nie jest. Na szczęście tu nie musimy się tym martwić.
Gry, gry i jeszcze raz gry…
Jedną sprawą jest oczywiście warstwa technologiczna, a drugą to, co lubimy najbardziej - gry wideo! Tych już właściwie na tym etapie nie brakuje. Mamy świetnie prezentujące się After the Fall czy Horizon: Call from the Mountain, a także nastawione na nieco inne doznania Kayak VR: Mirage. Nie brakuje także czegoś dla fanów Gwiezdnych Wojen, a jeśli podobał Wam się Moss to Moss: Book II jest pozycją obowiązkową.
Tym jednak, co jeszcze bardziej rozbudza wyobraźnię, jest to, co Sony może nam zaprezentować dzięki swoim prawom. Tu na pierwszy ogień wysuwa się choćby Astro Bot, który fantastycznie sprawdził się prezentując możliwości pierwszego PSVR, a także PlayStation 5. Mało? Co powiecie na nowe Gran Turismo albo kolejne Resident Evil w goglach? A może tak Iron Man 2, skoro pierwsza część była tak pozytywnie odbierana?
A Sony ma w swoich rękach znacznie więcej marek, które nigdy nie były rozpatrywane w kontekście VR - teraz może się to zmienić. Wyobraźcie sobie na przykład huśtanie się na sieciach jako Spider-Man albo specjalne gry na okulary VR do PS5, które rozgrywałyby się w uniwersach Crasha Bandicoota albo Ratcheta & Clanka… Brzmi jak marzenie, a przecież ma szanse na urzeczywistnienie. Genialnie!
Podsumowując
W ramach konkluzji można chyba napisać najbardziej wyświechtane sformułowanie z możliwych - wszystko w rękach PlayStation. Dosłownie. Deweloperzy bez wątpienia mają narzędzie i zasoby, aby rzeczywiście wypełnić ten kosmiczny potencjał, który drzemie w nowej generacji wirtualnej rzeczywistości. Jeśli wszystko odpowiednio pokierują, możemy być świadkami przełomu w tym segmencie rynku. I nie mogę się tego doczekać.
Jeśli bowiem zestawimy ze sobą udany sprzęt i udane gry, to mamy przepis na sukces, czego chyba nikt nie jest w stanie zanegować. Osobiście czekam ze zniecierpliwieniem i mam spore pokłady wiary, że to się uda. A jeśli tak będzie, to stosunek ceny to oferowanych możliwości będzie jak najbardziej odpowiedni. Dajcie znać, czy również czekacie i czy skusicie się na zakup wrót do nowego wymiaru rozrywki!
Przeczytaj również
Komentarze (166)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych