Kapitan Tsubasa Tom 1-3 -recenzja mangi. Powrót do lat 90.
Kapitan Tsubasa, który w naszym kraju jest bardziej znany jako Kapitan Jastrząb, to jedno z kultowych anime, które było nam dane oglądać w latach 90-tych. Jest mi dane przedstawić Wam recenzję trzech tomów mangi, która ukazała się w Polsce.
Drogą krótkiego wstępu, chciałbym przybliżyć Wam drodzy czytelnicy osobę przez którą młody Ja, zacząłem się zrywać z lekcji w szkole podstawowej. Mowa oczywiście o panu Yoichim Takahashim, który stworzył mangę Kapitan Tsubasa, a której anime namiętnie oglądałem za małolata. Yoichi Takahashi urodził się 28 lipca 1960 roku w Katsushika w prefekturze Tokio. Ukończył Harvard Medical School i Minami-katsushika High School. Jego historia o młodym piłkarzu zadebiutowała na łamach Shonen Jump w 1980 roku jako jednoodcinkowa manga. W roku 1981 od osiemnastego numeru czasopisma w Japonii rozpoczęła się publikacja całej serii, która wywołała wielkie zainteresowanie piłką nożna w całym kraju. Tak zaczęła się historia drużyny Nankatsu. Dobrze, ale teraz wróćmy do tego co najważniejsze w tym tekście. Czyli – jak prezentuje się polskie wydanie tej mangi. A jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o samym autorze, to walcie do Rogera, a ja bardzo chętnie dokładniej przybliżę Wam postać tego mangaki.
Za polskie wydanie przygód Tsubasy i drużyny Nankatsu odpowiada niezawodne J.P. Fantastica, które na naszym rynku wydało już takie tytuły jak: Dragon Ball, Akira, Naruto, Berserk, Bleach i wiele, wiele innych tytułów. Dostępne są już trzy tomy, które ukazały się w miękkiej i w limitowanej twardej oprawie. Na chwilę obecną zaplanowane jest osiem tomów mangi, ale spodziewam się , że będzie ich więcej. Jeżeli sprzedaż będzie odpowiednia, więc z góry namawiam do kupowania. Jak to wszystko prezentuje się na papierze względem anime? Mogę Wam już zdecydowanie zagwarantować, że jest bardzo dobrze. Od razu też odpowiem Wam na najczęściej zadawane pytanie przez moim znajomych względem mangi. Czy manga też się tak dłuży jak anime. A dokładniej chodzi o to, że w anime niektóre akcje na boisku trwały dość długo, a same mecze trwały po kilka odcinków. Tutaj na szczęście nie ma czegoś takiego. Akcje i ogólnie mecze trwają odpowiednio długo – na pewno nie przyśniecie czytając. Manga też nie jest zbyt przegadana, ale kluczowe kwestie się w niej znajdują, które znamy z anime. Nie zabrakło też starć i spięć między Tsubasą i Kojiro oraz między innymi zawodnikami. Po prostu wszystko co najważniejsze znajduje się w tych trzech tomach, które dane było mi przeczytać. Prezentuje się to następująco:
Tom Pierwszy. Poznajemy w nim głównego bohatera, którym jest Tsubasa, który jest światkiem starcia między uczniami dwóch szkół o dzielnicowe boisko piłkarskie. Mowa tutaj o uczniach szkoły Nankatsu, do której uczęszcza Ishizaki oraz Shutetsu, gdzie genialnym bramkarzem jest Wakabayashi. Nie zabraknie też w tym tomie pierwszego, a i nawet drugiego starcia między Tsubasą, a Genzo oraz spektakularnego strzału z wzgórza, który będą kojarzyć fani anime. Pod koniec tego tomu poznajemy też Misakiego, który od tej pory będzie partnerował Tsubasie.
Tom Drugi. Początek tego tomu to finał starcia między szkołami Nankatsu, a Shutetsu oraz stworzenie jednej drużyny piłkarskiej, która ma zebrać najlepszych młodych piłkarzy i przystąpić do młodzieżowych mistrzostw kraju. Poznamy też w tym tomie Kojiro oraz Misugiego, czyli pierwszych rywali Tsubasy i drużyny FC Nankatsu. Jednej rzeczy jednak zabrakło mi w tym tomie. Konkretnej prezentacji zawodników drużyny FC Nankatsu, w anime zdecydowanie lepiej to zrobili i zaprezentowali. Tom Trzeci. Akcja tutaj przenosi się już na mistrzostwa kraju, gdzie nasi bohaterowie w pierwszej kolejności zmierzą się z drużyna Meiwa, której kapitanem jest już wspomniany Kojiro, a finału tego starcia Wam jednak nie zdradzę. Drugim starciem będzie mecz z drużyną Hanawa, której liderami są bracia Tachibana, Kazuo i Masao. Tak jak wspominałem. Najważniejsze wydarzenia dzieją się zdecydowanie szybciej w mandze niż w anime.
Teraz przejdźmy do oprawy wizualnej. W moje ręce wpadło trzy tomy, które są w twardej oprawie i prezentują się rewelacyjnie. Na każdej okładce prezentowany jest jeden zawodnik drużyny FC Nankatsu – skromnie i to wygląda bardzo dobrze. Nic nie jest przekombinowane. Sama oprawa prezentuje się solidnie i dobrze wygląda na półce. Niestety nie wiem jak z jakością miękkiej oprawy, z którą styczności nie miałem. Kadry, które przedstawiają wydarzenia na boisku i poza nim są idealne, a co najważniejsze są czytelne i nieprzekombinowane. Dla mnie jest to pierwsza liga i to nie Polska, a Liga Mistrzów pisząc w żargonie piłkarskim. Nieraz zajmują jedna, a nawet dwie strony, co daje bardzo czytelny obraz. Nie mogę się też przyczepić do fontów, w których tekst jest czytelny, a czego nie mogę powiedzieć o np.: mandze Berserk, gdzie nawet lupa nie pomaga. Pochwalę też panią Ulę Knap, której tłumaczenie ma takie smaczki jak: punkt – zamiast gola, które fani anime powinni znać i dobrze pamiętać. Na koniec zostawiłem sobie swoją ulubioną postać. Mianowicie chodzi mi o Isizakiego, który jest moją ulubioną postacią. W anime rozwalał system swoimi wtopami, których nie zabrakło też w mandze. Ta postać pokazuje, że wystarczy trochę wysiłku, a można zajść daleko – opisuje to trochę moje możliwości piłkarskie, które wielkie nie były, a też przeważnie grałem na obronie i podobnie jak on umiałem zatrzymać przeciwnika każdym możliwym sposobem. No może nigdy nie próbowałem bić głową o słupek bramki.
Kapitan Tsubasa, to idealna manga dla fanów anime oraz tych, którzy nigdy jej nie widzieli. Każdy fan piłki nożnej powinien dać jej szanse. Dzisiejsi fani piłki mają Messiego, Ronaldo czy Lewandowskiego. My w latach 90-tych mieliśmy Tsubasę, Kojiro i Wakabayaskiego i jestem z tego osobiście dumny.
Gatunek: shonen, sportowy
Autor: Yoichi Takahashi
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Język wydania: Polski
Liczba stron: 352
Format: A5 (14,5cm x 20,5cm)
Oprawa: twarda
Cena: 54,60
Autor: Łukasz Mielczarek
Atuty
- Odpowiednie tempo wydarzeń
- Kadry, które prezentują to co trzeba
- Czytelny tekst oraz tłumaczenie
- Isizaki, który jest tak mistrzem
- Twarda oprawa
Wady
- Brak konkretnej prezentacji zawodników FC Nankatsu, tak jak to było w anime.
Brać, kupować i czytać, a na pewno się nie zawiedziecie papierową wersją przygód drużyny Nankatsu.
Przeczytaj również
Komentarze (36)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych