Nie tylko Creed. Najlepsze filmy o pięściarstwie
Premiera filmu „Creed III” to dla mnie zdecydowanie jedno z największych wydarzeń marca. Cóż, właściwie to chyba jeden z najważniejszych premier całego 2023 roku. I w dużej mierze wynika to z zamiłowania do samego uniwersum, Michaela B. Jordana, a także znakomitej dyscypliny, jaką jest pięściarstwo. Do tego ostatniego aspektu mam szczególną słabość, albowiem stanowiło pewną część mojego życia.
Tym bardziej się cieszę, że dziś dostajemy tak wiele znakomitych dzieł związanych z tą dyscypliną sportową (niestety w grach wideo jest zastój od czasów serii Fight Night…). Właściwie bylibyśmy w stanie sobie zapełnić naprawdę sporo wolnych wieczorów. I bardzo dobrze, albowiem w dużej mierze mielibyśmy do czynienia z naprawdę solidną dawką jakości, motywacji, a także ciekawych historii (zarówno fikcyjnych, jak i opartych na faktach).
Dziś przygotowałem dla Was zestawienie dziesięciu najciekawszych produkcji mocno nawiązujących do boksu, które zdecydowanie powinniście sprawdzić, jeśli lubicie te klimaty. Wszak nie tylko trzy filmy z serii „Creed” warte są sprawdzenia. To tylko krople w morzu - a jeśli już się do niego rzucać, to w najlepszych miejscach. Oto najlepsze pozycje o pięściarstwie, jakie kiedykolwiek powstały:
Southpaw (2015)
Jeden z moich ulubionych filmów z Jakem Gyllenhaalem i nie bez powodu. Uważam, że choć fabularnie jest oczywiście sporo kwestii, do których można się przyczepić, to sam obraz osoby, która nie radzi sobie z trudami życia, jest znakomity. Obserwujemy gościa, który powoli próbuje wychodzić na prostą i jednocześnie toczy walkę dużo trudniejszą od tych, do jakich dochodziło z jego udziałem na ringu.
Huragan (1999)
Świetny film biograficzny o Rubinie Carterze, znakomitym bokserze zawodowym, który został niesłusznie skazany za morderstwo. Jeśli nie znacie tej historii - zdecydowanie warto ją nadrobić. A w filmowej wersji posiada kilka znaczących plusów w postaci kapitalnie dobranych aktorów. Na ekranie możemy podziwiać m.in. Denzela Washingtona, Lieva Schreibera czy Deborah Unger. Kawał świetnego kina.
Człowiek Ringu (2005)
Kolejna nieco fabularyzowana biografia o znanym bokserze - tym razem o Jimie Braddocku. Jego historia jest jedną z tych, które zdecydowanie inspirują. Powodów takiego stanu rzeczy jest całkiem sporo, ale głównym jest fakt, iż wszystko skupia się na powrocie. Gdy bowiem w życiu zaczyna padać, to możemy być pewni, że prędzej czy później wyjdzie słońce. A jeśli dołożymy do tego nieco pracy, to zdążymy się nawet opalić.
Tyson (2008)
Kolejna biografia - tym razem pod postacią dokumentu. Całość skupia się na postaci Mike’a Tysona, którego prawdopodobnie nie trzeba przedstawiać absolutnie nikomu. Jedna z największych legend pięściarstwa i prawdopodobnie jeden z najlepszych bokserów, jacy kiedykolwiek wchodzili do ringu. Iron Mike był jednak ciekawy nie tylko podczas walk, ale również w jego życiu prywatnym. I warto je poznać.
The Fighter (2010)
Micky Ward… Ależ to był gość! A jeśli chcecie w jakimś stopniu poznać jego historię, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po ów film sprzed 13 lat. Historia w stylu „od zera do bohatera” pokazuje, jak wiele może znieść człowiek, który ma jasno postawiony cel. A w jakości samej produkcji niemałe znaczenie ma także obsada aktorska, wśród której wyróżniają się Christian Bale i Mark Wahlberg.
Million Dollar Baby (2004)
Kobiety też mogą walczyć, a jakże! Co więcej, można o tym nakręcić naprawdę niezły film, który później zgarnia całą masę nagród (z czterema Oscarami na pierwszym planie!). Ta pozycja z 2004 roku jest po prostu kapitalna. Na tym mógłbym zakończyć jej opisywanie i po prostu odesłać Was, byście sami ją obejrzeli. Gwarantuję, że po seansie Wasza wiara we własne możliwości wybije grubo ponad sufit.
Gołe Pięści (2011)
Mam wrażenie, że ten film od Iana Palmera nigdy nie doczekał się należnej mu uwagi. Zniknął w gąszczu wielu innych produkcji. I zaznaczyć trzeba, że nie do końca opowiada o boksie, albowiem mamy tu do czynienia z pojedynkami nie w rękawicach, a na gołe pięści. A same walki fizyczne wcale nie są tymi, które potrafią najbardziej zniszczyć człowieka. Zwłaszcza w kontekście psychiki.
Wściekły Byk (1980)
Każdy, kto choć liznął pięściarstwa, doskonale kojarzy gościa imieniem Jake La Motta, który swego czasu dominował wagę średnią w zawodowym boksie. Film sprzed ponad 40 lat wciąż potrafi zachwycić - może nie pod względem wizualnym, ale na pewno w kontekście opowiedzianej historii. Mało Wam? W głównej roli występuje tu sam Robert De Niro, więc chyba nic już dodawać nie trzeba!
Kiedy Byliśmy Królami (1996)
Kolejny dowód na to, że najlepsze historie pisze samo życie. W przypadku tego dokumentu mamy do czynienia z przedstawieniem jednej z największych walk w dziejach ludzkości - pojedynku Muhammada Alego z Georgem Foremanem. Oczywiście w dużej mierze jest to zaledwie punktu wyjścia dla pokazania tego, jak w latach 70. wyglądał świat, relacje między ludźmi, a także znaczenie sportu dla życia społecznego.
Rocky (I-VI)
Na samym końcu coś, czego tu po prostu zabraknąć nie mogło. Nie chciałem rozbijać całości, albowiem finalnie wypadłoby przynajmniej pięć miejsc w rzeczonego rankingu, więc rzucam jako jedność. I tak też właściwie należy na to patrzeć - jak na drogę Rocky’ego. Opus magnum Sylvestra Stallone’a i historia, bez której dziś nie byłoby czegoś takiego, jak Creed. Klasyk, który trzeba znać. I znać po prostu warto.
Przeczytaj również
Komentarze (24)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych