Final Fantasty XVI Collector’s Edition jest super! Oto inne statuetki dołączane do gier, które robiły wrażenie

Wydania Kolekcjonerskie z roku na rok staną się przedmiotami coraz bardziej ekskluzywnymi. Wynika to w dużej mierze z ich cen, albowiem ta zdaje się wyłącznie rosnąć i rosnąć. Zwłaszcza jeśli mówimy o takich wydaniach, które naprawdę imponują zawartością. Nie chodzi o dodatek mapy czy ścieżki dźwiękowej na płycie w kartonikowym opakowaniu, ale o solidne figurki, które mogą potem zdobić nasze jaskinie graczy. 

W gruncie rzeczy dalej jest to niebywale często stosowaną praktyką przy tych największych i najbardziej wyczekiwanych produkcjach AAA. Twórcy bardzo często oferują nam wydawania kosztujące zazwyczaj blisko tysiąca złotych, do których - prócz samej gry - dorzucają kilka pierdółek i małe statuetki związane z wydanym tytułem. Czasem wypadają one beznadziejnie, a niekiedy imponują. 

I świetnym przedstawicielem tej grupy jest wydane niedawno Final Fantasty XVI Collector’s Edition, którego figurka robi kapitalne wrażenie (sprawdźcie nasz unboxing w tym miejscu). Zainspirowany tym, postanowiłem cofnąć się nieco w czasie pamięcią, aby wyciągnąć dziesięć innych edycji specjalnych z fizycznymi figurkami, które były przyjmowane najlepiej przez graczy. Tak więc, nie przeciągając, przejdźmy do sedna! 

Dragon Ball Z: Kakarot

Zacznijmy od pozycji, która prawdopodobnie w różnego rodzaju rankingach przewija się najrzadziej - mowa oczywiście o najnowszej, debiutującej kilka lat temu, grze z uniwersum Smoczych Kul. Figurka, która dodawana była do Kolekcjonerskiej Edycji mogła robić spore wrażenie i szczególnie mocno rozpalać serducha największych fanów. Imponująca diorama z klimatem początku serii Dragon Ball Z. 

Titanfall

Bardzo żałuję, że nie jestem w posiadaniu tej figurki, bo jest… Genialna! Jej niewątpliwą zaletą są rozmiary oraz to, jak obrazuje różnicę rozmiarów między żołnierzami a mechem, którym możemy sterować w grze. Robi wrażenie swoich rozmachem i pięknie prezentuje się na regale. Zresztą - spójrzcie na materiał wideo poniżej i sami przekonacie się, skąd tak ogromny podziw z mojej strony. Twórcy odwalili kawał dobrej roboty.

Assassin's Creed Odyssey

W przypadku tego tytułu od Ubisoftu mieliśmy od czynienia z dwiema wersjami edycji kolekcjonerskiej - Pantheon Edition oraz Spartan Edition. W tym miejscu chciałbym wspomnieć tę pierwszą, albowiem oferowała nam świetną dioramę głównego bohatera, który z wyskoku atakuje wrogiego żołnierza. Fenomenalnie wygląda na żywo - miałem ogromną przyjemność zobaczyć ją na żywo i skala detali jest imponująca. 

Horizon Forbidden West

A mówiąc o detalach… Pod tym względem figurka Mumakieła to istne dzieło sztuki i zdecydowanie jedna z najlepszych Edycji Kolekcjonerskich w dziejach. Prezentuje się genialnie, a dorzucenie małej Aloy do skali pokazuje, z jak ogromną bestią mamy do czynienia. Swoje waży, prezentuje się znakomicie i dla wielu fanów serii musi być obowiązkową ozdobą pokoju. Może jest ktoś w posiadaniu? 

Dishonored 2

W tym przypadku mamy do czynienia z małym wyjątkiem, albowiem nie jest to całkowicie figurka, a swoista prezentacja maski. Jest ona wykonana jednak tak znakomicie i wydawana w sposób nadający się idealnie jako ozdoba, że spokojnie można ją tu umieścić. Pamiętam, że przy okazji premiery gry panował na nią niezły szał i w zasadzie nie jestem tym faktem ani trochę zaskoczony. Naprawdę się postarano. 

Cyberpunk 2077

Pora na pierwszy polski akcent w zestawieniu - Cyberpunk 2077. Choć samej grze można bez wątpienia sporo zarzucić w kontekście premiery, to figurką chyba nikt nie był zaskoczony. I trudno się dziwić, gdy mamy do czynienia z czymś tak dobrze zrealizowanym. V uchwycony w ruchu, oraz jego pojazd, kapitalnie prezentują się na regale i prawdopodobnie są jedną z najczęściej kupowanych opcji kolekcjonerskich w Polsce w ostatnich latach. 

God of War

Siedem stówek… Zaledwie siedem stówek trzeba było zapłacić w momencie premiery God of War na PS4 na wspaniały zestaw, którego najważniejszym elementem była doskonała figurka przedstawiająca Kuratora oraz Atreusa miażdżących dwóch przeciwników. Brutalna? Tak, zdecydowanie tak. Ale prezentuje się tak znakomicie, iż żałuję, że przy Ragnaroku nie dostaliśmy czegoś podobnego (choć gusta są różne). 

Elden Ring

Przy kali kilku innych figurek w zestawieniu czy rozmachu przedstawionych scen, stojąca zwyczajnie postać z Elden Ringa nie powinna robić wrażenia, prawda? Nieprawda! Statuetka Melanii wyglądała znakomicie. Zadbano tam o masę szczegółów i naprawdę genialnie przeniesiono ją ze świata wirtualnego do rzeczywistego. Choć może się wydawać, że lepiej prezentowałaby się w ruchu, to w takiej formie pozwala docenić każdy detal. 

Halo: Reach

W przypadku kolekcjonerki tej gry (bardzo drogiej, swoją drogą) zagrało niemal wszystko - począwszy od znakomitego opakowania całego zestawu w klimacie serii, aż po samą statuetkę, która prezentowała nam pięciu żołnierzy gotowych do boju. Wszystko to w formie swoistej dioramy, co dodawało piękna. Naprawdę imponujący zestaw i jestem przekonany, że nikt, kto zdecydował się zaszaleć z kasą, nie żałuje posiadania jej. 

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Coś pięknego! Jak pewnie domyślacie się po kilku poprzednich przykładach, jestem fanem tych statuetek, w których postacie uchwycone zostały w ruchu. A w przypadku Geralta wymachującego zakrwawionym mieczem nad swoją ofiarą, będąc gotowym do zadania tego ostatniego cięcia, sprawdza się to idealnie. Przyznam, że choć zestawienie nie jest rankingiem, to gdyby nim było, ta pozycja znalazłaby się naprawdę wysoko. Fantastyczne, spójrzcie sami!