Seriale w drugiej połowie roku, na które czekam najbardziej. Na te premiery mocno liczę!
Nowy Rok, trochę zimy, Wielkanoc, Majówka, prażące słoneczko i już jesteśmy za połową roku. Czasem wręcz trudno uwierzyć w to, jak ten czas pędzi. Dopiero co przecież wspominaliśmy w przeróżnych zestawieniach i rankingach o naszych popkulturowych przewidywaniach w kontekście bieżącego roku, a tu już możemy podsumować jego półmetek i analizować to, co przyniesie kolejne sześć miesięcy.
Cóż, to właśnie zamierzam dziś zrobić. Z racji jednak, że na portalu zdążyło pojawić się już naprawdę sporo różnego rodzaju przewidywań i list odnośnie do gier wideo (to będzie gorące pół roku, nie mam żadnych wątpliwości), postanowiłem chwycić się nieco innego tematu - choć wcale nie tak oddalonego, jak jeszcze kilka lat temu mogłoby się wydawać. A mowa oczywiście o branży seriali.
Przygotowałem zestawienie dziesięciu produkcji, na które czekam najbardziej. Będą to zarówno zupełnie nowe tytuły, jak i kontynuacje - wszystkie jednak od debiutu dostępne w naszym kraju, więc każdy zainteresowany będzie miał możliwość sprawdzić je na własną rękę. Co więcej - nie zawierałem tutaj japońskich animacji, albowiem tymi zajmuję się co kwartał w oddzielnych zestawieniach. Tak więc… Do rzeczy!
Smoczy Książę (Sezon 5)
Nie nazwałbym tego porównania do końca racjonalnym i trafnym, ale oglądając „The Dragon Prince”, nieustannie odczuwam vibe „Avatar: Legenda Aanga”. Choć w wielu aspektach są to produkcje zupełnie inne, to łączy je niesamowicie wysoki poziom. Wszystko u gra - od fabuły, przez świetnie nakreślony świat i rozpisanych bohaterów, aż po liczne intrygi, sceny walk i zwroty akcji. Zdecydowanie polecam!
Harley Quinn (Sezon 4)
A pozostając przy kreskówkach… Czwarty sezon jednej z najlepszych animacji dla dorosłych odbiorców zbliża się dużymi krokami! Jeszcze w tym miesiącu będziemy mogli pękać ze śmiechu, oglądając kolejne zwariowane przygody najpopularniejszej (prawdopodobnie) bohaterki komiksów DC w wersji, gdzie po prostu nie ma granic. Absurd podciągnięty do maksimum i obsypany szczyptą czarnego humoru.
Good Omens (Sezon 2)
Jedna z kilku najgłośniejszych produkcji od Prime Video i zdecydowanie taka, na którą warto zwrócić uwagę. Szczególnie jeśli jesteście fanami stylu literackiego Neila Gaimana i Terry’ego Pratchetta. To bowiem na bazie ich opowieści zbudowano cały serial i przy okazji pierwszego sezonu udało się udowodnić, że da się wszystko fajnie zekranizować. Czy drugi sezon będzie podtrzymaniem dobrej formy? Zobaczymy…
Ahsoka
Uwielbiam tę postać i już od czasów pierwszego zetknięcia z „Wojnami Klonów” na Cartoon Network uważam ją za jedną z lepszych bohaterek całego uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie ukrywam więc, że bardzo mocno czekam na jej aktorski serial, a wszystko podsyca tylko fakt, jak dobrze wypadła przy okazji występów w „Mandalorianie” i „Księdze Boby Fetta”. Jestem dobrej myśli i mam w sobie sporo nadziei.
One Piece
Podobnie wygląda sytuacja z prawdopodobnie najbardziej wyczekiwaną adaptacją live-action anime, do jakiej doszło kiedykolwiek. „One Piece” to jeden z największych japońskich klasyków i Netflix porywa się niemal z motyką na słońce. Trzeba jednak przyznać, że zwiastun wypadł naprawdę nieźle i jeśli jakimś cudem wyjdą z tak wymagającego przedsięwzięcia obronną ręką, to będą mieli u siebie spory hit.
The Morning Show (Sezon 3)
Pierwszy sezon? Genialny? Drugi? Zły. I nie pomogła nawet kapitalna obsada aktorska ze Stevem Carellem i Jennifer Aniston na czele. Chcę wierzyć, że Apple wyciągnęło wnioski, dołożyło wszelkich starań w naprawienie błędów i zamierza wrócić do jakości z pierwszych epizodów. Jeśli im wyjdzie, to raz jeszcze będziemy świadkami prawdziwej uczty przy okazji absolutnie każdego debiutującego odcinka.
Loki (Sezon 2)
Jeden z najlepszych seriali Kinowego Uniwersum Marvela? Jeszcze jak - napiszę nawet więcej… To jedna z najciekawiej zrealizowanych produkcji bez podziału na premiery stremingowe i kinowe. Genialna realizacja, świetnie rozpisani (i zagrani) bohaterowie, a w tym wszystkim fabuła, która w niczym nie przypomina sztampy serwowanej nam przez większość dzieł skupiających się wokół superbohaterów.
Echo
Nieco mniej optymistycznie, ale wciąż ze sporym zaciekawieniem, zerkam na inną serialową premierę Marvel Cinematic Universe z tego roku. Echo to postać, która podczas gościnnego występu nie urzekła mnie niczym. Cóż, wydaje się niby ciekawa i na swój sposób intrygująca do obudowania, ale obawiam się wspomnianej akapit wcześniej sztampy. Niemniej, na ten moment czekam mocno i zdecydowanie będę oglądał.
Sex Education (Sezon 4)
Wiem, że być może dla wielu osób będzie to niepopularny wybór, ale ja po prostu lubię ten serial. I niezależnie od tego, czy zgadzam się ze wszystkim, co reprezentuje, czy jestem temu przeciwny (nie chcę wchodzić w kwestie światopoglądowe), jest po prostu ciekawy to oglądania. Można liczyć na sporo zwrotów akcji, angażujące cliffhangery i naprawdę dobrze zagrane trudne role przez utalentowaną obsadę z młodego pokolenia. Na pewno obejrzę na premierę.
Invincible (Sezon 2)
Tak samo pewien jestem tego, że już pierwszego dnia sięgnę po inny znakomity tytuł od Prime Video i jednocześnie trzecią animację na całej naszej liście. Kontynuacja świetnego „Invincible” na podstawie komiksu od Roberta Kirkmana nie ma jeszcze po prawdzie daty debiutu, ale gdy tylko zostanie ona ogłoszona, prawdopodobnie odliczanie wystartuje w wielu domostwach. I nic dziwnego, albowiem materiał źródłowy i pierwszy sezon jasno wskazują na to, że jest czego wyglądać.
Przeczytaj również
Komentarze (13)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych