Tegoroczna jesień może być najgorętsza od lat… I nie chodzi o pogodę!
Choć w dzisiejszym czasie gry wideo wychodzą niemal codziennie (wiedzieliście, że dziennie debiutuje około 35 gier na samym Steamie?!), to - jak to zazwyczaj bywa - mamy okresy lepsze i gorsze. Są miesiące, w których trudno zdecydować, na którą premierę poświęcimy czas, a są i takie, w których możemy spokojnie nadrabiać zaległości z nieco bardziej napiętych momentów całego roku.
W 2023 nie jest inaczej - wystarczy przypomnieć sobie sam początek roku, a następnie zerknąć choćby na bieżący miesiąc, który zdecydowanie nie obfituje w nowości kierowane do szerokiego grona odbiorców. I choć znamy to doskonale, to wciąż są okresy, które zaskakują nawet po wielu latach. Takim zdecydowanie będzie nadchodzący przełom września i października. Liczba głośnych i mocnych premier jest porażająca.
Zapewne na tym się nie skończy, a my już w najbliższych tygodniach będziemy mogli być świadkami przetestowań w terminarzu (nie chce mi się wierzyć, że tak to pozostanie). Niemniej, na ten moment jest, jak jest i warto sobie to nieco ułożyć w głowie. Przygotowałem zestawienie dziesięciu największych debiutów jesieni tego roku. I niech najbardziej wymowny będzie fakt, że pewnie kolejnych dziesięciu spokojnie tu zabrakło… Przejdźmy jednak do rzeczy!
Cyberpunk 2077: Phantom Liberty (26 września)
Zaczynamy z grubej rury, albowiem od ogromnego i bardzo mocno wyczekiwanego DLC do Cyberpunka 2077 od CD Projekt RED. Produkcja, choć debiutowała kilka lat temu, wciąż cieszy się sporą popularnością. Po części wpływa na to fakt, ile trzeba było czekać, aby zaczęła odpowiednio działać dla wszystkich, a po części to, że mamy do czynienia ze świetnym tytułem. Po dodatku obiecuję sobie dużo i nie jestem w tym odosobniony.
EA Sports FC 24 (29 września*)
Można mówić, co się chce. Wiem, że dla wielu osób rokroczne sięganie po wirtualną piłkę od Electronic Arts jest głupotą, ale… Jeszcze większą byłoby nie wspomnienie o tym tytule w takim zestawieniu. Faktem jest bowiem, że znów wskoczy on na pierwsze miejsca list sprzedaży i rozejdzie się na całym świecie niczym ciepłe bułeczki. A nowa nazwa zadziała jak miękki restart serii, co może jej dobrze zrobić.
*Dla posiadaczy wersji Ultimate 22 września
Cocoon (29 września)
Jeśli jesteście fanami Limbo czy Inside, to zapewne doskonale wiecie, czym jest ów tytuł. Twórca dwóch wspomnianych gier kolejny raz bierze się za coś niezwykle ambitnego i raz jeszcze spróbuje dostarczyć nam produkcję, która oferowanymi doznaniami zostanie w naszych głowach jeszcze na długo po jej ukończeniu. A biorąc pod uwagę, że dostaniemy tu coś na wzór wątku związanego z multiwersum… Będzie się działo!
Forza Motorsport (5 października)
Będąc fanem wyścigów nie można sobie odpuścić najnowszej premiery z serii Forza Motorsport. Gra pojawi się już na początku października i jestem przekonany, że zainteresowanie będzie rekordowe - zwłaszcza po tym, jak głośno było o pokrewnych częściach Forza Horizon. Choć mamy tu do czynienia z nieco innym formatem i zapewne delikatnie zmienioną rozgrywką, to nie mam wątpliwości, że niemal każdy posiadacz Game Passa przynajmniej da temu tytułowi szansę.
Assassin’s Creed: Mirage (12 października)
Jeśli zaglądaliście, że po Valhalli, której żywot był mocno przedłużony przez pojawiające się nieustannie DLC rozszerzające samą historię, Assassin’s Creed będzie wygaszane to… Byliście w błędzie. Seria ma się dobrze i prawdopodobnie obecnie powstaje tak wiele różnych jej odsłon, że jesteśmy w najbardziej urodzajnym czasie. Tą główną jest natomiast Mirage, który raz jeszcze spróbuje trafić do serc wielbicieli skrytobójców. Czekacie?
Lords of the Fallen (13 października)
Jeżeli natomiast preferujecie większe wyzwania, mroczniejszy klimat i cięższe tematy, to warto wspomnieć o naszej rodzimej produkcji, która pojawi się w połowie października. Lorda of the Fallen ma być ponowną próbą wbicia się w przedstawione nam już przed laty uniwersum. Tym razem na nieco zmienionych zasadach w znacznie rozbudowanej formule i z rozmachem, jakiego nie mieliśmy okazji wcześniej doświadczyć. Zapowiada się kapitalnie.
Alan Wake 2 (17 października)
Tak samo zapowiada się także sequel znakomitego Alana Wake’a od Remedy Entertainment. Pierwsza część spotkała się z fantastycznym odbiorem i została bardzo ciepły przyjęta zarówno przez graczy, jak i krytyków. Oniryczny klimat i psychodeliczne doznania niczym z Twin Peaks robiły robotę. A choć sam styl rozgrywki zostanie przy okazji dwójeczki nieco zmieniony na zbliżony do Resident Evil, to tylko dodaje kilka punktów na skali oczekiwań! Może być dobrze!
Marvel’s Spider-Man 2 (20 października)
I choć o kilku tytułach na tej liście mogę śmiało napisać, iż pomimo że na pewno je ogram, to być może nieco po czasie, tak ten wleci już w dniu premiery. Nie wyobrażam sobie czekać choćby dnia dłużej na kontynuację opowieści o Parkerze i Moralesie. Zwiastuny mnie kupiły, pokaz rozgrywki mnie kupił - Insomniac Games zrobiło absolutnie wszystko, by zdobyć me serce. I nie wyobrażam sobie nie wbić tu platynowego trofeum.
Super Mario Bros. Wonder (20 października)
Jedno z największych zaskoczeń wszystkich czerwcowych konferencji. I kto by się spodziewał, że dostaniemy je podczas niespecjalnie obudowanego Nintendo Direct. A jednak tak się stało i jest to zdecydowanie produkcja, której posiadacze Nintendo Switch powinni wyglądać. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jak jakościowe są wszystkie gry związane z kultowym hydraulikiem. Może być naprawdę dobrze.
Metal Gear Solid: Master Collection Vol. 1 (24 października)
Na sam koniec tytuł, który być może nie trafi do wszystkich. Zdaję sobie sprawę z kontrowersyjnych, stosunkowo niewielkich zmian względem oryginału i tego, że wiele osób jest zawiedzionych. Niemniej, nie wyobrażam sobie, aby najwięksi fani, którzy doskonale pamiętają premiery konkretnych odsłon, mogli przejść obok tego obojętnie. Coś czuję, że nostalgia wybije tu grubo ponad skalę.
Przeczytaj również
Komentarze (53)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych