Crystal Dynamic. Gry twórców Marvel’s Avengers, o których mogliście nie słyszeć
Pomysł na napisanie tego tekstu kiełkował we mnie już jakiś czas temu i w gruncie rzeczy pewnego razu po prostu odłożyłem go na bok i zapomniałem, że miałem go poruszyć. Ostatnio, przy okazji planowania tego, co pojawi się w bieżącym tygodniu z mojej strony, ponownie do mnie wrócił. I wiecie, co jest paradoksalne? Że Marvel’s Avengers okazało się tytułem, który za kilkanaście lat będzie można wymieniać w podobnych zestawieniach…
Niemniej, sama ekipa, choć niewątpliwie przylgnęła do nich łatka potknięcia związanego z grą wideo o jednej z najpopularniejszych grup superherosów w dziejach, ma spory potencjał i niezwykle utalentowaną załogę. Dość powiedzieć, że przez lata dostarczali nam naprawdę ciekawe tytuły, które oferowały bardzo dużą jakość. Cóż, samo Marvel’s Avengers również takie jest, bowiem jego największym problemem jest pewien wewnętrzny konflikt, czym produkcja miała być. Takie można przynajmniej odnieść wrażenie.
Dziś jednak nie chce się zajmować ani wspomnianą produkcją, która debiutowała kilka lat temu, ani nawet tymi największymi hitami ekipy z Crystal Dynamics. Na tapet weźmiemy w niniejszym tekście te gry, o których być może nie słyszeliście. Dla niektórych część będzie znana, dla wielu okażą się czymś nowym. Przygotowałem zestawienie takich tytułów od twórców Marvel’s Avengers, o których mogliście wcześniej nie słyszeć! Do rzeczy!
Crash n Burn (1993)
Zacznijmy od gry, której tytuł jest prawdopodobnie bardziej znany, niż konsola, na którą się pojawił - zadebiutował bowiem na konsoli 3DO. Co więcej - był to startowy tytuł na ten sprzęt! W samej grze wcielaliśmy się w jednego z sześciu bohaterów kierujących zabójczymi furami. Na graczy czekało trzydzieści torów, po których mogliśmy się ścigać i eliminować innych rajdowców za pomocą broni, w które wyposażone były nasze auta.
Off-World Interceptor (1994)
Rok później Crystal Dynamics wydało kolejny tytuł, który łączył w sobie grę akcji, wyścigi i oczywiście brutalną nawalankę. Mówimy tu o kolejnym tytule wydanym na 3DO, choć w tym przypadku po czasie mogło się z nim zapoznać więcej ludzi poprzez ponowne wydanie na Segę Saturn i klasyczne PlayStation. Tym razem nie mieliśmy jednak do czynienia z torami, a z off-roadem i mieliśmy przede wszystkim zamiatać przeciwnikami plansze.
Total Eclipse (1994)
Kolejnym tytułem wydanym w 1994 roku było Total Eclipse, które znacząco odbiegało od dwóch poprzednich przedstawionych produkcji. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z symulatorem śmigania po kosmosie. Wszystko mogliśmy śledzić z perspektywy trzeciej osoby, a założenia były dość proste - lecieliśmy przed siebie poprzez różne etapy i mieliśmy radzić sobie z przeciwnikami, jednocześnie nie dając się zestrzelić.
Solar Eclipse (1995)
Co ciekawe, Total Eclipse okazało się na tyle dużym sukcesem, że spróbowano ponownie swoich sił w zbliżonym gatunku. Rok później na rynku ukazał się tytuł, który był traktowany jako sequel wspominanej produkcji. Cóż, przynajmniej na rynku Amerykańskim, albowiem na przykład w Europie gra ukazała się pod nazwą Titan Wars! Tak czy inaczej, założenia były niemal identyczne, a sama gra po prostu podrasowana.
3D Baseball (1996)
Rok później na rynku pojawiła się pierwsza gra sportowa stworzona przez Crystal Dynamics (wcześniej ukazało się wydane przez nich Slam n Jam, ale nie oni przy niej dłubali)! Jak możecie się domyślać po tytule, skupiała się na baseballu. Ważne jest jednak to, że nie była byle wydmuszką. Twórcy zaoferowali nam tu ponad 700 zawodowych sportowców, a fani mogli usłyszeć głos Van Earl Wrighta - ikonicznego komentatora z CNN.
Akuji the Heartless (1998)
Ów tytuł, który pojawił się dwa lata po poprzednim, jest prawdopodobnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych w naszym zestawieniu. Faktem jest bowiem, iż mamy tu do czynienia, który ukazał się na konsoli PlayStation! Co ciekawe, do Europy dotarł parę miesięcy po premierze i tu mogliśmy grać dopiero od 1999. W praktyce była to bardzo brutalna i dynamiczna gra akcji, która pomimo swoich wad, może pochwalić się całkiem niezłym odbiorem. Graliście?
Walt Disney World Quest: Magical Racing Tour (2000)
I znów wyścigi! Niemal powrót do korzeni, prawda? W przypadku tego dzieła od Crystal Dynamic możemy jednak mówić o czymś znacznie lżejszym niż Crash n Burn wydane sześć lat wcześniej. Tu mieliśmy do czynienia z gokartami, za których kierownicami zasiadały postacie doskonale kojarzone z animacji Disneya. Niestety jakościowo całość odstawała od świetnie radzącego sobie Mario Kart, więc odbiło się to na odbiorze.
Whiplash (2003)
Jeśli natomiast jakimś cudem nie kojarzycie wspomnianego dwa akapity wcześniej Akuji, to być może rozpoznacie tę platformówkę o dwóch charakternych bohaterach? Na potrzeby produkcji wcielamy się w Spanxa i Redmonda, a naszym głównym celem jest ucieczka z wielkiego magazynu i niebezpiecznego zakładu testowania produktów (oczywiście na zwierzętach). Kto oglądał „Guardians of the Galaxy Vol. 3” może sobie to skojarzyć z pewną historią…
Project: Snowblind (2005)
Z tą grą miałem do czynienia, niestety, tylko raz, ale… Dobrze zapamiętałem Nathana Frosta! Muszę przyznać, że sama gra zrobiła na mnie naprawdę niezłe wrażenie i właściwie dziś, gdy sobie ją przypominam i na potrzeby tekstu obejrzałem chwilę temu materiały z rozgrywki i zwiastun, to mam ochotę wrócić. Deweloperzy z Crystal Dynamics zaprezentowali nam tu naprawdę solidną strzelaninę!
Przeczytaj również
Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych