Kimetsu No Yaiba The Movie: Mugen Train

Anime w kinie? Te japońskie produkcje podbijały box office

Kajetan Węsierski | 02.08.2023, 21:30

Jakkolwiek nie podejść do tematu anime, trzeba przyznać jedno - jego popularność rośnie z roku na rok i można odnieść wrażenie, że coraz mocniej i pewniej wbija się do globalnego mainstreamu. Oczywistym jest, że na przestrzeni kilku ostatnich dekad raz na jakiś czas pojawiały się pozycje, które podbijały serca odbiorców na całym świecie, ale chyba nigdy wcześniej nie było mowy o takim natężeniu. 

Oczywiście w dużej mierze wpływa na to Internet, który pozwala większym grupom ludzi odkrywać to, jak wspaniałe pozycje kryją się w animowanym świecie japońskiej popkultury. Dziś nie jest to już niczym zaskakującym, że na niemal każdej platformie streamingowej można znaleźć przynajmniej kilka produkcji wpisujących się w te kryteria i wywodzących się całkowicie z Kraju Kwitnącej Wiśni. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Co więcej, obecnie nie ma już zaskoczeń, gdy w kinach - w największych salach sieciówek - emitowane są pełnometrażowe anime. Repertuary niemal co miesiąc zawierają jakieś tytuły tego typu i przyciągają naprawdę wiele osób. Zresztą, najlepszym dowodem niech będą wyniki. Przedstawię Wam więc dziś dziesięć japońskich animacji, które mogą pochwalić się najlepszymi wynikami box office. Sprawdźcie! 

Weathering with You (2019) 

Zacznijmy od produkcji od Makowo Shinkaia, która debiutowała w kinach blisko cztery lata temu. Każdy, kto zna tego twórcę, doskonale wiedział, czego się spodziewać. I… Bez zaskoczenia - właśnie to dostaliśmy. Romantyczna, bardzo ciepła i jednocześnie emocjonująca przygoda ze szczyptą fantasy, gdzie na pierwszy plan wysuwają się uczucie ludzi i targające nimi przekonania. Piękna sprawa. 

Jujutsu Kaisen 0 (2021)

Jujutsu Kaisen to jeden z największych hitów ostatnich lat. Zarówno manga, jak i anime, okazały się wielkimi hitami i podbiły serca fanów z całego świata. To jeden z tych shonenów, który za kilka lat będzie stawiany w jednym szeregu z takimi tuzami jak My Hero Academia, Attack on Titan, czy nawet legendarny już Bleach. A pełnometrażowa produkcja, która była prequelem dla przygód z oryginalnej serii, okazała się strzałem w dziesiątkę. 

Ponyo (2008)

Co tu dużo mówić… Studio Ghibli, sam ikoniczny Hayao Miyazaki i anime stawiające na połączenie baśniowości z okruchami życia. Cudowna opowieść, której przesłanie nie nudzi się nawet po którymś seansie z kolei. Nie jest to być może najwyższy możliwy poziom od słynnej japońskiej ekipy animatorów, ale niewątpliwie wystarczający, bo określić go jako obowiązkowy do obejrzenia. 

Howl’s Moving Castle (2004)

Podobnież obowiązkowy jest „Ruchomy Zamek…”, który jest drugim najstarszym w naszym zestawieniu i jednocześnie takim, który powinien obejrzeć każdy wielbiciel japońskiej popkultury. Znakomicie wysuwa na światło dzienne tamtejsze wierzenia, przekonania i podejście do życia. Piękna opowieść, która pozornie może wydawać się kierowana do najmłodszych, ale wystarczy zajrzeć nieco głębiej, by ujrzeć jej fenomen. 

One Piece Film: Red (2022)

Chyba nie zaskoczę nikogo, jeśli napiszę, że tytuł z serii One Piece musiał się tu znaleźć, prawda? Jedynym zaskoczeniem może być fakt, że tak długo trzeba było czekać na jakiegokolwiek przedstawiciela kultowej serii od mistrza Ody w kinie, który zrobiłby tak oszałamiający wynik. Dopiero ubiegłoroczna premiera, koncentrująca się na Shanksie, odniosła tak duży globalny sukces. Cóż, zawsze coś! 

The First Slam Dunk (2022)

Pierwszą piątkę otwiera nam pełnometrażowy powrót do jednej z najbardziej kultowych serii sportowych lat 90. ubiegłego wieku. Anime o koszykówce - a mowa oczywiście o „Slam Dunku” do dziś ma wielu fanów. Nie jest więc szokiem, że powrót po latach przyciągał wielbicieli niczym magnes. I pewnie na tym nie koniec, albowiem już niedługo pozycja trafi na wirtualne serwery Netflixa, aby każdy mógł się z nią zapoznać. 

Suzume (2022)

Kolejna świeżutka pozycja i zdecydowanie warta uwagi. Sam miałem przyjemność wybrać się na nią do mojego lokalnego kina i nie żałuję ani trochę. Kolejna pozycja pana Shinkaia na liście i - o czym zaraz się przekonacie - na pewno nie ostatnia. Choć dla wielu osób nie jest to poziom dwóch poprzednich, to osobiście jestem zdania, że twórca nie ma się czego wstydzić i raz jeszcze udowodnił swój niesamowity talent. 

Your Name (2016)

Jeśli jednak miałby wybrać jedną pozycję, za która Makowo Shinkai powinien mieć postawiony pomnik pod kinem w swoim mieście, to byłoby to właśnie „Kimi no Na wa” z 2016 roku. Tytuł otwiera nasze podium, ale gdyby oceniać te filmy na podstawie ich jakości i poziomu, to prawdopodobnie znalazłby się nawet wyżej. Cudowna animacja, świetnie zrealizowana fabuła i znakomite udźwiękowienie, do którego wracam nawet dziś. 

Spirited Away (2001)

Pora na prawdziwy fenomen! Niech najbardziej wymowny będzie fakt, iż mówimy tu o filmie sprzed 22 lat. Anime trafiło na drugie miejsce, a znajduje się wśród znacznie młodszych od siebie pozycji, które miały o rezultaty dużo łatwiej. W zasadzie przez ponad dwie dekady tylko jeden tytuł wykręcił lepszy wynik! Ale w kontekście Spirited Away nie ma przypadku. Wspaniała i bardzo bolesna historia, która łapie za serducho i ściska bardzo mocno. 

Kimetsu No Yaiba The Movie: Mugen Train (2020)

Jedyna pozycja, która będąc japońską animacją przekroczyła 500 milionów w box-office. I jest to ponad stówka więcej, niż przy wspomnianym chwilę wcześniej „Spirited Away”. A to chyba mówi samo za siebie, prawda? Szał na „Demon Slayera” trwa nadal i właściwie wydaje się, że gdyby do kin trafiła kolejna produkcja bazująca na tej mandze, to ponownie zakręciłaby się gdzieś blisko podium. Fenomen, po prostu. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper